Uwielbiam testować nowe podkłady, więc po wielkiej wtopie z nowością od Fenty, a będąc w okolicy Sephory podeszłam po próbkę Smashboxu. W sumie nie używałam jeszcze żadnego podkładu z tej marki, jedynie bazy.
Wybrałam, jak na bladziocha przystało, najjaśniejszy kolor. Jest ultra jasny i nie oksyduje, więc znów udało mi się wybrać ZA JASNY podkład (aż miło, kiedyś wszystko było za ciemnie xD). Ale dało się go fajnie ogarnąć bronzerem i różem. Przynajmniej trochę... Plus za neutralność.
Jako, że wzięłam tylko próbkę, nie będę oceniać jego wydajności, choć przyznam, że ledwo maznęłam nim po twarzy i wystarczyło (kiedy próbkę Fenty zużyłam w całości na raz), przypuszczam, że próbka starczy mi nawet na kilka podejść. Jednak nie wiem, czy jeszcze po niego sięgnę... Czemu?
Jest to szpachla. Bardzo. Można się było tego spodziewać, w końcu jest to full coverage. Jednak jest to mało przyjemna szpachla. Jest widoczny na twarzy i podkreśla wszelkie niedoskonałości skóry - pory, skórki, włoski. Co prawda dobrze wygładza zmarszczki, ale reszta - wygląda bardzo kiepsko.
Jest widoczny i jest ciężki. Może to przez dość gęstą kremową konsystencję. Całe szczęście daje się fajnie rozblendować, choć jest zastygający, polecam partiami, bo po dłuższej chwili może już nie być tak dobrze. Właśnie dlatego, że nie zbyt estetycznie osadza się na krostkach i włoskach, zaś pory się uwidaczniają. Podkład byłby dobry dla osób, które mają bardzo zadbaną cerę, bo produkt podkreśla każdy mankament struktury skóry.
Pełne krycie jest niepodważalne w jego przypadku, ale 24h to... ja nie wiem :P Wręcz przerażająca perspektywa dla skóry ;) Po 5h czoło i nos zdążyły się wyświecić, zaś po 6-7h podkład był całkowicie zważony na nosie i wokół niego. Na policzkach i wokół ust pojawiły mi się przesuszenia, o których nie miałam pojęcia. Podkład wyglądał ogólnie już dość kiepsko po 5h, po 7 marzyłam o tym, aby go zmyć.
Użyłam go na sprawdzonej bazie i ze sprawdzonym pudrem. Ale skoro zostało mi go jeszcze sporo w próbce, spróbuję go z inną pielęgnacją, chociaż tak naprawdę nie wiem z jaką. Jeśli suchsze partie potraktuję bogatszym kremem, krostki wyleczę, a na pory dam jeszcze bazę wygładzającą, to sądzę, że podkład zciastkuje się jeszcze szybciej...
Zalety:
- Naprawdę wybitnie mocne krycie
- Poręczna tubka
- Kolorystyka
- Zastygający
- Wygładza drobne zmarszczki
- Zapach (a raczej jego brak)
Wady:
- Ciężki (nikt nie da rady 24h z nim na twarzy)
- Widoczny na twarzy (tzw. maska, szpachla)
- Nietrwały (po 5h już wyświecony)
- Podkreśla wszystko: pory bardziej uwidacznia, na krostkach i włosach osadza się wyjątkowo nieestetycznie, suche miejsca także wyglądają źle, zwłaszcza po kilku godzinach "noszenia"
- Mimo zastygania ściera się w strefie T bez większego problemu
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Trwałość
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie