Phlov by Anna Lewandowska Pump Up The Beauty!, Maska błyskawicznie upiększająca 

Maska Phlov to jedna z moich ulubionych masek. Nakładam ją na noc zamiast kremu i rano buźka jest mięciutka, gładka, rzadziej pojawiają się niedoskonałości. Maska ma intensywny zapach werbeny, lekką konsystencję i jest dosyć wydajna. Największym minusem jest cena, ja najczęściej kupujwy maske w promocji i mam ją przez długi czas.

Zacznę od zapachu, bo lubię gdy kosmetyk ładnie pachnie - jest on subtelny, delikatny, świeży, dominują dwie nuty: werbena i bergamotka. Ale nie tylko one zostały zamknięte w 60 ml tubce, bardziej „zaawansowane” nosy wyczują jeszcze jaśmin, herbatę czy różę. Słowem - CUDNY❤️. Skład - jak dla mnie niespotykany i zaskakujący❤️, między innymi za sprawą ekstraktu z nektaru kwiatu Kangaroo Paw, którego zadaniem jest odmłodzenie skóry poprzez spłycenie zmarszczek i nadanie sprężystości. Wyciskane na zimno z nasion drzewa moringa odżywcze masło, ekstrakt z brokuła i bakłażana etiopskiego oraz olejek kurkumowy zapewniający blask i rozświetlenie oraz równomierny koloryt. W tym miejscu koniecznie muszę dopisać, że konsystencja maseczki jest bardzo przyjemna, odpowiednio nie za gęsta, co sprawia, że jest wydajna. Dobrze sunącą po skórze, nie ma się ochoty, by przesadzić w ilości - w jedną czy w drugą stronę.

Maska, która wzbudza wiele emocji. Poznałam ją jakiś czas temu i ... mogę powiedzieć, że jest fajna. Opakowanie to wygodna tuba. Konsystencja przyjemna, kremowa. Jak krem pielęgnacyjny, który należy nałożyć grubą warstwą. Maska nie podrażnia, nie powoduje wysypu niechcianych niespodzianek. Dobrze nawilża i wygładza. Może nie ma jakiegoś spektakularnego efektu wow, ale... stosowana regularnie skutecznie rewitalizuje, odżywia skórę i dodaje jej wigoru.

To chyba mój najgorszy produkt kosmetyczny. Miałam względem tej maseczki ogromne oczekiwania a mam ogromne rozczarowania. Robiłam 3 podejścia, każde kończyło się ogromnym wysypem na twarzy. Nigdy nie miałam wyprysków na czole, po tej maseczce miałam pełno ogromnych pryszczy, które bardzo ciężko zagoić. Mam cerę mieszana, jednak w składzie jest kurkuma, która zawsze fajnie oczyszczała moją cerę. Na pewno nie polecam, pieniądze wyrzucone w błoto.

Stosuję od 1,5 miesiąca 3-4 razy w tygodniu. Maska jak maska, nic spektakularnego się nie dzieje z moją skórą. Nie odżywia, nie widzę poprawy kolorytu skóry, upiększanie? no way, nie ma upiększenia, możliwe, że za słaba na okres zimowy w moim przypadku, kiedy mam mocno przesuszoną skórę. Skład zupełnie prosty, bez innowacji.

Maska błyskawicznie upiekszajaca rzeczywiście działa bardzo szybko. Już po jednym użyciu skóra jest gladsza, miększa a ranki czy zaczerwienienia szybciej się goją. Maska ma przyjemną konsystencję, z jednej strony jest dosyć zbita, ale po nałożeniu na twarz staje się bardziej wodnista I przez to bardzo wydajna. Ma dosyć intensywny zapach werbeny więc jeśli ktoś nie lubi to musi wybrać coś innego. Maskę stosuje najczęściej jako krem na noc i sprawdza się rewelacyjnie. Uwielbiam:)

Mam tą maseczkę od paru miesięcy. Uważam że bardzo ładnie odżywia, nawilża i napina skórę. Używam jej kiedy widzę że potrzebuję extra nawilżenia czy odżywienia. Przy regularnym stosowaniu zauważyłam znaczną poprawę w jakości skory. Myślę że 10 min to minimum czasu jaki powinno się nosić tą maseczkę. Ja zazwyczaj nadkładam grubszą warstwę i czekam nawet do godziny a czasem zdarzało mi się nałożyć ją na noc. Polecam ten kosmetyk. Fajnie jest go wypróbować.

Na tę maskę napaliłam się jak dzik na żołędzie, a że jestem z uk, to nie było tak łatwo ją dostać. Po pierwszych testach klapa i tak już zostało xD. Maska oprócz uczucia okluzji/klejenia się skóry po zmyciu nie robi nic. Na próżno szukać jakichkolwiek właściwości, które zapewnia producent.

Maska rzeczywiście działa upiększająco; skóra po jej zastosowaniu posiada "blask". Super nawilża. Po nałożeniu jej wieczorem czasami rezygnuje nawet z kremu.

Maska błyskawicznie upiększająca, poprawiająca owal twarzy- raczej bym jej tak nie nazwała, jest to pierwszy kosmetyk od Phlov który mnie niestety nie zachwycił, ta maska jest poprawna, ale nie robi nic szczególnego ze skórą, a już na pewno nie to o co nas zapewnia producent, za ta cenę napewno można znaleźć lepszy i tańszy zamiennik. Z plusów to na pewno że jest wydajna, ma ładny ziołowy zapach ( chociaż nie każdemu może przypaść do gustu) i podoba mi się opakowanie, ale niestety nic więcej. Szkoda, bo bardzo lubię kosmetyki z Phlov, używałam pianki do mycia twarzy i esencje złuszczającą na noc i świetnie mi się sprawdzają.

Kosmetyk ma konsystencję puszystego kremu, takiej śmietanki. Cudownie pachnie i daje efekt ukojenia i nawilżenia, skóra jest rozjaśniona, miękka i wypoczęta. Stosowałam ją również wtedy, kiedy jakiś kosmetyk mnie podrażnił. Maska była wtedy niczym kompres ratunkowy. Maska świetnie sprawdza się przy mojej bardzo wrażliwej skórze. Stosuję ją 1-2 razy w tygodniu, nakładam albo na 20-30 min albo na całą noc.

Ma konsystencję gęstego i trochę tłustego kremu. Trzymam go na twarzy tak jak wskazuje opakowanie, ok. 20-30 min, potem zmywam wodą. Pomimo poczucia, że krem jest tłusty, nie wpływa to negatywnie na moją mieszaną cerę. Twarz po nim ma natomiast wyrównany, "zdrowy" koloryt, no i widać delikatny efekt liftingu, skóra na twarzy jest bardziej napięta i wygładzona. Stosuję ją faktycznie w formie maski, a więc co najmniej 1 raz w tygodniu, od kilku miesięcy, jednak na pewno nie widać po niej długotrwałych skutków. Raczej na taki jednorazowy efekt. Moim zdaniem warto spróbować, ale ja nie wiem czy kupiłabym ponownie.

Bardzo chciałam przetestować tę maseczkę, więc był to pierwszy produkt phlov, który przetestowałam i jestem bardzo zadowolona. Podoba mi się jej świeży zapach, niezbyt gęsta i lekka konsystencja i oczywiście działanie. Ja stosuję ją raz w tygodniu na noc i po przebudzeniu skóra jest odświeżona, wypoczęta i promienna. Polecam

Zachęcona opiniami i naturalnym składem zakupiłam maskę z nadzieją, że będzie dobrze nawilży moją skórę. W przypadku, gdy stosuję maskę zgodnie z instrukcją (czyli 10 minut twarzy) prawie w ogóle nie daje efektu nawilżenia, a skóra nie jest wcale taka miękka jakbym mogła się spodziewać. Metodą prób i błędów doszłam do tego, że kosmetyk najlepiej sprawdza się u mnie, gdy nałożę go na całą noc. Wówczas czuję, że skóra jest w jakimś stopniu nawilżona. Ale znów, nie ma tej miękkości, którą uzyskuję po zastosowaniu jednorazowych maseczek w płachcie. Może to kwestia tego, że po tej marce spodziewałam się cudów. Duży plus za zapach oraz opakowanie - ładne, kobiece kolory.

Pierwsze wrażenie to nieprzyjemny zapach - jak polne ziele. Efekty po miesiącu stosowania również niezachwycające. Przy cerze wrażliwej i mieszanej jeszcze większe przetłuszczanie w strefie t, brak efektu wygładzenia zmarszczek. Nazwa kompletnie nie pasuje do tego produktu.

Bardzo przyjemna maseczka. W moim przypadku muszę uważać, żeby nie robić jej za często, bo wyskakują mi wtedy niespodzianki :) Ale gdy zachowam umiar to efekty są bardzo przyjemne! Skóra wygładzona, odżywiona, pełna blasku. Przyjemna kremowa maska o bardzo ciekawym składzie! Lubię po nią sięgać!

Maseczka ma lekka konsystencje, trochę taka śmietanka. Zapach bardzo przyjemny. Działanie: +nawilża +odżywia +skora po użyciu jest delikatna i miękka Najlepiej sprawdza się w połączeniu z olejkiem Phlow „Flower yourself”.

Odkąd usłyszałam o tym, że Anna Lewandowska szykuje swoją własną serię kosmetyków wiedziałam, że będę musiała je wypróbować. Wybór padł na maseczkę, bo po pierwsze jest to jeden z moich ulubionych kosmetyków, a po drugie… jeden z najtańszych produktów w tej linii kosmetycznej, Maseczkę Pump Up The Beauty! zakupiłam w Sephorze na promocji -20%. Maseczka działa dwutorowo - pielęgnuje zarazem ciało i zmysły (ja jestem oczarowana zapachem kurkumy, który zdecydowanie wysuwa się na pierwszy plan). Produkt jest odpowiedni dla wegan, nie był testowany na zwierzętach i posiada 98,32% składników naturalnych. Moja skóra po zastosowaniu kosmetyku jest: -nawilżona -odżywiona -jednolita -gładka -świeża jak o poranku. Kosmetyk jest idealny na szybkie "upiększenie" cery i działa przy okazji odprężająco. Działania przeciwzmarszczkowego i liftingującego maseczki nie ocenię, bo na szczęście te problemy są mi na razie obce. Co ważne jeśli chodzi o środowisko naturalne - opakowanie powstało z surowców nadających się do recyklingu: BIO-PET, szkła i trzciny cukrowej.