SinSkin The Perfect Line Eyeliner Eyeliner w pisaku

Końcówka jest okej, ale przez to jak rzadki jest eyeliner i jak powoli schnie czasem zdarzają się kleksy. Jeśli chodzi o trwałość, którą tak zachwala producent nawet po kilku minutach od aplikacji można sobie zabarwić łuk brwiowy, bo ten eyeliner naprawdę słabo schnie. Jeśli przypadkiem go dotkniesz w ciągu dnia zostanie na palcu, jednak jednocześnie bardzo mocno barwi skórę tam, gdzie jakimś cudem zostanie do końca dnia. Dziwna kombinacja. Kolor 04. Cut It! jest naprawdę piękny, szkoda, że tak trudny w użyciu

Eyeliner mam już coś około pół roku. Kupiłam go po recenzji jednej z influencerek beauty. I jestem bardzo zadowlona z tego ,że tego zakupu dokonałam. Ja mam wersję mini kolor 05 FLING IT! ( fiolet ). Eyeliner ma opakowanie całe czarne z czerwonym napisem firmy, zakończony jest fioletową końcówka żeby pokazać kolor, i końcówka i kolor tuszu w miare się zgadza. Eyeliner jest w formie pisaka, którym łatwo idzie wyrysować precyzyjną kreskę. Jedna warstwa daje jaśniejszy kolor ,ja zazwyczaj daje dwie warstwy dla lepszego efektu , i nie ma problemu z malowaniem drugiej warstwy na pierwszej, nic się nie ściera, nie zanika ( zdjęcie jedną i dwie warstwy ). Eyeliner cały czas ma nawilżoną końcowkę ,przez co nie trzeba nim kilka razy pomalować po dłoni żeby rozpoczął malowanie kreski. Trwałość jest rewelacyjna ,eyeliner się nie rozmazuje, nie ściera, nie rozlewa. Jedyny jego minus to zmywanie, jest ciężko i trzeba się liczyć z tym że będziemy mieć jakieś 2 dni odcień kreski na oku, bo nie uda się jednego dnia tego usunąć. Ale coś za coś, ja uważam że mimo tego jednego minusu warto w niego zainwestować, ja na pewno kupię inny kolor. Cena wysoka ( czasami idzie trafić na promocję) ale jakoś rewelacja :) .

Eyeliner kupiłam na promocji w Rossmannie, skuszona przepięknym kolorem. Mam odcień nr 2, głęboki turkus. Eyeliner jest bardzo wygodny w użyciu, robi precyzyjną kreskę, ma cudowny kolor, jest trwały i tu się zaczynają schody! Nie da się go niczym zmyć, mleczko, woda z mydłem, specjalny płyn do wodoodpornych kosmetyków, oliwka, nie działa nic, ręce mam turkusowe, muszę je później długo szorować, żeby zmyć z nich to dziadostwo, a na oczach utrzymuje się przez kilka dni, masakra. Jest piękny, ale boję się go używać, chyba że komuś jest obojętne, że ma tą samą kreskę przez kilka dni to proszę. Jak ktoś ma sposób na zmycie tego kosmetyku to proszę dać mi znać. Pisałam nawet do producenta na fb, ale nie był zbyt pomocny.