Lift4Skin One Shot Action, Hydrożelowe płatki pod oczy `Kolagen i drobinki złota` 

Płatki umieszczone są w przezroczystej plastikowej wytłoczce zabezpieczonej folią aluminiową i dodatkowo zapakowane w tekturową składaną kopertę (?)/ saszetkę (?) - nie wiem w sumie jak to nazwać. Foliowe zabezpieczenie jest tak mocno wprasowane w wytłoczkę, że ja osobiście miałam problem żeby to otworzyć. Bałam się, że jak użyję całej siły żeby szarpnąć tą folię, to zaraz będę zbierała płatki z podłogi... Zawartość opakowania to para płatków hydrożelowych w kolorze złotym, zanurzonych w esencji. Płatki są dobrej wielkości, obejmują zarówno wewnętrzny kącik oka, jak i dolną część zewnętrznego kącika oka. Grubość też jest ok. Ja, w przeciwieństwie do wielu Wizażanek piszących opinię o tych płatkach, nie doświadczyłam problemu migrujących płatków. U mnie trzymały się dzielnie na swoim miejscu przez całe 30 minut aplikacji. Być może dzięki temu, że po prostu siedziałam i oglądałam film i nie wykonywałam podczas aplikacji żadnych czynności. Po 30 minutach usunęłam płatki. Producent na opakowaniu napisał, żeby wmasować w skórę pozostały po aplikacji żel. Tyle że u mnie nie pozostał żaden żel. Tak jakbym w ogóle nie używała przed chwilą żadnych płatków. Z efektem było podobnie. Miało być intensywne nawilżenie, poprawa jędrności, odżywienie, rozświetlenie i ukojenie. A nie zaobserwowałam z tego zupełnie nic. Muszę tu zaznaczyć, że moja skóra to skóra dojrzała, 40+, z pierwszymi zauważalnymi już oznakami utraty jędrności. Mam również cienie pod oczami. Tak więc płatki miały szerokie pole do popisu. No ale nie zadziałały na nic. Jedynie na plus mogę powiedzieć, że nie wywołały żadnych podrażnień ani uczulenia. Nie kupię ich ponownie.

Pierwsze wrażenie-luksusowe. Tekturowe opakowanie zawierające blister z płatkami. Wygodny gdy chcemy zabrać w podróż. Płatki w kolorze złotym. Dobrze przylegają do skóry i nie zsuwają się. Mam wrażenie, że delikatnie pachną. Nie ma tu nadmiaru serum, wszystko co wartościowe ma być zawarte w płatkach, które aktywują się pod wpływem ciepła skory. Efekt po całkiem niezły. Skóra jest wygładzona, wygląda dobrze, bez obrzęku. W dodatku cena jest bardzo przystępna.

Na chwilę obecną to są moje ulubione Hydrożelowe płatki pod oczy. Kupiłam je mimo złych opinii i cieszę się że tym razem nie sugerowałam się niskimi ocenami z wizażu i coś mi mówiło że jednak będą dobre i dla mnie jest faktycznie bardzo ok. Płatki są złote, trochę się przemieszczają trzeba poprawiać, ja stosuje po schłodzeniu i robią wszystko to czego od nich oczekiwałam, wygładziły, zregenerowały, napięły skórę pod oczami jestem bardzo zadowolona i kupię je ponownie. Bardzo Fajna sprawa przed jakimś wyjściem lub po nieprzespanej nocy dla mnie ok nawet lepsze niż te niebieskie.

Spodziewałam się po nich trochę więcej, mimo, że ostatecznie nie są aż takie złe. Zacznę od tego, ze jest to idealne rozwiązanie na podróże, bo mamy w opakowaniu parę płatków hydrożelowych, która mieści się w małym i płaskim opakowaniu. Same płatki nie są bardzo mocno nasączone odżywczym płynem, ale mają podobno działać tak, ze pod wpływem naszego ciepła skóry składniki zaczną przenikac na naszą skórę. Po apliakcji moja skóra była gładsza, bardziej miękka w dotyku i to przez cały dzień, rozświetlenie wynika moim zdaniem z konsystencji żelu. Polecam na podróże, do samolotu lub przed większym wyjściem, a na co dzień raczej nie ma o co szumu robić :)

Dzisiaj przychodzę do Was z kolejnymi płatkami hydrożelowymi pod oczy marki Lift4Skin. Tym razem jest to wersja z kolagenem i drobinkami złota. Całkiem fajny produkt, który uratował mnie po nieprzespanej nocy. Dzięki nim o wiele szybciej doszłam do siebie, chociaż nie ma co się spodziewać cudów. Spełniły swoją funkcję, chociaż tak naprawdę płatki tej marki są moimi pierwszymi więc nie mam porównania z płatkami innych marek. Opakowanie i produkt: Złote płatki przyklejone są do kawałka transparentnej folii, ale przy tych trochę się natrudziłam z odklejeniem zewnętrznej folii. W opakowaniu znajdziemy ich 2szt, czyli jedną parę. Płatki wyglądają na całkiem solidne, nie rozerwały mi się nigdzie podczas odklejania ich od folii. Zapach całkiem przyjemny, nie przeszkadzający w zabiegu. Płatki mocno nasączone preparatem, o przyjemnej w dotyku żelowej formule, która tak jak w przypadku tych aloesowych niestety zawiera mikrobrokat. Dla mnie taki brokat w maskach i płatkach jest kompletnie zbędnym gadżetem czy ozdobą. Nic nie wnosi pożytecznego do produktu, a tylko działa na szkodę środowiska. Także brokatowi w pielęgnacji mówię NIE! W tej kwestii nie zmienię zdania. Jednakże nie ma to wpływu na moja opinię, bo sam pomijając walory estetyczne sam produkt spisuje się wyśmienicie. Aplikacja i działanie: Tak samo jak poprzednie płatki aloesowe tej marki, te również trzymałam w lodówce, a to dlatego że takie płatki wyjęte prosto z lodówki mają zdwojoną siłę działania. Wtedy dodatkowo chłodzą nam okolicę pod okiem, dzięki czemu końcowy efekt jest jeszcze lepszy. W łatwy sposób pozbywamy się wtedy worów pod oczami, zmęczenia widocznego na powiekach a także zmniejszamy zasinienia. Super patent, który polecam każdemu. Jak już wspomniałam wcześniej płatki te są dosyć mocno nasączone preparatem ze składnikami aktywnymi, co częściowo wpływa na fakt, że płatki zjeżdżają nam w dół i co chwile trzeba je poprawiać. Co do działania to spełniły swoja funkcję: intensywnie nawilżyły i wygładziły skórę pod okiem, co miało również wpływ na poprawę jej jędrności. Dodatkowo delikatnie zredukowały zasinienia pod oczami, chociaż cudów się tutaj nie spodziewajcie. Cały zabieg z pewnością zredukował opuchliznę i oznaki zmęczenia, dzięki czemu skóra wyglądała na bardziej wypoczętą i zdrowszą. Oczywiście swoje w całym zabiegu zrobił również fakt, że trzymałam je w lodówce, dzięki czemu szybciej doszłam do siebie po słabo przespanej nocy. Dostępność i cena: Z dostępnością stacjonarną niestety słabo. Kiedyś były w Rossmannie, ale aktualnie chyba nie mają ich w ofercie. Chyba nie ma ich również w Hebe, Naturze i Superpharm, przynajmniej w sklepie internetowym. Za to znajdziecie je w wielu drogeriach i aptekach internetowych. Ich cena w internecie najczęściej waha się od 11-15zł, jednakże można je znaleźć również na promocji w cenie nieco ponad 9zł. Przekładając cenę na ilość płatków, uważam że jest ona odrobinę zawyżona, ale jeśli kupimy je na promocji to sytuacja wygląda trochę lepiej. Sam produkt nie jest zły, ponieważ spełnia swoją funkcję, tylko czy warto przepłacać, skoro w podobnej cenie możemy kupić 3 pary płatków innej marki?

To moje pierwsze płatki hydrożelowe jakie kiedykolwiek używałam. Mam wrażliwą skórę pod oczami dlatego zawsze bałam się stosować taki produkt. Płatki hydrożelowe od Lift4Skin umieszczono na plastikowej podstawce zabezpieczonej mocną folią. Zacznę od tego, że bardzo się namęczyłam aby oderwać tę folię, bardzo opornie się odklejała. Zanim udało mi się uwolnić płatki minęło sporo czasu. Płatki posiadają przyjemną i delikatną strukturę hydrożelu w kolorze złotym. Trzeba bardzo uważać aby ich nie rozerwać. Nasączono je serum z kolagenem z drobinkami złota. Są dosyć mokre. Aplikacja nie sprawiła mi większych problemów, ale niestety płatki migrują po twarzy. Co chwilkę trzeba było je podsuwać na swoje miejsce. Aż w końcu zrezygnowana postanowiłam, że się położę i nie będę się ruszać. Po określonym przez producenta czasie usunęłam płatki i wklepałam pozostałe serum w skórę pod oczami. Efekt końcowy odprężenia z tym produktem nie przyniósł za bardzo efektów. Skóra pod oczami była jedynie minimalnie wygładzona, ale płatki nie poradziły sobie z cieniami pod moimi oczami. Nie zauważyłam tutaj rozświetlonej i rozjaśnionej skóry. Płatki nie posiadają żadnego zapachu. Nie wystąpiło żadne podrażnienie ani uczulenie. Efekty po zastosowaniu są niewielkie, a cena płatków dosyć wysoka. Dodatkowo trudne do otwarcia opakowanie, oraz migrujące po całej twarzy płatki przysporzyło nerwów. Dobrze że nie wystąpiło żadne podrażnienie. Myślę że poszukam czegoś innego. Nie polecam.

Opakowanie wykonane estetycznie , bardzo ładne wizualnie natomiast sam produkt nie zadziałał na mojej skórze tak jak powinien może delikatnie ją nawilżył ale nie zauważyłam różnicy nawet po dłuższym stosowaniu . Płatki są dość grube ale najlepiej jest leżeć gdy się je założy aby nie uciekały z twarzy . Plusem jest to , że nie podrażniają .

Płatki zakupiłam w sklepie internetowym marki. Płatki kosmetyczne pod oczy testuję bardzo często, więc mam szerokie porównanie. Te niestety są bardzo słabe i daję im jedną gwiazdkę, Cena jak na jednorazowy produkt jest wysoka - około 10 zł (dobrej jakości płatki można kupić za niższą cenę). Opakowanie to kartonik o estetycznej szacie graficznej, w środku którego w dodatkowym opakowaniu z folią znajdują się płatki. Płatki są dość grube, w kolorze złotym, zanurzone w przezroczystej, wodnistej esencji. Dla lepszego rezultatu schłodziłam je w lodówce, lecz niestety nic to nie pomogło, gdyż produkt jest zwyczajnie słaby. Płatki ze względu na grubość mogą mieć tendencję do migrowania, więc najlepiej w tym czasie nie uprawiać żadnych aktywności. Wielkość jest odpowiednia - dobrze obejmują całą skórę pod oczami. Bezzapachowe. Niestety po ściągnięciu nie zauważyłam żadnych rezultatów, oprócz minimalnego wygładzenia, ale w tak małym stopniu, że zastanawiam się czy to nie efekt placebo, w każdym razie efekt jest minimalny i słabo zauważalny. Cienie nie rozjaśniły się nawet w małym stopniu. Okolice skóry pod oczami wyglądają dokładnie tak samo jak przed nałożeniem płatków czyli brak rezultatów. Nie podrażniają i to jedyna zaleta. Nie wrócę.