Garnier Fructis, Papaya Hair Food, Regenerujący szampon do włosów zniszczonych 

* Jakie mam włosy ? średnioporowate, nie przechodziły drastycznych eksperymentów fryzjerskich i nie były nigdy farbowane. Mają skłonność do przetłuszczania u nasady. * Jakie jest opakowanie ? Każda marka ma coś charakterystycznego i w opakowaniach Garniera w przypadku produktów do włosów jest coś takiego, że z daleka wiemy, że to coś do włosów od tej marki. Zatyczka na "klik" stwarza ryzyko otworzenia szamponu w podróży ale na szczęście nigdy mi się to nie przytrafiło. * Jak pachnie ? Pachnie absolutnie pięknie. Jest owocowo i słodko w stronę tropikalnych owoców. Zabawne jest to, że ten szampon zebrał więcej komplementów w stylu "ale ładnie Ci pachną włosy" niż ulubione perfumy. Zapach po umyciu włosów jest wyczuwalny przez otoczenie nawet jak ktoś stoi dalej od nas ale z czasem siła słabnie i czuć ten zapach jak ktoś jest bardzo blisko lub się przytula. * Jak działa i czy działa ? Moja skóra głowy bardzo lubi ten szampon. Ładnie ją oczyszcza i włosy są bardziej odbite od nasady. Nie jest to lwia grzywa ale czuję różnicę. Myję włosy codziennie ale po użyciu tego szamponu w dzień bez treningowy mogłabym je umyć po dwóch dniach i byłoby to wystarczające. * Czy jest wydajny ? Szampon dobrze się pieni co sprawia, że nie potrzeba go wiele i sprawia, że jest wydajny. * Czy kupię ponownie ? Wracam do niego jak bumerang od paru lat jak najdzie mnie ochota na ten owocowy zapach na włosach.

Kocham ten szampon jest on do włosów zniszczonych. Buteleczka jest zamykana na nakrętke polecam kupować sobie seriami jeszcze maski. Akurat papaja z garnier jest cudowna ma tak przepiękny zapach który naprawde bardzo długo utrzymuje sie na włosach.

Ostatnio miałam przyjemność wypróbować regenerujący szampon Garnier Fructis Papaya Hair Food i chciałabym podzielić się swoimi wrażeniami na jego temat. Jako osoba, która stara się dbać o środowisko, doceniam, że ten szampon jest wegański i w 98% pochodzi z naturalnych składników. Szampon znajduje się w butelce wykonanej w 50% z plastiku z recyklingu, co jest krokiem w dobrym kierunku jeśli chodzi o ochronę środowiska. Opakowanie jest praktyczne, a otwór dozujący pozwala na łatwe aplikowanie odpowiedniej ilości produktu. Konsystencja szamponu jest lekka i żelowa, co sprawia, że jest łatwy do rozprowadzenia na włosach. Szampon doskonale się pieni, co ułatwia jego rozprowadzenie i dokładne oczyszczenie włosów. Po spłukaniu włosy są czyste i odświeżone, ale bez uczucia przesuszenia czy obciążenia. Regenerująca formuła z papają jest skuteczna – zauważyłam, że moje włosy stały się bardziej miękkie i mniej zniszczone po kilku użyciach. Choć nie udało mi się osiągnąć spektakularnych efektów na poziomie głębokiej regeneracji, to jednak szampon dobrze wypełnia swoją podstawową funkcję. Garnier Fructis Papaya Hair Food to solidny szampon, który dobrze oczyszcza i regeneruje włosy, nie obciążając ich. Choć nie zauważyłam ogromnej różnicy w odbudowie ekstremalnie zniszczonych włosów, codzienne stosowanie przyniosło pozytywne efekty. Ekologiczne podejście i wegańska formuła to dodatkowe atuty, które sprawiają, że ten szampon jest wart wypróbowania.

Zdecydowanie najlepszy dla mojej skóry głowy szampon - "rypacz". Mocno oczyszcza skórę głowy, odbija włosy od nasady i daje efekt uniesienia na moich cienkich ale gęstych włosach. Zapach obłędny, jak w całej serii hair food. Korzystałam z wielu wariantów szamponów i masek z tej serii ale jak chodzi o szampony to papaja sprawdziła się najlepiej. Poręczne opakowanie o pojemności 350ml, chociaż mógłby być dostępny w większej pojemności albo jako refill. Konsystencja bardzo zbita, gęsta przez to szampon jest mega wydajny. Wystarczy odrobinka i uzyskujemy świetną gęsta pianę.

Szampon znajduję się w dość wygodnej buteleczce, o pojemności 350ml. Produkt ten jest szamponem mocnym, przez co zdecydowanie polecam nie używać go więcej ,niż raz na tydzień, w przypadku osób z wrażliwą skórą głowy, nawet raz na dwa tygodnie. W przeciwnym razie może dojść do podrażnień, czy też wysuszenia skóry głowy, co raczej dla nikogo nie jest pożądanym efektem. Osobiście używam go raz w tygodniu i z takim harmonogramem bardzo mi się sprawdza. Szampon genialnie oczyszcza głowę z wszelkich brudów, przy czym ją pielęgnuje. Szampon pomógł moim włosom odzyskać utracony blask. Doskonale je nawilżył oraz odżywił.

Dobrze domywa włosy, nawet te przetłuszczające się, i dobrze się pieni. Włosy po użyciu są lśniące i dobrze się rozczesują. Cudownie pachnie i prawdopodobnie kupię ponownie. Wcześniej używałam szamponu z tej samej serii i fajnie mi się sprawdził i podczas zakupów postanowiłam spróbować tego. Nie widzę między nimi różnicy oprócz zapachu, prawdopodobnie będę kupować na zmianę.

Kupiłam go gdy miałam dosyć spory problem z włosami i potrzebowały one silnej regeneracji więc stwierdziłam że ten produkt jest dla mnie idealny ale jednak bardzo się pomyliłam , nie sprawdził się on u mnie wgl . Zacznę od tego że nie zauważyłam żadnego działania z jego strony a już na pewno nie regenerującego. Może fakt włosy były po nim miękkie i łatwe w rozczesaniu ale za to bardzo szybko mi się przetłuszczały , pojawił się także u mnie duży problem z łupieżem z którym nigdy nie miałam żadnego problemu a po odstawieniu tego szamponu minął więc faktycznie on był jego powodem . Szampon bardzo dobrze sie pieni przez co opakowanie tego produktu jest wydajne bo wystarczy jego niewielka ilość do mycia włosów , zamknięty jest on w wygodną w aplikacji buteleczkę . Plusem jak dla mnie jest to że jest to produkt z naturalnym składem a także jego piękny owocowy , delikatnie słodki zapach który naprawdę długo utrzymuje się na włosach . Niestety nie sięgnę po ten produkt ponownie .

Ten szampon kojarzy mi się z latem, jak i cała seria garnier Fructis hair food. Pachnie naprawdę pięknie (podobnie jak ananasowy z tej serii), na włosach ten zapach utrzymuje się kilka dni, a w połączeniu z maską Papaya robi robotę. Włosy są lśniące, sypkie, a nawet odbite u nasady. Są nawilżone i wyglądają na zdrowsze. Czego więcej chcieć od szamponu? Stwierdzam też, że nadaje się do włosów suchych, jak i przetłuszczających się. Zdecydowanie ulubieniec wśród szamponów, przyzwyczajam się do zapachów, a ten mi się kojarzy z wiosna/latem ❤️❤️❤️❤️

Ten szampon sprawdził się u mnie dokładnie tak samo, jak wszystkie inne z serii hair food, wyróżnia go jedynie naprawdę fajny zapach soczystej papai. A co mam na myśli mówiąc "dokładnie tak samo"? To, że ten produkt również nie zrobił na mnie wrażenia, nie wyróżnił się niczym, jest bardzo przeciętny. Ładnie pachnie, dobrze się pieni, myje, jest wydajny, ale nie robi nic specjalnego. Taki produkt na czwórkę.

To zabrzmi jakby wyszło spod palców kosmetycznego zakupoholika .., Uwielbiam kupować nowe kosmetyki, a największą podjarkę sprawiają mi zwłaszcza te do włosów! Zły dzień ? Kupię sobie szampon, odżywkę, wcierkę i na pewno będzie lepiej ! :) Nie ma chyba włosomaniaczki, która nie znałaby właśnie tego szamponu ! Do tej pory było mi z nim jakoś nie po drodze, ale stwierdziłam że to aż wstyd nie spróbować tego niemalże kultowego szamponu ! Mam włosy średnioporowate, dosyć długie, z tendencją do przetłuszczania się. Preferuję szampony z dużą lub średnią mocą. Delikatne szampony w ogóle nie zdają u mnie egzaminu. Opakowanie to prosta, plastikowa butelka z szatą graficzna z motywami papai. Butelka ma przyjemny kształt, jest bardzo poręczna. Szampon jest przeźroczysty, dosyć gęsty, rewelacyjnie się pieni. Osoby z wrażliwą skórą głowy muszą uważać, gdyż szampon ma w składzie silne detergenty. Kosmetyk obłędnie pachnie soczystą papają! Uważam, że to dobry szampon dla osób które mają przetłuszczającą się, ale niewrażliwą skórę głowy. Skalp jest dobrze oczyszczony, a włosy są ładnie odbite u nasady. Ode mnie otrzymuje dzisiaj 4 mocne gwiazdki!

Szampon Garnier Fructis Papaya Hair Food to zdecydowanie jeden z moich ulubionych szamponów do włosów. Ma on nie tylko wspaniały i intensywny zapach papai, ale także doskonale pielęgnuje moje włosy. Widzę różnicę już po pierwszym użyciu. Moje włosy są po nim bardziej miękkie, nawilżone i bardziej błyszczące. Szampon dobrze się pieni i jest łatwy do spłukania. Po umyciu włosy są odświeżone i oczyszczone ze zanieczyszczeń. Jednak największym plusem tego szamponu jest jego właściwość odżywiająca. Dzięki zawartości papai, szampon intensywnie nawilża i odżywia włosy, co jest widoczne zwłaszcza przy moich suchych i zniszczonych końcówkach. Po kilku tygodniach regularnego stosowania moje włosy stały się o wiele bardziej zdrowe i łatwiejsze do stylizacji. Papaya Hair Food nadaje się również do codziennego użytku, nie przetłuszcza włosów i nie obciąża ich. Jestem też zadowolona z tego, że szampon jest łatwo dostępny i dość przystępny cenowo. Jedynym małym minusem jest to, że szampon nie zapobiega wypadaniu włosów, ale to problem, który można rozwiązać używając dodatkowych produktów do tego celu. Podsumowując, szampon Garnier Fructis Papaya Hair Food to doskonały produkt do pielęgnacji włosów, który intensywnie odżywia, nawilża i nadaje im zdrowy wygląd. Polecam go wszystkim, zwłaszcza tym, którzy mają suche i zniszczone włosy.

Bardzo lubię te serie produktów hair food ze względu na niesamowite zapachy. Tutaj również zapach przypadł mi do gustu, dzięki czemu dla mnie aplikacja produktu była jeszcze bardziej przyjemna. Jestem rownież zwolenniczką opakowań z recyklingu i tutaj takie zostało użyte. Opakowanie jest małe a mimo to zawiera aż 350ml produktu. Szampon bardzo dobrze się pieni nawet gdy użyje się niewielkiej ilości produktu. Moje włosy są dosyć cienkie, ale nie zauważyłam aby jakoś zbyt mocno ten produkt je obciążał. Po użyciu czuć, że skóra głowy jest dobrze oczyszczona. Aż 96 % to składniki pochodzenia naturalnego więc też jak dla mnie duży plus dla tego szamponu.

Jednak seria hair food ma jakieś gorsze produkty. Takimi produktami są szampony a zwłaszcza ten. Niestety przesuszył mi skórę głowy i powstał łupież :( Jak bardzo uwielbiam maskę z papają tak bardzo nie lubię szamponu.

Na co dzień używam wersji bananowej, ale ostatnio skusiłam się na tą, bo po roku używania tamten zapach mnie już męczył :P Tak samo jak bananowy, jest bardzo wydajny, dobrze się pieni, dobrze oczyszcza skórę ale nie wysusza, ma bardzo ładny zapach.

Mam włosy proste, grube, niskoporowate, raczej normalne, z delikatnie przetłuszczającą się skórą głowy. Wcześniej miałam wersję Cocoa Butter, nieadekwatną do potrzeb moich włosów, ale podobał mi się zapach :D Nie mniej jednak szampon wydawał się dobry, po prostu "umyślnie" niedopasowany do moich potrzeb ;) Niestety do takich włosów jak moje nie ma tak pięknych, słodkich zapachów :/ Za to jest papaja, która moim zdaniem śmierdzi... ale na szczęście zapach nie utrzymuje się długo, a sam produkt jest świetny. Dobry skład. Włosy po czasie stają się błyszczące, nawilżone, ale bez obciążenia. Łatwo się rozczesują. Cena adekwatna do jakości, ok. 25 zł, a nawet często na promocji za 15-16 zł. Jedynie ten zapach na minus, no i może opakowanie, bo można sobie paznokcie poniszczyć przy otwieraniu... Jeżeli żadna z tych rzeczy wam nie przeszkadza, to ogromnie polecam.

Szampon stosuję zamiennie z aloesową wersją. W porównaniu do niej tu formuła jest bardziej dociążająca. Włosy nie są tak bardzo uniesione i odbite jak po wersji z aloesem. Polecam raczej osobom z gęstszymi włosami. Szampon może być za ciężkie dla cienkich włosów. Intensywny zapach, egzotyczny, ale chyba nie do końca jest to papaja. Ogólne wrażenie jest dobre - szampon jest wydajny, pozostawia włosy odżywione i miłe w dotyku. Moim faworytem pozostaje wersja aloesowa, ale od czasu do czasu kupuję również tą wersję.

Szampon kupiłam z ciekawości. Wcześniejsze doświadczenia z innymi szamponami tej firmy nie były najlepsze. Kosmetyk jest bardzo wydajny, dobrze się pieni i cudownie pachnie. Wlosy po jego użyciu są oczyszczone , miękkie, przyjemne w dotyku. Mam bardzo wrażliwą skórę głowy. Produkt nie powoduje żadnych problemów, dobrze dba o moje włosy. Zdecydowanie polecam

Szampon z serii Hair Food kupiłam ze względu na zapach, który spodobał mi się przy testowaniu maski z tej serii. Jest to oczywiście mocniej oczyszczający szampon, który spełnia swoje zadanie bez problemu. Włosy po zastosowaniu są uniesione u nasady, porządnie oczyszczone i odświeżone. Szampon ma przyjemną, żelową konsystencję, przez co bardzo dobrze się pieni. Na plus oczywiście obłędny zapach papai. Podsumowując to całkiem dobry szampon, ale raczej do niego nie wrócę. ZALETY Skutecznie oczyszcza Odświeża Konsystencja Dobrze się pieni Nie przesusza włosów Wydajny Zapach