Vis Plantis Problem Skin, Żel do mycia twarzy i ciała do skóry trądzikowej, tłustej i mieszanej 

W sumie nie ja z niego korzystam, tylko moja córka (ja przetestowałam dwa razy), ale polecam rękami i nogami patrząc na efekty. Skład - bez sls, łagodna baza myjąca i dziegć. Zapach - dokładnie taki jak skład :) znacie zapach świeżego asfaltu? No to tu mamy coś w tym stylu - sucha destylacja kory brzozowej daje podobny zapach. Kosmetyk w oparciu o produkty naturalne, wiedzę o ziołach i substancje lecznicze wprost z przyrody wzięte. Producent nie ukrywa, co jest w środku i jakiego zapachu się spodziewać, nie dodaje też nut zapachowych, które miałyby ten zapach przyćmić. Pachnie tym czym jest. Po drodze nie obeszło się bez dermatologa i kremów po 100zł..., aż trafiłyśmy na ten produkt. No i pozostał ten żel, zalecenie od lekarza, żeby omijać mleko szerokim łukiem (pewnie każdy ma inne zalecenia) kremy pozostały jako okazjonalne. Żelem można myć ciało i twarz, ze względu na zapach lepiej robić to wieczorem, bo zapach dobrą chwilę utrzymuje się na skórze. Wydajność - bardzo duża. Żel zamknięty w wygodnej, stabilnej butelce z pompką, do tego całkiem ładna szata graficzna, więc nie straszy na półce. Inna sprawa, że czytając opinie przed zakupem spodziewałyśmy się, że nam nos urwie :) A okazało się, że nie taki diabeł straszny :) Zamiast chemii, postawiłyśmy na dziegć.

Nie zwracam uwagi na zapach kosmetyków, tylko na ich działanie. Jednak tak silny zapach jaki ma ten żel sprawił, że obawiałam się, iż produkt jest mocno zepsuty... potem w necie doczytałam cudze opinie, że ten kosmetyk tak właśnie pachnie. Bardzo intesywnie, a woń jest taka jakiej mogłabym się spodziewac w jakiejś fabryce/zakładzie... Używam go tylko do twarzy - jest ok. Wydajny. Zmywa makijaż. W trakcie używania nie mam żadnych problemów z cerą, naprawdę się sprawdza. nie ściąga skór, nie przesusza. Zero krostek, wyprysków, pryszczy... Plus za duże opakowanie i bardzo przystepną cenę. Nie dla osób wrażliwych na zapachy. Reszta moze próbować ;) Edit: Miałam ostatnio prolem z krostkami na pośladkach. Próbowałam się ich pozbyć aptecznymi kremami - bez skutku. Po tym żelu naprawdę duża poprawa !!!

Żel autentycznie łagodzi zmiany trądzikowe i stany zapalne, ale jego zapach jest dla mnie nie do przyjęcia. Pod względem działania jest naprawdę skuteczny, ale z ledwością wykończyłam opakowanie. Produkt stosowałam jedynie do mycia twarzy, a i tak czułam go na skórze jeszcze przez 2-3 godziny. Osoby bardziej wrażliwe może rozboleć głowa od intensywności woni. Przez jego "unikalny aromat" nie wyobrażam sobie stosowania go na całe ciało (chyba, że ktoś jest jak Bohun z "Ogniem i mieczem"). Zapach to połączenie duszącej woni naftopodobnych substancji i prawdziwego dziegciu. Nie należę do osób wrażliwych i jestem w stanie wiele rzeczy wytrzymać, ale ten preparat jako jeden z naprawdę niewielu wyznaczył moje granice pod tym względem. Gdyby istniał jego bezzapachowy odpowiednik, z pewnością kupiłabym kolejne opakowanie właśnie dzięki jego przeciwtrądzikowemu działaniu. Niestety przez zapach nie jestem w stanie go ponownie stosować.