Mokosh Cosmetics, Ujędrniający krem do twarzy anti-aging `Róża z jagodą`

W poszukiwaniu kremu idealnego nie cofnę się przed niczym (nawet średnio udane zakupy za 300zl)!
Mokosh wygrywa wszystkie moje prywatne kategorie idealnego kremu. Proste opakowanie (chociaż tu wolałabym z pompką, ale przynajmniej jest szklane-ekologicznie), delikatny i relaksujący zapach, idealnie naturalny skład, działanie! Moja skóra: sucha i wrażliwa na policzkach, z tendencja do zapychania w strefie t.
Krem mimo swojej dosyć bogatej konsystencji dosłownie w sekundę wchłaniał się, pozostawiając aksamitne, prawie matowe wykończenie. Zauważyłam poprawę nawilżenia i napięcia, skóra nabrała blasku. Mój absolutny hit i pewniak pielęgnacji!

Uwielbiam olejki mokosh tak jak maseczki, działają cuda z moją cerą.Kupiłam różę z jagodą w okresie letnim, z myślą o tym, że moja sucha skóra nie potrzebuję aż tak silnego nawilżacza jak w porze zimowej. Mam cerę suchą naczynkową. Po godzinie od nałożenia kremu moja skóra była wyraźne ściągnięta i czułam napięcie skóry. To dla mnie bardzo duży dyskomfort. postanowiłam, że spróbuję go stosować z olejkiem mokosh z pestek malin i to było świetne rozwiązanie, Cera wyglądała idealnie, pięknie była rozświetlona. Czy działał na zmarszczki tego nie wiem. Regularnie chodziłam na mezoterapię bezigłową.

Moc kosmetyków Mokosh tkwi w prostocie. Filozofia powrotu do natury bardzo do mnie przemawia. Staranność opracowywanych składów i poważne traktowanie odbiorcy budują moje zaufanie do marki.
Tak samo jest w przypadku tego kremu - skład jest spójną i wręcz doskonałą całością i jestem zaskoczona, że tyle dobroci można zamknąć w jednym kosmetyku. Róża z jagodą dobrze nawilża skórę i co dla mnie ważne - nie zapycha. Dodatkowym atutem jest nienachalny, przyjemny zapach, który odpręża i poprawia nastój. Konsystencja kremu jest gładka i łatwo się go rozprowadza na buzi. Jest treściwy, a po wchłonięciu na skórze utrzymuje się delikatny film; kosmetyk nadaje się pod makijaż . Po regularnym stosowaniu zauważyłam, że skóra jest rozjaśniona, rozświetlona i bardziej jędrna.
To co jeszcze uwielbiam w marce Mokosh to ich opakowania -proste, szklane słoiczki i minimalistyczna szata graficzna.

Krem jest ok. Ślicznie pachnie, jest wydajny, dobrze nawilża, nie zapycha, skóra jest ładnie wygładzona. Pozostawia na skórze taki delikany blask, Rozświetlenie, które wygląda bardzo zdrowo. Jest tylko jedno ALE - bardzo się roluje. Krem należy szybko nakładać i nie przekroczyc tego momentu którym krem jest już wpracowany w skórę ale pozostała jeszcze taka cieniutka warstwa, bo ta właśnie warstwa zacznie się rolować. Nie używam podkładu, ale myślę że właśnie dlatego że krem się roluje, nie będzie to za szczęśliwe połączenie z podkładem.

Krem kupiłam w ciemno, nie pożałowałam. Czy jest to krem który działa cuda? Nie wiem, bo moja cera jest raczej bezproblemowa, ale doskonale wpasował się w moją pielęgnację i z miotania się co chwilę między jednym kremem na noc a drugim stał się moim jedynym kremem nocnym. Po użyciu tego kremu budzę się z ukojoną, odżywioną i dobrze wyglądającą skórą, bez tłustej powłoczki oznaczającej, że albo krem jest za tłusty, albo nie daje dobrej bariery i skóra wydziela więcej sebum aby się zabezpieczyć. Ten krem dał mi równowagę której potrzebowała akurat moja skóra. Mam cerę mieszaną w stronę tłustej, krem jest w mojej opinii treściwy, z pewnością cięższy niż Figa (Figa to mój dzienny krem na lato) ale nie zdarzyło mi się po nim uczucie przeciążenia ani zapchania. Czy ujędrnia jak obiecuje producent? Uważam, że każdy krem który jest dobrze dobrany pomoże ujędrnić skórę ale na jędrność wpływa szereg ważniejszych czynników: równowaga między nawilżeniem i barierą emolientową utrzymującą to nawilżenie, dieta i skóra odżywiona od środka, masaże i geny. Żaden krem nie naciągnie nam obwisłej już skóry. Krem kupiłam dla efektu anty-aging (mam 34 lata) bo wierzę w siłę składników które posiada w składzie, ufam firmie Mokosh, od lat stosuję ich kosmetyki. Podoba mi się minimalizm ich opakowań, składy i filozofia firmy :)
Wydajność jest naprawdę dobra, używam od dwóch miesięcy codziennie na noc, nie stosuję jakoś oszczędnie a mam jeszcze połowę słoiczka( krem ma 60 ml). Cenę regularną uważam za rozsądną jak za produkt o tym działaniu i z takim składem, co nie zmienia faktu, że i tak zapas produktów firmy Mokosh uzupełniam na promocjach :)
Zapach jest przyjemny i otulający, ciężko mi określić jego nutę, raczej coś różanego, ale jestem mało wrażliwa na zapachy :)