Bandi Boost Care, Krem przeciwzmarszczkowy z kolagenem i elastyną 

Kupilam ten krem w ciemno i okazal sie moim hitem na lato. Uwielbiam się opalac, a jak wiadomo skora po opalaniu wysusza się i potrzebuje turbo nawilzenia i odzywienia. Ten krem na maxa podołał. Jest to dosyc ciezki, tresciwy krem, ale absolutnie nie zapychał. Fajny zapach, ktory na szczescie dlugo sie nie utrzymywał. Czy jakies efekty przeciwzmarszczkowe zauwazyłam? Raczej nie. Moze przy dluzszym stosowaniu Natomiast krem zdecydowanie odzywia i nawilza skore, zostawia ja przyjemnie miekka i taka satynowa, nie natluszcza twarzy . Fajne , zgrabne opakowanie do wyciskania. Przystepna cena Krem godny polecenia

Kupiłam z myślą o stosowaniu go pod makijaż, ale konsystencja okazała się za ciężka na dzień, dlatego używałam go w pielęgnacji wieczornej. Ślicznie, elegancko pachnie. Starcza na długo. Nie był drogi. Jest ok, ale dla mnie chyba jednak za ciężki. Konsystencja jest za bogata. Ciężko mi się go rozsmarowywało. Mocno nawilżający krem. Nie podrażniał, ani nie zapychał. Średnio się wchłaniał. Działania przeciwzmarszczkowego nie zauważyłam. Za to kosmetyk nawilżał i zmiękczał buzię. Poleciłabym go cerom suchym i normalnym.

Krem przeciwzmarszczkowy kupiłam w drogerii Hebe przy okazji innych zakupów. Była promocja więc postanowiłam wypróbować coś nowego. Marka Nandu jest mi dobrze znana. Uważam że mają produkty godne polecenia. Opakowanie - krem zamknięty w tubce o pojemności 50 ml. Zamykane na klik. Bardzo wygodne w użyciu. Szata graficzna jest bardzo prosta i minimalistyczna. Zapach i konsystencja - zapach jest bardzo przyjemny, delikatny, kremowy. Dość intensywny ale nie duszący. Podoba mi się. Konsystencja jest dość bogata, lekko tłusta ale nadaje się pod makijaż. Dość szybko się wchłania. Działanie - krem bardzo dobrze nawilża skórę. Sprawia, że jest ona bardziej miękka i gładka w dotyku. Jak wspomniałam ma dość bogatą konsystencję ale szybko się wchłania i nadaje się pod makijaż. Nie roluje się, nie zapycha. Jeśli chodzi o poprawę elastyczności to nie zauważyłam. Jest wydajny. Fajnie by dorwać go na promocji. Polecam wypróbować

Świetnie radzi sobie świetnie z moją 33-letnią, mieszaną cerą. Zaraz po nałożeniu skóra wygląda wyraźnie lepiej. Jest wygładzona, nawilżona i napięta. Krem daje coś w rodzaju "efektu liftingu", który niestety znika po umyciu twarzy. I tu przechodzimy do sedna - uważam, że krem świetnie sprawdza się na dzień, bo nie obciąża, nie zapycha, szybko się wchłania i dobrze sprawuje się pod makijażem, ale nie nadaje się na krem na noc. Nie widzę bowiem, żadnych długofalowych efektów. Mam wrażenie, że jego działanie jest chwilowe, czyli wtedy, gdy mam go na sobie. Po zmyciu zmarszczki stają się widoczne, skóra szorstka i odwodniona. Traci też cały blask i napięcie. Porównałabym go do maseczek bankietowych. Tak czy inaczej, chętnie do niego wracam. Jest wydajny, ładnie pachnie, w dodatku niezbyt drogi (jeśli kupuje się go w sklepach internetowych, bo stacjonarnie już tak).

Marka jest chwalona za to, że rodzima i za dobrą jakość. Stałam w drogerii (krem dostępny tylko w Hebe) z kilkoma kremami w ręku, a konsultantka poleciła mi właśnie tą markę. Zatem się skusiłam. W pudełku znajdziemy krem o pojemności 50 ml, w plastikowej tubce, co w przypadku kremu do twarzy może nie do końca się sprawdza, można zmarnować zbyt dużo produktu. Lekko denerwuje mnie też fakt, że stawiając tubkę, delikatnie uchodzi z niej trochę kremu i zasycha. Jako, że przeznaczony zarówno na dzień jak i na noc, krem nie jest bardzo lekki. Aksamitny, ale nie ciężki. Na dzień jak najbardziej się nadaje. Zapach nie jest intensywny. Producent obiecuje poprawę elastyczności i zlikwidowanie suchości skóry za sprawą kolagenu, elastyny i wyciągu z baobabu. I myślę, że produkt spełnia swoje zadanie. Buzia jest wygładzona i miękka, brak wyprysków i podrażnień. Warty wypróbowania.

To już drugi krem z serii Boost Care który testuje i którym jestem równie zachwycona. Krem w przeciwieństwie do swojego brata, ma dość bogatą konsystencję, dlatego najbardziej odpowiedni będzie do cer suchych/dojrzałych. Dobrze się rozprowadza i szybko wchłania, pozostawiając delikatną natłuszczającą warstewkę. Krem przeznaczony jest na dzień i na noc, jednak ja stosuje go tylko na noc, ponieważ mam cerę mieszaną która średnio toleruje kremy o bogatej konsystencji. Kilka razy użyłam go na dzień pod makijaż i sprawdził się bardzo dobrze. Podkład dobrze się trzymał, nie rolował i dopiero po kilku godzinach na twarzy pojawił się lekki błysk. Jeśli chodzi o działanie kremu, to jest takie jak obiecuje producent, cera już po pierwszym użyciu staje się miękka, gładka, nawilżona, ładnie napięta. Znikają podrażnienia, a buzia wydaje się być promienna i zregenerowana. Ciężko mi ocenić jego działanie przeciwzmarszczkowe, ale wydaje mi się że w dłuższej perspektywie jest szansa na wygładzenie się płytszych linii, ze względu na dogłębne działanie nawilżające. Póki co, gama kremów Boos Care gości u mnie na półce już dobrych kilka miesięcy i jestem nimi nieustająco zachwycona :)