OnlyBio Fitosterol, Odżywka odbudowująca do włosów suchych i zniszczonych 

Produkt lejący się , przeciekający przez palce. Nie robi nic, nawet nie pomaga w rozczesywaniu. Odżywiać też nie odżywia , pozostawia włosy takie jakie były przedtem . Szkoda nawet niedużych pieniędzy. Nie wiem co to za firma , ale kompletnie nie działa.

Witam, mam włosy tendencją do puszenia się, dosyć długie, za łopatki, końcówki są nieco zniszczone i przez to ciężko mi je rozczesać po umyciu. Może moje włosy są zbyt wymagające - ten produkt średnio się sprawdził. Nie zauważyłam, by ułatwił rozczesywanie, nie nadał blasku i nie ujarzmił włosów, mam wrażenie, że czasami miałam "bad hair", ale to zależało też w dużej mierze od użytego szamponu :). Odżywka szybko wchłaniała się we włosy, nakładałam ją w sporej ilości. Zapach mi nie przeszkadza, a skład jest na plus, nie ma mikroplastiku! Podsumowując: będę sięgać również po produkty o bardziej naturalnym składzie, ale do tego raczej nie wrócę.

Moja prawdziwa ocena to bardziej 3,5 niż 3. Niestety nie mogę dawać połówek, a 4 wystawiałam jednak trochę lepszym odżywkom. Także z bólem, ale będzie trója :) Opakowanie i skład - super. Nautralnie i w duchu zero waist. Cena - cóż, mogłoby być lepiej. Na sporej promocji kupiłam ją za przeszło 20 zł. Ale wtedy zaczynałam przygodę z kosmetykami nietestowanymi na zwierzętach i chciałam wypróbować jak najwięcej kosmetyków, żeby zbudować jakąś bazę od nowa. Także przebolałam tę cenę. Działanie - zacznę od tego, co rzuciło mi się o oczy na początku. Odżywka w kilkanaście sekund wniknęła we włosy. Jakby ją wypiły. Zastanawiałam się, czy w ogóle jest jeszcze coś do spłukiwania. Żadna inna odżywka nie działa u mnie w tej sposób. Po spłukaniu włosy są miękkie i bardzo nawilżone, ciężko osuszyć mi je ręcznikiem tak, żebym mogła zabrać się za suszenie. Nie zauważyłam, żeby ułatwiała rozczesywanie. Standardowo po myciu muszę wysuszyć włosy suszarką, inaczej mam na głowie totalny puch. Po innych odżywkach bez problemu jestem w stanie tak wysuszyć włosy, żeby w miarę ładnie się układały. Tutaj nie do końca fryzura układa się tak, jakbym chciała. Na plus na pewno fakt, że włosy pięknie po niej błyszczą. Jest mi bardzo ciężko osiągnąć ten efekt z innymi odżywkami. Po drugie są odbite od nasady i wydają się bardziej gęste, a przy tym wcale się nie puszą. W dotyku włosy są niesamowicie miękkie. Jednak mam problem z dwiema rzeczami - niestety po wysuszeniu włosy jeszcze jako tako się okładają, ale po kilku chwilach odwijają się końcówki. Każda w inną stronę. Do tego dość szybko, po 2-3 godzinach robi mi się bałagan przy skórze głowy. Wszystkie baby chair zaczynają żyć swoim życiem, odstają, puszą się i ciężko nad tym zapanować. W efekcie fryzura przestaje wyglądać dobrze i przeważnie kończy się związaniem włosów. Moje włosy są cienkie, dość proste (chyba że jest wilgoć na zwenątrz...) i mają skłonność do puszenia, plątania i elektryzowania. Kiedyś przez pomyłkę po nałożeniu tej odżywki wycisnęłam z tubki porcję odżywki Mleko Owsiane od Yope. Żeby nie zmarnować nałożyłam ją też na włosy. Spodziewałam się, że razem efekt będzie zbyt obciążający, ale ku mojemu zdziwieniu fajnie razem zagrały. Po mieszance tych dwóch odżywek mam piękne włosy, błyszczące, miękkie i wygładzone. Po samym Only Bio niestety "bad hair day". Dlatego, mimo że nie uważam tego produktu za zły, albo stratę kasy, nie mogę dać więcej niż 3. Ale i tak ją polecam, po żadnej odżywce moje włosy nie są tak miękkie i błyszczące. Muszę tylko zwrócić uwagę na dodatkowe wygładzenie.

Produkt zawiera dużo naturalnych składników, w tym lewan z rzepaku (naturalna substancja wytwarzana przez mikroorganizmy podczas fermentacji pozostałości roślinnych) oraz glicerynę. Charakterystyczny zapach cytryny zawdzięczamy limonenowi, który znajduje się w skórce cytrusów. Składem jest bardzo podobny do odżywki tej samej firmy, która ma za zadanie wzmacniać włosy cienkie i normalne. To chyba bardzo charakterystyczne dla tej firmy. Sama odżywka ma dość lekką konsystencję, łatwo się spłukuje. Włosy były miękkie i puszyste. Nie widziałam ich wzmocnienia. Za tą cenę wolę tą wersję wzmacniającą.

Odżywkę dostałam razem w zestawie z szamponem jako upominek. Byłam bardzo ciekawa efektów działania tego całkowicie naturalnego kosmetyku. Mam bardzo dobrą opinię o całej marce - na poważnie biorą temat ekologii, wiele z ich produktów można dostać w szklanych opakowaniach, do których dokupuje się tylko renill. O ile z szamponu byłam mega zadowolona, o tyle ta odżywka kilka ładnych miesięcy zalegała pod moim prysznicem. Stosuje metodę mycia OMO, i bez znaczenia przy którym O zastosowałam produkt, zawsze miałam to samo wrażenie. Moje włosy baaardzo mocno wchłaniały dość rzadką odżywkę. Myślę, że taka konsystencja jest bezpośrednio połączona ze składem, dlatego nie uważam tego za minus. Po kilku minutach spłukiwałam produkt i moje włosy były gość szorstkie i nieprzyjemne. Musiałam używać dodatkowej maski, aby je rozczesać - mam falowane włosy i na końcach często robią się kołtuny. Próbowałam trochę ja tuningować olejkami, ale niestety też bez lepszych efektów. Żałuję, że się nie polubiłyśmy, ale dam szansę innym produktom z tej serii.

Mam wersję w tubie. Kupiłam ją, gdy byłam w emolientowej rozpaczy. Potrzebowałam czegoś na domknięcie pielęgnacji i nie mogłam nic znaleźć. Od niechcenia kupiłam tę odżywkę. Byłam sceptyczna jeśli chodzi o olej sezamowy i proteiny warzyw - na początku świadomej pielęgnacji moje włosy nie lubiły tych składników. Jednak postanowiłam spróbować i to był strzał w dziesiątkę. Odżywka jest biała, gęsta, ale nie tłusta, wygląda na treściwą. Na dodatek pięknie pachnie. Nakładam odżywkę na 10 minut pod czepek. Odżywka daje blask, sprężystość, podbija mi skręt, jednocześnie dociąża - przy spłukiwaniu czuję, że nie zmywa się całkowicie. Bardzo dobrze mi się sprawdza i myślę, że niebawem kupię kolejne opakowanie, mimo że w sklepach jeszcze tyle odżywek do przetestowania. :)

Średnia odżywka z doskonałym składem. Moje włosy rozjaśnione niestety nie wyglądają za dobrze po niej. Nie odżywia, jedynie delikatnie wygładza pasma.

Mam z tej serii szampon do włosów, którym jestem zachwycona. Dokupilam odżywkę aby wzmocnić efekt i niestety nie powaliło mnie na kolana tak jak w przypadku szamponu.. Opakowanie - praktyczne z pompką - za to duży plus Zapach - jak szamponu - mi bardzo odpowiada Efekt odbudowania i odżywienia - poniżej oczekiwań. Po zużyciu całego opakowania nie zauważyłam w zasadzie żadnej zmiany.. ani włosy nie są odbudowane, ani bardziej nawilżone czy błyszczące. Jedyne co, to bardzo łatwo się rozczesują i w zasadzie tylko po tym widać, że zastosowało się podczas mycia włosów jakąkolwiek odżywkę. Powiedziałabym, że ten produkt utrzymuje kondycję włosa w takim stanie jak przed jego zastosowaniem - ani nie pogarsza kondycji włosów ani też jej nie polepsza. Słabo też z wydajnością - sporo pompek muszę zaaplikowac na dłoń by dobrze pokryć włosy od połowy ich długości - fakt mam długie włosy, ale w porównaniu do innych odżywek jakie stosowałam tu z wydajnością jest słabo..

W składzie znajdziemy biorafinowany lewan z rzepaku, który ma wzmacniać i odżywiać włosy, chroniąc je przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Dodatkowo olej z sezamu ma regenerować, wygładzać i nabłyszczać włosy. Co o niej sadze? + szklane, solidne opakowanie z pompką + zapach uniwersalny + ponad 99% składników pochodzenia naturalnego I na tym plusy się kończą.... - pompka daje mało produktu, trzeba się trochę „ponaciskać” - mało wydajna... konsystencja jest lekka i potrzebowałam zawsze sporo odżywki, aby dobrze pokryć włosy - nie ułatwia rozczesywania - po spłukaniu były lekko szorstkie - w moim przypadku włosy (a zwłaszcza końcówki) były sianowate, napuszone i takie... „odstające” musiałam używać dodatkowo olejków, aby je wygładzić i ujarzmić . Moje włosy po wieloletnim farbowaniu są osłabione, cienkie ale jest ich dużo (choć ciagle wypadają ) dlatego cieszyłam się, że będę mogła w końcu je czymś wzmocnić - niestety. U mnie się nie sprawdziła... wykończę produkt ale bez zadowolenia...

Mam prawie wszystkie kosmetyki do pielęgnacji ciała i włosów z tej firmy jednak ta odżywka zrobiła na mnie mega wrażenie:) po pierwsze szklane opakowanie.. Nie plastikowe.. Po drugie: odżywka jest zrobiona z 90% składników pochodzenia naturalnego.. Po trzecie: włosy po niej są nawilżone i lśnią .

Odżywka jest zamknięta w szklane opakowanie z pompką. Akurat z początku byłam pozytywnie nastawiona do takiej formy produktu, tak teraz widzę kilka mankamentów. To drugie opakowania u mnie tych kosmetyków, używam ich od połowy lub końcówki wiosny. Przy końcu odżywki ciężko jest ją wydobyć pompką. Na 2-3 aplikacje zostało kosmetyku w środku. Sądzę, że lepiej by było stworzyć szklany słoiczek, łatwiej by można było korzystać z odżywki. Konsystencja jest lekka i zarazem odżywcza, nie jest tłusta. Łatwo rozprowadza się po włosach. Szybko wsiąka. Pomimo tego zawsze nieco dłużej trzymam tą odżywkę około 10-15minut na oko. W tedy widzę najlepsze rezultaty. Kosmetyk dobrze i szybko się spłukuje. Włosy są rozplątane, miękkie i gładkie. Ładny ma zapach, delikatny, roślinny i dość długo utrzymuje się na włosach. Intensywnie odżywia, nawilża przy tym nie obciążając i nie przetłuszczając włosów. Włosy dobrze się rozczesują. Efekt nawilżenia podbijam jeszcze pianką nawilżającą z Z One. Fryzura nie jest obciążana i nie jest przetłuszczona. Włosy ładnie są podbite od skóry głowy. Wyglądają zdrowo, mocno lśnią. Ładnie się układają. Jest równie wydajna jak szampon na jedną aplikację zużywam około 2 łyżki produktu. Odżywka kończy się mniej więcej w takim samym czasie co szampon, więc ktoś jednak pomyślał tworząc ten produkt i nie ma takiego przypadku, że szamponu zostaje połowa a maski prawie nie ma, to nie tutaj. Mając z natury kręcone/falowane włosy zaczęłam zwracać uwagę czy produkty do włosów prostują i wygładzają włosy "na siłę" to tworzy nie raz omylnie puszyste i "siekowate" włosy. Jak pewnie już się domyślacie te z OnlyBio tak nie robią. No w końcu sięgnęłam po nie drugi raz. Lubię ten efekt na włosach kiedy po prostu mogą naturalnie się delikatnie kręcić i falować. Mają w tedy naturalną objętość i nie są przygładzone. Ciężko znaleźć takie produkty.