Gracja Bio, Maska do twarzy wygładzająca 

Maska ma przede wszystkim okropny zapach. Męczący, drażniący, nieprzyjemny. Konsystencja gęsta, śliska. Łatwo się nakłada, trochę gorzej zmywa. Nie zauważyłam u siebie za bardzo efektów poza lekkim zmiękczeniem skóry. Nie kupiłabym gdybym wiedziała, że nie działa i tak śmierdzi. Ale trzeba przyznać że ma dobry bio skład.

Maseczkę tę nabyłam na popularnym w Polsce serwisie aukcyjnym, płacąc za słoiczek zawierający 50ml zawartości niespełna 10 złotych, więc jest to w moim mniemaniu korzystna kwota jak za produkt kilkurazowego użytku. W przypadku glinek bardzo lubię takie rozwiązania - czasem bywam leniuszkiem i nie chce mi się rozrabiać suchych produktów z wodą, brudzić naczyń, itd. A tutaj otrzymuję super wygodnego gotowca gotowego do natychmiastowego zastosowania, więc nic tylko testować :D Słoiczek, w który zapakowana jest maska jest niezwykle estetyczny i dobrze chroni maskę przed wysychaniem. Sama maska ma przyjemną, gładką konsystencję i brązowo-rudą barwę. Zapach jest delikatny i całkiem przyjemny. Kosmetyk łatwo się rozprowadza i nie powoduje żadnego dyskomfortu podczas stosowania. Dosyć długo maska też nie wysycha na buzi (a jej czołowym składnikiem jest przecież glinka). Maskę trzymałam na twarzy około 15 minut, czasem zwilżając hydrolatem. Używałam jej raz w tygodniu. Zmycie najlepiej wychodziło przy pomocy zwilżonych wodą dużych płatków kosmetycznych. Usuwanie maski dłonią i wodą to proces zbyt mozolny, więc nie polecam. Płatkami szło całkiem szybko. Przechodząc jednak do efektów: po usunięciu kosmetyku skóra rzeczywiście była wygładzona i przyjemnie miękka. Widać było również efekty oczyszczające, lekkie rozświetlenie i nawilżenie. Także jest naprawdę ok! Jeśli zaś mowa o składzie, mamy tutaj: - glinkę kaolinową, którą charakteryzuje zdolność do pochłaniania zanieczyszczeń i sebum - glinkę czerwoną mającą dobry wpływ na skórę naczynkową, delikatnie oczyszcza oraz zwęża pory - ekstrakt z papai lekko złuszczający naskórek i dodający cerze blasku - glicerynę o działaniu nawilżającym. Poza tym producent uraczył nas sporą ilością konserwantów, które w mojej opinii aż w takiej liczbie są zbędne. Plus za to, iż maska stworzona jest aż w 98% ze składników pochodzenia naturalnego. Podsumowując: ja jestem z tej maski zadowolona. Daje fajne efekty działania, ma w składzie dwie delikatne glinki, nie wpływa negatywnie na cerę z oznakami wrażliwości oraz skłonną do trądziku, no i jest tania oraz wydajna (mnie słoiczek starczył na około 6 użyć). Jestem na tak!

Gracja Bio to linia produktów wprowadzona przez polską firmę kosmetyczną Miraculum. Gama charakteryzuje się kosmetykami przeznaczonymi do pielęgnacji twarzy oraz wprowadziła kremy do rąk i paznokci. Wszystko w 98% z naturalnym składem. Muszę przyznać, że nie znałam wcześniej tych kosmetyków, ale miałam okazję na przetestowanie tej maski, dzięki wizaż.pl Moje zadowolenie sprawiło, że chętnie sięgnę po kolejne propozycje. Produkt otrzymujemy zamknięty w kartonowym pudełku,które tak jak zawartość zachowany jest w minimalistycznym stylu.Znajdziemy tu tylko niezbędne informacje. We wnętrzu znajduje się solidne opakowanie. Jest to ciężki słoiczek z grubszego szkła, który jest przejrzysty, opatrzony kolorową etykietą. Nakrętka imituje materiał z którego tworzą korki. Dodatkowo produkt zabezpieczony jest ochronnym, aluminiowym wieczkiem. Maska dedykowana jest cerze mieszanej, wrażliwej w tym naczynkowej,dlatego jako posiadaczka cery mieszanej w kierunku tłustej tymbardziej ucieszyłam się, że mogę ją wypróbować. Specyfik zawiera m.in glinkę czerwoną znaną ze swoich właściwości- działanie łagodzące przy zaostrzeniach trądziku różowatego, absorbuje nadmiar sebum i łoju, działa antyseptycznie, obkurcza i uszczelnia naczynia krwionośne, oczyszcza skórę z toksyn oraz ekstrakt z papai. Konsystencja jest gęsta, a jednocześnie miękka, więc bez problemów można ją rozprowadzić po twarzy. Ma rdzawy kolor,a zapach mało charakterystyczny- delikatny, nie wyróżniający się. Produkt szybko zastyga na buzi, ale nie kruszy się.Podczas zastosowania nie odczuwałam żadnego dyskomfortu czy szczypania. Maskę błyskawicznie się zmywa, a ta ze względu na kolor nie brudzi umywalki. Kosmetyk pozostawia skórę jedwabiście gładką, oczyszczoną i nawilżoną. Zmniejsza widoczność rozszerzonych porów. Regularnie stosowany wyrównuje koloryt. Według mnie skład rzeczywiście jest ok, choć dużo czytałam o wystrzeganiu się Disodium EDTA. Jest to produkt, którego gorąco polecam posiadaczkom cery mieszanej z nadmiernym wydzielaniem sebum oraz zanieczyszczonej. Wydajność oraz cena to kolejne pozytywy tego produktu. Jeśli chodzi o dostępność to z łatwością znajdziemy ją w sklepach internetowych oraz widziałam ją w hipermarkecie Auchan. Moja ocena 5-.