Christian Dior Backstage, Lip Glow Balsam do ust

Ostatnio kupilam 001 lip glow z diora. Szczerze? To idealny balsam do ust nic dodac nic ując. Zapach? Cudowny słodki i przyjemny. Wyglad opakowania takze robi wrażenie! Jak narazie zbieram wszystko z diora 001 ale 005 jest juz na liscie do kupienia! Polecam kazdemu kto chce kupic balsam do ust

Miałam wcześniejszą wersję tego balsamu w odcieniu 001 Pink, którą odkupiłam kilkukrotnie, potem kupiłam 005 Lilac. Teraz w kolejnej odsłonie wyszły inne kolory i kupiłam sobie 007 Raspberry i wiem, że ta seria też jest powoli wycofywana i na ich miejsce wchodzą takie z nieco innym opakowaniem, które też na pewno kupię, bo po prostu ten balsam uwielbiam! Zacznijmy od opakowania - typowo Diorowe, różowe ze srebrem. Balsam wygląda drogo i po prostu sprawia radość, bo ja lubię takie ładnie wyglądające zabawki. Jeśli chodzi o kolory, które mam teraz to mam 2 sztuki 001 i 007 i oba kocham. Produkt ten ma lekko mentolowy posmak, ale nie mylić tego z uczuciem mrowienia czy jakiegokolwiek szczypania na ustach jak np w tych okropnych balsamach Blistex, ja tego mrowienia/szczypania nienawidzę, a tu jest po prostu taki delikatnie słodki mentol. 001 na moich wargach daje całuśny różowy, ale jeszcze nie barbiowy odcień, co mi akurat mocno się podoba, bo na sobie preferuję różowe lub nudziakowo -różowe odcienie. Z kolei 007 to już jest tzw color punch, tam jest zdecydowanie więcej nasyconego koloru. 007 w sumie wzięłam na próbę, moim ulubieńcem wszechczasów jest 001 i 005 który był limitowaną edycją. Jeśli chodzi o działanie to one działają w ten sposób, ze w kontakcie z pH naszych ust kolory tych balsamów się zmieniają, jak wspomniałam powyżej dla mnie 001 zmienia się w idealny komplementujący moją urodę odcień. Noszalność jest kilkugodzinna, dodatkowo z racji tego, że to jest balsam mam cudowne nawilżenie ust, one są takie wilgotne, no całuśne po prostu. Ten kolor jest półtransparentny, no po prostu miodzio. Balsam zapewnia nawilżenie nie tylko jak go noszę, ale też jak go ścieram lub się 'zje'. Poza ceną ja nie widze w nich wad. Swego czasu miałam ponad 70 produktów na usta i wciąż ten balsam byłby na szczycie jakbym została z niczym i miała odkupić TYLKO JEDEN. Dla mnie ten jest jeden, ukochany i ulubiony. Wiem, że cena powala, a to niby tylko balsam, ale ja osobiście w tym produkcie (prócz tej ceny) nie widzę żadnych wad, więc będę odkupywać po wsze czasy i mam nadzieję, że nowa reformulacja nie spowodowała, że one są jakieś gorsze, ale przekonamy się za jakiś czas, jak będzie trzeba odkupić :D