Veoli Botanica Feed And Roll, Maseczka gommage z efektem rozświetlającym 

Jestem rozczarowana tą maską.. Jak za tak wysoką cenę oczekiwałabym lepszego efektu. Maska ma dość gęstą konsystencję. Zmywałam ją wodą, bo tak jak w przypadku innych osób, u mnie też rolowanie jej nie było możliwe. Nie rolowała się po prostu. Skóra po zmyciu była co prawda delikatnie nawilżona i bardziej miękka w dotyku ale to był subtelny efekt. Znam mnóstwo o wiele lepszych maseczek, które za ułamek ceny tej z Veoli dają o milion razy lepsze odczucia. Jeśli chodzi o zapach to posiada jakiś delikatny.. Ale nie pachnie niczym konkretnym. Przynajmniej nie jest on drażniący. Moim zdaniem totalnie nie opłaca się kupować tego kosmetyku.

Dużym plusem jest naturalny skład i ciekawe opakowanie. U mnie rolowanie nie działało,jak czytam opinie innych- nie tylko u mnie. Standardowo zmywałam ją wodą. Zapach z kategorii dziwnych, przebija się taka... kwaskowa...?nuta. Niekiedy mnie podrażniała, mam wrażenie,że jak potrzebowałam nawilżenia i ukojenia to ona się w tym nie sprawdzała i stąd to podrażnienie. Podobnie jak stosowałam po saunie- nie ta kategoria.

Kocham, kocham, kocham. Mam chyba juz 4 lub 5 opakowanie maski. Używam maski 2 x w tygodniu i jest bardzo wydajna. Cera rozjaśniona, znikają przebarwienia (np. po niedoskonałości). Cera wygląda promiennie. Produkt ten pomógł mi w 98 % pozbyć się jakiś planek, mam również dzięki niej nawilżoną skórę. Produkt jest gęsty, nie ma problemu z nakładaniem na skórę. Ja zmywam i też nie ma z tym problemu. Cena uważam nie jest wygórowana, można kupić na promce.

Bardzo fajna maska. Lubię efekt jaki daje. Ma super wygodne opakowanie. Pompka to duze ułatwienie przy aplikacji. Łatwo odmierzyć odpowiednią ilość bez ryzyka zabrudzenia reszty kosmetyku. Maska jest wydajna.

Maseczka ma bardzo gęstą konsystencje, którą wręcz trudno rozsmarować. Trudna do rozlowania, raczej trzeba ją zmyć ciepłą wodą. Jakość i działanie zgodne z opisem. Pozostawiła moją skórę miękką w dotyku. Po zastosowaniu nie zauważyłam rozświetlenia, ale po kilku aplikacjach pewnie jest to możliwe.

Bardzo podoba mi się funkcjonalne i estetyczne opakowanie tej maseczki :D szklana buteleczka z pąpką bardzo ułatwia korzystanie. Korzystam 2x w tygodniu, codzienne stosowanie podrażniało mnie i wysuszało- myślę, że uszkadzały barierę hydro-lipidową skóry. Nie korzystam z niej jako z maseczki gommage- to by była jakaś pomyłka- przy takim stosowaniu uszkodzenia skóry gwaranrowane- żadnego rolowania, lepiej ją zwyczajnie spłukać ciepłą wodą, wtedy jest ok. Nie ma spektakularnego działania, ale jest ok. Ma fajny, naturalny skład.

Wspaniały produkt, który można stosować na wiele sposobów. Ma bardzo przyjemną, mocno kremową, wręcz gęstą konsystencję. Zapach jest bardzo delikatny, praktycznie ledwie wyczuwalny - bardzo przyjemny, taki "glinkowy". Najbardziej lubię używać tego produktu jako maski. Nakładam go na skórę twarzy, pozostawiam do wyschnięcia i spłukuję. Po zastosowaniu twarz jest przyjemnie miękka i gładka, witalna i rozświetlona. Po zużyciu tej buteleczki na pewno kupię następną.

Bardzo lubię kosmetyki Veoli Botanica i praktycznie wszystkie moje zakupy w tej firmie kończą się sukcesem i miłością, niestety w przypadku tej maseczki coś niedobrego dzieje się z moja skórą. Na policzkach pojawia mi się wysyp (jestem pewna, że to po zastosowaniu tej maski). Za pierwszym razem po zastosowaniu walczyłam z wysypem około tydzień, ale wtedy zastosowałam jeszcze inny nowy kosmetyk i nie byłam pewna, która z nowości mnie uczuliła i podrażniła. Tym razem zastosowałam tylko ta maseczkę no i stało się:(- mam wysypane policzki. Skóra w tym miejscu rob i się czerwona i szorstka, znowu czeka mnie tydzień walki o powrót do normalności. Poza tym nie zauważyłam żadnych obiecanych efektów- miała oczyszczać, odżywiać, wygładzać i koić skórę. Niwelować mikrozmarszczki, przywrócić naturalną miękkość i delikatność, wyrównać koloryt, ujędrniać i mineralizować. Cera miała być jedwabiście gładka i lekko zmatowiona, zyskać zdrowy, młodzieńczy wygląd. Polecana jest do wszystkich typów skóry, w tym wrażliwej i skłonnej do podrażnień. moim zdaniem NIE NADAJE SIĘ DLA CER WRAŻLIWYCH! Będę musiała ją komuś oddać:(

Maseczka zamknięta w szklanej butelce z dozownikiem. Formuła jest kremowa i dosyć rzadka więc taka forma dozowania jest ok. Po prostu rozsmarowuje ją jak krem :) W składzie mamy 97,58% surowców pochodzenia naturalnego. Znajdziemy w niej ekstrakt z pąków czarnej porzeczki, glinkę porcelanową, ekstrakt z czerwonych owoców, tulsi, ostropestu oraz alg. Zapach jest dla mnie raczej neutralny, kremowy ale z domieszką czegoś dziwnego, nie mam pojęcia co to. Nie odrzuca ale też się nim nie zachwycam. Producent rekomenduje stosować ją codziennie, 1-2 razy w tygodniu lub na specjalnie okazje. Ja stosowałam ją standardowo jak inne maseczki, a więc 2 razy w tygodniu. Formuła jest bardzo przyjemna, kemowa, można ją bez problemu rozprowadzić palcami. Po ok 15- 20 min maseczka zastyga, z białej staje się przeźroczysta ale nie pęka, tworzy się jakby gumowa powłoka. Producent radzi aby zrolować ją ze skóry ale to dla mnie przerost formy nad treścią - może Natasz Urbańska będzie bardziej zainteresowana tą opcją :D Po pierwsze takie zrolowanie nie jest wcale takie łatwe bo powłoka jest dosyć oporna, a po drugie i tak nie zrobimy tego co do kawałeczka i finalnie i tak użyjemy wody. Ja więc standardowo ją zmywałam. Jeśli chodzi o efekt to skóra jest miękka, gładka i nawilżona - przy mojej mieszanej skórze tak akurat ale po zmyciu nakładałam jeszcze dalszą pielęgnację, czułam taką potrzebę. Efektu rozjaśniającego nie zauważyłam. Minusem jest dosyć wysoka cena ale rekompensuje ją nieco wysoka wydajność maseczki. Przyznam, że zastanawiałam się czy dąć jej 3 czy 4 gwiazdki (znowu brakuje mi "połówek" ;) ) ale przez wzgląd na skład i szklane opakowanie dam jej 4 :) Nie jest to zły produkt ale też z butów mnie nie wyrwało, ze względu na cenę nie wiem czy do niej wrócę.

Veoli maseczka do twarzy to zamkniety w szklanym sloiczku z pomka produkt z naturalnym skladem. Jego konsystencja jest biala, lekko ciagnaca sie. Dobrze sie rozprowadza na twarzy. Po jego zastosowaniu twarz jest miekka, rozswietlona, zdrowa, odzywiona i jedrna. Stosuje ja na 15min i zmywam letnia woda-nie bawie sie w rolowanie o ktorym pisze producent. Byc moze ta proponowana metoda sciagania maseczki wplywa negatywnie na opinie o maseczce a szkoda, bo kosmetyk jest bardzo fajny.

Maseczka ma dość płynną konsystencję i na twarzy wygląda jakby się za dużo kremu nałożyło. Zapach kojarzy mi się ze starym aromatem pomarańczowym do ciasta, raczej nic przyjemnego. Jedynym zadaniem substancji zapachowych w kosmetykach jest uprzyjemnienie używania, a jak i zapach tego nie robi, to w ogóle nie wiem po co tu jest. Wszystkim nam będzie lepiej bez niego. Zgodnie z opisem producenta ma łagodzić stany zapalne i podrażnienia, ale przez to że mam wrażliwą skórę, a maseczka ma w składzie dużo olejków eterycznych, to raczej dodaje mi nowych podrażnień. Maseczkę należy trzymać na twarzy ok 25 min ale ja pękłam po 10, gdy zaczęło szczypać. Producent nakazuje "rollowanie" maseczki ale w obawie przed większymi podrażnieniami dałam sobie z tym spokój i zmyłam jak człowiek. Jak już "zdjęłam" ze skóry zaczerwienienia balsamem Cicaplast Baume B5 z La Roche Posay, to zauważyłam, że skóra faktycznie jest gładka i bardzo lekko rozjaśniona. Nie sądzę jednak żeby to były efekty warte następnego użycia XD Oczywiście nie każdy będzie miał taką reakcję jak ja, ponieważ moja skóra jest wrażliwa na wszelkie alkohole i substancje zapachowe. Ogólnie maseczka jest okej, ale na pewno nie dla wrażliwców.