Jest to kolejny kosmetyk otrzymany drogą konkursu dotyczącego rankingu recenzentek na wizaż.pl i raz jeszcze dziękuję serdecznie jury Redakcji Wizaż za werdykt, jak również Koleżankom Wizażankom za miłe słowa i za wszystko:)
Maseczka w estetycznym ekologicznym ( słoiczek eko, co prawda z plastiku, ale w 65% wykonany z trzciny cukrowej, wow, brawa) opakowaniu, duży plus. Kosmetyk jest gęsty, szarawy. Zapach niezbyt ładny, ale nie jest zniechęcający, ot po prostu zapach maseczki z glinką, może z delikatną domieszką cytryny lub raczej pomarańczy (co jest uzasadnione w składzie, opisanym poniżej).
Aplikacja jest wygodna, maska nie spływa z twarzy, wręcz przeciwnie, trzyma się skóry i delikatnie zasycha, nie powodując dużego ściągnięcia skóry. I właśnie zasycha już po 5 minutach albo szybciej - i można ją od razu zmyć, albo rozpylić wodę mineralną albo hydrolat i pozostawić na następne 5 minut, ale nie robię tego, nie przedłużam czasu działania. Maseczka nie ściągała mi skóry, ale powodowała lekkie pieczenie na twarzy, co mnie martwiło, ale po zmyciu kosmetyku nie odczułam nic negatywnego, a cera była wyciszona i bez podrażnień.
Po zmyciu maseczki letnią wodą, z pomocą myjki np. Glov lub ściereczki Efectima, cera jest nieznacznie wyrównana, nie jest podrażniona, widać oczyszczenie naskórka. Ale brak efektu wow, brak glow i tego czegoś. Nie zauważyłam magii mającej się pojawić po zastosowaniu tej maski, zwyczajnie skóra jest czysta i tyle. Jednakże można tu mówić o matowości. Mam skórę mieszaną, zauważyłam po tej masce delikatne zmatowienie strefy T, ale też bez sensacji. Każda maska z glinką to daje, wręcz powiedziałabym, że nawet więcej daje aniżeli osławiona "cynk maska" z Sephory.
Ale za to drugiego dnia po zastosowaniu tej maski zobaczyłam rewelację, doskonały efekt! Łatwo wchłaniają się kremy, serum lepiej działa, no i najważniejsze, makijaż na II dzień po tej masce wygląda lepiej, trzyma się na skórze rewelacyjnie, do wieczora twarz wygląda dobrze. Szkoda, że ten efekt utrzymuje się max 3 dni. Ale wtedy wykonuję peeling i następnego dnia nakładam właśnie tę maseczkę, tzn. nakładałam, bo właśnie mi się skończyła i ... nie wiem czy kupić nowe opakowanie.
Skład jest interesujący. W większości naturalny, ponieważ jest tu kaolin na I miejscu, bentonit, więc najważniejsze glinki w wyrównywaniu cery. Tak samo bardzo pomocne w usuwaniu nadmiaru sebum. Następnie jest też jak zwykle woda, gliceryna, skórka pomarańczy, triglicerydy (?). Później po zapachu, więc znacznie mniejszej ilości składniki takie jak: dopiero tu tytułowy cynk, inne minerały: miedź, magnez, inne związki powyższych składników i kilka nieznanych mi wyrażeń, ale na pewno nie ma tam PEG-ów, ani sulfatów, ani DMDM itd. Tak więc skład naturalny i wymarzony. Efekty na trzy dni. Dla mnie ta maseczka oznacza dobry kosmetyk naturalny w dzisiejszych czasach, niemający wiele konserwantów i podejrzanej chemii. Jestem zaskoczona.
Tu moja przygoda z nagrodami się urywa, ponieważ o ile się nie mylę, jest to ostatni kosmetyk z zestawu nagród dla mnie. Raz jeszcze dziękuję:*
Zalety:
- skład, np. kaolin, bentonit, cynk, magnez, miedź,
- opakowanie,
- matujące działanie na trzy dni z moją skórą mieszaną,
- delikatne oczyszczenie skóry
Wady:
- oczyszczenie jest bardzo delikatne,
- brak efektu wow,
- brak dogłębnego oczyszczenia skóry,
- ale w sumie nie ma się czego przyczepić
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie