Insight Damaged Hair, Restructuring Mask Maska odbudowująca do włosów zniszczonych

Maska pięknie pachnie, ma piękne opakowanie. Jest gęsta i treściwa. Na moje suche włosy działa dobrze, nawilża je i wygładza, ale chyba spodziewałam się po Insight czegoś więcej. Może miałam wygórowane oczekiwania, zawsze wydawała mi się to marka premium i profesjonalna, a działanie tej maski mogę porównać do niektórych lepszych drogeryjnych. Daję 5/5 bo maska jest dobra, po prostu myślałam, że będzie lepsza ;)

Maska ma kremową konsystencję, właśnie kończę swoje opakowanie i muszę przyznać, ze jestem zachwycona ! Włosy stały się bardziej zdyscyplinowane , końcówki serio mniej się kruszą i po wysuszeniu są super miękkie . Oczywiście trzymałam maskę chwilę dłużej niż zalecał to producent na opakowaniu ale moim włosom to bardzo przypadło :) serdecznie polecam

Przede wszystkim - ta maska nie jest taka tania, i jest słabo dostępna, ale kosmetyki Insight ostatnio są mocno polecane przez inflencerów - a przynajmniej były jakoś 1,5 roku temu, kiedy ją kupowałam :) Mam wysokopory, skret 2b/2c, grube i gęste, wygładzam stylizacją (suszeniem i kosmetykami, nie prostownicą). Ta maska jest PEHowa, dość ciężka i bardzo gęsta. Określenie "odbudowująca do włosów zniszczonych" nie do końca mnie kupuje - no ok, ma proteiny w składzie, ale tak właśnie do tego podchodzę - że jest dużo masek o tego typu właściwościach. Ma dość intensywny, słodki zapach, coś jak ciężkie perfumy. Do mnie tego typu zapach nie przemawia i to jest jeden z powodów, dla których do niej nie wrócę, choć on może się podobać (ja wolę świeże, słodko-cytrusowo-ogórkowe). Nie obciążyła włosów, ale też moje włosy bardzo ciężko obciążyć. Co do efektu - naprawdę nie był spektakularny. Był ok, jak na maskę PEHową, ale nie było tam ani większego błysku, ani odbudowy włosów niż przy innych maskach tego typu. Lubię próbować nowości, plus ważny jest dla mnie zapach stosowanych kosmetyków do włosów, zwłaszcza jeśli utrzymuje się na włosach. Dlatego raczej do niego nie wrócę.

Maskę polecił mi fryzjer który był dystrybutorem produktów tej firmy .Dodam że mam włosy bardzo zniszczone, rozjaśniane, porowate z skłonnością do łupieżu. Po pierwszym użyciu już byłam nią zachwycona pięknie pachnie jak prosto z salonu fryzjerskiego.Kupuje zawsze duże opakowanie 500ml i starcza mi na prawie 6 miesięcy stosuje ją co 2 -3 mycie głowy. Czyli jest bardzo wydajna. Maska jest w odkręcanhm pudelku tak jak krem opakowanie powinno zostać zmienione bo aby wziasc maske trzeba wkladac całą rekęma dozownik z pompką przez co wygodni. Maskę użytkuje z innymi produktami z tej samej serii i widzę naprawdę poprawę w kondycji włosów. Włosy po masce są nawilżone, wygładzone błyszczące i wyraźnie odbudowane . Cena jest dość wysoka ale zapłaciłabym milony aby mieć takie piękne włosy.nawi

Maskę InSight Damaged Hair zakupiłam w promocyjnej cenie w internetowym sklepie z artykułami fryzjerskimi za 36 zł. Ciągle poszukiwałam kosmetyku, który doskonale rozczesze moje włosy. Mam swoich faworytów, ale moje suche na końcach włosy po pewnym czasie przyzwyczajają się do danej odżywki lub maski i czar pryska. Ta maska, to kosmetyk przeznaczony zwłaszcza do włosów zniszczonych ciężkimi zabiegami chemicznymi czy stylizacją. Niby moje włosy nie są zniszczone takimi zabiegami, ale za to naturalnie suche na końcach. Określiłabym je typem pustynnej suszy. Właściwie to jeszcze w połączeniu z efektem siana ;) Ciągle muszę zatem używać odżywek i masek. Ta maska odmieniła moje włosy od pierwszego użycia :) W składzie produktu znajduje się organiczny ekstrakt z kiełków pszenicy, który chroni przed utratą wody, nawilża włosy a przede wszystkim je wygładza. Maska ma też działanie odżywcze, dzięki kompleksowi odbudowującemu złożonego z masła z oliwek, oleju arganowego i oleju z ryżu. Już w chwili pierwszego kontaktu z opakowaniem, miałam wrażenie, że mam w dłoni bardzo dobry produkt. Tuba koloru brązowego, z bardzo miłego w dotyku plastiku, o pojemności 250 ml, z wygodnym korkiem na klik. Zawartość po otwarciu zachęca wręcz do użycia poprzez piękny i delikatny zapach. Konsystencja jest bardzo aksamitna a po nałożeniu jej na włosy, natychmiast stają się mięciutkie i zdyscyplinowane. Po spłukaniu są w idealnym stanie do rozczesania. Żadnych problemów z jakimkolwiek plączącym się włoskiem. Szczotka odważnie sunie po odżywionych włosach a po wysuszeniu są gładkie i szczęśliwe :) Jestem przekonana, że ta ogromna dawka skoncentrowanych składników aktywnych zawarta w masce, poprawia kondycję i wygląd moich bardzo wymagających włosów. Wydajność produktu jest przeogromna. Na moje półdługie włosy, oczywiście jedynie do połowy ich długości, zużywam kleks maski wielkości wiśni. W tej masce zachwyciło mnie wszystko. Nie znalazłam minusów. Polecam w 100% :)

Kosmetyki Insight cenię przede wszystkim za naturalny skład, prosty design opakowań oraz oczywiście sposób w jaki wpływają na nasze włosy. Maski odbudowującej używam naprawdę nie jako maski ale odżywki i w tej kwestii sprawdza się równie dobrze. Włosy po użyciu są mięciutkie ( ale nie jest to sztuczna, silikonowa miękkość jak w przypadku sztucznych kosmetyków), błyszczące i co dla mnie najważniejsze nie są obciążone. jestem na tak !

Maskę dostałam w prezencie od koleżanki i jestem zachwycona! Był to pierwszy kosmetyk z tej marki, który miałam przyjemność przetestować i od razu się zakochałam! Maska z serii Damaged Hair jest produktem, który zawiera całą równowagę PEH - proteiny, emolienty, humektanty. Dzięki drogocennym składnikom i treściwej formie działa na wewnętrzną strukturę włosa zapewniając kompleksową odbudowę. Przy regularnym stosowaniu widać znaczną różnicę w kondycji włosa. Mój must have jeśli chodzi o pielęgnację!