Fenty Beauty by Rihanna Full Frontal Mascara Wodoodporny tusz do rzęs pogrubiający

Ma bardzo estetyczne, dość minimalistyczne, lecz przede wszystkim, przepiękne opakowanie. Szczoteczka też jest w porządku, ale...działanie jest tragiczne. Oprócz braku zapewnionego podkręcenia oraz wydłużenia, to OKROPNIE się rozmazuje, jest nietrwała.

Jest dużo gorszy niż tuszę z przystępnych drogerii. Bardzo lubię kosmetyki fenty i czasami wole wydać na nie trochę więcej… jednak ten tusz nie jest wart nawet połowy tej ceny.

Otrzymałam próbkę tego tuszu przy zakupach. Byłam bardzo ciekawa efektu i niestety nie jest to czego od tuszu oczekuję. Aplikator jest dla mnie niewygodny wręcz ciężko mi się tuszuje za jego pomocą rzęsy. Efekt jest ciężki, trzeba się mocno napracować żeby rzęsy były dobrze rozczesane i bez grudek. Ma też jednak plusy, ponieważ często mam problem z odbijaniem się tuszu na powiece a ten się nie odbija. Dla mnie ocena 3 na 5

Tusze takiej jakości można dostać dużo taniej. Formuła ma piękny, głęboki odcień czerni i bezproblemowo daje się usunąć za pomocą płynu micelarnego. Na tym kończą się zalety tego produktu. Szczoteczka jest pomysłowa, jednak preferuję silikonowe końcówki. Produkt ciężko się nakłada i stopniuje. Efekt rozdzielonych i pogrubionych rzęs? To nie tutaj A gdy już jakoś podkreślimy swoje spojrzenie, po niedługim czasie kosmetyk zacznie odbijać się nam na powiekach. Po kilku godzinach możemy pod okiem zamieść czarny pył.

Tusz Fenty w mini formacie dostałam w boxsie do przetestowania od Sephory Maskara jest bardzo dobra,posiada specyficzną dwustronną spłaszczoną szczoteczkę która jest z włosia syntetycznego i w niczym nie przypomina zwykłej szczoteczki. Strona Fat pogrubia ,wydłuża i zwiększa objętość rzęs, natomiast strona Flat ładnie rzęsy rozczesuje. Tusz jest kruczo czrny , konsystencja idealna. Podoba mi się jaki efekt daje, bardzo ładnie wydłuża moje rzęsy, przy dwóch warstwach widać pogrubienie, utrzymuje się na rzesach bardzo długo ,w ciągu dnia nic się nie obsypuje .

Tego się nie spodziewałam jako zwolenniczką silikonowych szczoteczek myślałam że nie ma szans na zrobienie moich krótkich rzęs. Tymczasem okazało się że wcale nie są takie krótkie! Co więcej, można było je zbudować tuszem, wcale nie trzeba się przy tym napracować. Pomalowanie rzęs trwa krótko i jest łatwe. Korzystam narazie z próbki, jednak zdecydowałam że pierwszy raz w życiu kupię tak drogi tusz.

Fenty Beauty by Rihanna Full Frontal Volume, Lift & Curl Mascara Formuła masakry Full Frontal jest lekka, posiada również wodoodporne właściwości które zostały sprawdzone przez samą Rihannę, tak aby wytrzymała rozmazywanie( pot, łzy). Dzięki specjalnej szczoteczce posiadamy 2 strony Fat oraz Flat. Pierwsza strona powoduje ze rzęsy będą podniesione oraz zwiększą swoją objętość. Natomiast strona Flat pozwala na idealne rozczesanie oraz rozdzielnie rzęs. Główne zadania mascary które zostały opisane to: -nadanie objętości✅ -wydłużenie ✅ -podkręcenie rzęs✅ Moje osobiste wrażenia na temat tej maskary są bardzo pozytywne. ????. U mnie osobiście idealnie się sprawdza. Mascara się nie osypuje ani nie rozmazuje❗️Nie skleja rzęs ❗️Pięknie rozczesuje rzęsy mega je wydłuża- uwielbiam taki efekt????polecam ????.

Tusz zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Można nim uzyskać piękne wachlarze. Ładnie się nabudowuje, bez pajęczych odnóży, bez sklejania. Idealnie pogrubia, podkręca. Szczoteczka jest z włosia. Z jednej strony płaska, z drugiej gruba. Pozwala to na różne techniki aplikowania i znalezienie swojej ulubionej. Tusz nie odbija się, nie kruszy. Jest trwały, ale jednocześnie bardzo łatwo się zmywa, nawet samą wodą. Nie wymaga mocnego pocierania. Duży plus - jest dobry od pierwszego użycia. Nie trzeba czekać aż przeschnie. W zapasie mam jeszcze kilka mascar do przetestowania, ale z pewnością do niego wrócę :) I jeszcze metryczka :) mam rzęsy dość długi, lecz rzadkie. W mascarach szukam przede wszystkim ladnego pogrubienia, bez sklejenia, wydłużenie też mile widziane.

Ten tusz może nie o tyle pogrubia, ale wydłuża włoski i je podkręca. Jedna warstwa wygląda bardzo przeciętnie. Pogrubienie jest średnie z porównaniem do tego, co obiecuje nam producent, ale dzięki temu uzyskamy bardziej naturalny look. No nie tego się spodziewałam po wysokopółkowym tuszu. Szczoteczka jest bardzo tradycyjna, nie jest sylikonowa. Całkiem dobrze rozczesuje, ale może trochę sklejać włoski na dolnej powiece. Tusz w ciągu dnia długo się utrzymuje, nie osypuje się i nie odbija się na powiece. Sprawdziłam tusz jest wodoodporny, a bardziej łzoodporny. Nie rozmazuje się, może delikatnie na dolnej powiece, ale nic nie ścieka, nie robi smug. Na górnej powiece tusz pozostaje na swoim miejscu cały czas.

Kosmetyki Fenty lubię , zazwyczaj wszystko co testowałam do tej pory mi się sprawdzało , dlatego też postanowiłam sięgnąć po tusz . Kupiłam go w zestawie z kilkoma innymi kosmetykami ( wyszło to bardzo korzystnie cenowo , bo Sephora umie w boxy kosmetyczne ) posiadam wersję podróżną która stanowi połowę klasycznego opakowania i jest to super rozwiązanie gdy nosimy się z myślą zakupu produktu w pełnym wymiarze . Ja swój egzemplarz używam już prawie miesiąc , ale dużego opakowania nie kupię . Ten tusz nie rzucił mnie po prostu na kolana. Opakowanie jest estetyczne . Tubka w odcieniach czerni i srebra z prostymi napisami . Szczoteczka z klasycznego włosia ułożonego pierścieniowo , włosie zwęża się ku górze i dołowi , szczoteczka jest też taka lekko '' plaskata '' dzięki czemu możemy bez problemu malować rzęsy i całą szczoteczką , ale możemy też ją obrócić i malować bokiem - to już jak komu wygodnie . Szczoteczka jest w każdym razie bezproblemowa i nie trzeba się przy niej gimnastykować . Formuła tuszu jest dość mocno kremowa , dla mnie osobiście odrobinę zbyt gęsta ale szybko się do tego przyzwyczaiłam , zapachu w tym tuszu nie wyczuwam żadnego , odcień czerni jest nasycony . Jak wiadomo nie ma tuszu do rzęs który będzie idealny dosłownie dla każdego . Każda z nas ma od tuszu inne oczekiwania no i oczywiście rzęsy u każdego prezentują się inaczej . Moje są dość gęste ale średniej długości a ja od tuszu wymagam efektu teatralnego . Maksymalnie wydłużone , wyglądające wręcz na sztuczne rzęsy to coś co lubię . Żaden inny efekt mnie nie zadowala . No i Full Frontal mnie niestety nie zachwycił - może gdyby moje rzęsy były długaśne z natury byłoby inaczej a tak to jest po prostu poprawnie i tylko tyle . Pierwsza warstwa w moim przypadku właściwie tylko precyzyjnie rozdziela rzęsy i tylko je przyczernia i tyle . Należy więc dokładać bo jak inaczej :D . Dlatego ja sobie dokładam i to tak w porywach i cztery warstwy , ale i tak nie daje to zbyt wiele...Po prostu zauważyłam , że nic więcej z tego tuszu już wyciągnąć się nie da . A szkoda . W każdym razie , gdy pierwsza warstwa rozdzieli i przyciemni nam rzęsy to kolejne warstwy nie robią wiele więcej. Co prawda trzeba przyznać , że tusz pięknie rozkłada rzęsy w wachlarz i delikatnie je wydłuża , ale co z tego skoro ten tusz w żaden sposób nie dodaje rzęsom objętości a to właśnie obiecuje nam producent . Nie ma pogrubienia rzęs , nie ma ich zdefiniowania , mega podkręcenia...No po prostu nie ma . Ja uzyskuje efekt perfekcyjnie rozdzielonych rzęs , bo trzeba temu tuszowi oddać , że absolutnie rzęs nie skleja , rzęsy są ułożone w piękny wachlarz , ale co z tego skoro ten wachlarz nie ma szansy na zrobienie spektakularnego wrażenia ponieważ brak tej objętości . Rzęsy wyglądają bardziej jak takie igiełki - a osobiście nie podoba mi się taki efekt . Jest zbyt naturalny jak dla mnie i jakiś taki zachowawczy...A są tanie tusze za ułamek ceny tego produktu które robią z rzęsami cuda . Tutaj szału nie ma . Tusz jest trwały , nie osypuje się , nie kruszy , nie rozmazuje i nie odbija nad górną powieką . Nie zauważyłam też by podrażniał oczy . Bardzo łatwo go usunąć płynem micelarnym czy olejkiem do demakijażu . Podsumowując średni tusz w dość wygórowanej cenie którego osobiście nie polecam i nie zanosi się bym jeszcze kiedykolwiek chociaż rzuciła okiem w jego kierunku . Zużyję do końca i o nim zapomnę .

Jestem oczarowana tym tuszem! To co on robi z rzęsami to jest coś niesamowitego...dosłownie wachlarz ???? i to już przy pierwszej warstwie. Po całym dniu rzęsy nie opadają, Minusem z pewnością jest fakt, że tusz się odbija na powiece...ale ja mam to w zasadzie przy każdym tuszu i próbowałam już wszystkich sposobów i żaden nie działa???? jednak efekt, który ten tusz daje jest boski i mimo tego, że się odbija i tak go kupię ponownie ????????

Bo z tuszem bywa różnie a to nie tylko na nasze upodobania ale to jakie mamy rzęsy czy też ile "pracy" wkładamy w malowanie. Nie mówię, że ktoś robi to źle ale sama wiem po sobie jak to bywa. Posiadam rzęsy średniej długości i gęstości a to wszystko dzięki regularnemu stosowaniu olejku rycynowego, który przyczynia się do ich lepszej kondycji. Od tuszu nie wymagam dużo, naprawdę! Chce aby nie sklejał rzęs przy dokładaniu drugiej czy trzeciej warstwy i nie rozmazywał się w ciągu dnia a to chyba niewiele . Z reguły sięgałam po te silikonowe szczoteczki ale od kiedy rzęsy są nieco "lepsze" to mam wrażenie, że klasyczna szczoteczka jest dla nich bardziej korzystna i tym samym uzyskuje lepszy efekt ale oczywiście to nie jest reguła. Fenty Beauty by Rihanna, Full Frontal Mascara kupiłam na promocji już jakiś czas temu i muszę przyznać, że jest to całkiem dobry kosmetyk. Klasyczna szczoteczka, która nabiera odpowiednią ilość tuszu, jak najbardziej na duży plus. Fajnie rozdziela i podkręca aczkolwiek o zwiększeniu objętości nie mam mowy. Jej czerń jest dla mnie odpowiednia i tym samym ładnie podkreśla oczy. Dokładanie kolejnych warstw nie powoduje sklejania czy grudek a w ciągu dnia nie przysparza kłopotów. Makijaż zmywam olejkiem i w tym przypadku jest jak najbardziej ok. Tak jak wspomniałam malując rzęsy pracuje ze szczoteczką tak, aby uzyskać satysfakcjonujący efekt, to nie jest muśnięcie i koniec. Lubię dobrze wyraziste podkreślenie rzęs dlatego dwie czy trzy warstwy (czasami cztery i jest to zależne od maskary) tuszu to u mnie normalne i w tym przypadku warto wspomnieć, że jedna czy dwie warstwy jak dla mnie nie są zadowalające ale dzięki temu, że tusz nie skleja można dołożyć kolejną warstwę. Maluje się nim od jakiś 3 tygodni i jak do tej pory mnie nie zawiódł ale wydać 105 zł (w cenie regularnej) za tusz, który nie zrobił na mnie tak dużego wrażenia jak np. maskara dostępna w drogerii za 30 zł to chyba nie aczkolwiek za 50 zł myślę, że mogłabym się skusić.

Uwielbiam mascary do rzęs i mam ich spora kolekcję, dlatego obok produktu od marki Fenty Beauty nie mogłam przejść obojętnie. Pierwsze wrażenie - wow - ładnie się prezentuje na zewnątrz - efektownie wygląda, a szczoteczka pewnie zrobi zamieszanie na rynku. No i to by było chyba na tyle... Pomalowałam rzęsy raz, drugi, trzeci... i nie zauważyłam spektakularnego efektu. Ani moje rzęsy nie były mocno wydłużone, ani pogrubione... Takie sobie pomalowane i tyle. Trochę też posklejane.. No nie zaprzyjaźnię się z nią.

Mam długie i podkręcone rzęsy, więc teoretycznie każda maskara sprawdza się u mnie dobrze, bo nie wymagam za wiele. Zazwyczaj chcę je trochę pogrubić, odrobinę wydłużyć i dodać im trochę czerni, ale maskara powinna zrobić to tak, aby ich nie posklejać. Produkt Fenty przychodzi w pięknym, można pwoiedzieć nawet luksusowym opakowaniu, ze szczoteczką z włosia (nie silikonową). Zaskoczyła mnie swoją "suchością". Stoper, który oczyszcza szczoteczkę z nadmiaru produktu, działa wspaniale. Bardzo nie lubię świeżych tuszy do rzęs, bo zwyczajnie są dla mnie zbyt mokre i za dużo produktu osiada mi na rzęsach - tu nic takiego się nie dzieje. Nie osypuje się, ani nie odbija na powiekach (muszę zaznaczyć, że ja raczej nie mam takich problemów z żadną maskarą). Używam jej od około dwóch miesięcy i konsystencja nie zmieniła się ani trochę. Dzięki unikatowej spłaszczonej szczoteczce, z dość krótkim włosiem, proces aplikacji jest dla mnie łatwiejszy i przyjemniejszy. W związku z tym, że moje rzęsy posiadają naturalny skręt to podczas makijażu moja górna powieka bardzo łatwo się brudzi. Wobec tego zazwyczaj mam czarną kreskę na powiekach, żeby tego "Brudu" nie było widać. Przy tym tuszu jestem w stanie tak pomalować rzęsy, że powieka się nie brudzi i dzięki temu nie muszę zawsze robić kresek na powiekach. Bardzo polubiłam ten tusz i na pewno wrócę do niego jeszcze kiedyś.

Zaraz po nałożeniu tuszu byłam nim oczarowana, bardzo ładny efekt rzęs pełnych objętości. Możemy uzyskać różne efekty w zależności od sposobu trzymania szczoteczki, która z jednej strony jest spłaszczona, a z drugiej pełna. Najlepszy efekt daje połączenie obydwu stron. Rzęsy nie były posklejane, szczoteczka jest tak skonstruowana, że chyba nie da się nią posklejać rzęs. Z minusów tusz odbija się bardzo szybko, w moim przypadku po około 2 godzinach. Tutaj jednak moja opinia niekoniecznie jest wiarygodna, bo jestem osobą, której odbijają się prawie wszystkie tusze i nie skutkuje żaden sposób. Muszę jednak przyznać, że odbicie na górnej powiece nastąpiło szybciej niż normalnie (porównywalnie szybko do Better than Sex). Jako minus dodałabym też oporne zmywanie - zmywam makijaż olejami i z reguły udawało mi się domyć każdy tusz bez problemu, tutaj mimo długiego i dokładnego oczyszczania nadal mam resztki tuszu po przebudzeniu rano. Jeśli ktoś nie ma problemów z odbijaniem się tuszy, spróbowałabym dla tego efektu - ja swój niestety, ale musiałam sprzedać.