Herbal Essences Bio:renew, Real Botanicals, Potent aloe + Mango Shampoo Szampon do włosów `Ochrona koloru i blask`

Szampon dobrze myje włosy. Myję dwukrotnie. Włosy są odbite od nasady, nie ma żadnej tłustej warstwy. Konsystencja jest jak gęsty kisiel, bardzo dobrze się pieni, wystarczy go mała ilość aby dobrze go rozprowadzić. Opakowanie w porządku. Jednak końcówkę produktu musiałam rozwadniać w środku butelki bo nie mogłam inaczej jej wydostać. Zapach intensywny, sztuczne mango. Dla mnie zbyt mocny. Po umyciu nie było go czuć na włosach ale nawet przez te parę minut mycia nim włosów ten zapach mi przeszkadzał. Nie kupię ponownie właśnie ze względu na zapach.

Od dłuższego czasu wybieram szampony bez SLS i SLES, bo zauważyłam, że te składniki mnie podrażniają. Musiałam z żalem z nich zrezygnować, bo wiedziałam, że szampony na innych surfaktantach zwykle kiepsko się pienią i są mało wydajne. Szampon Herbal Essences bardzo mnie pod tym względem zaskoczył :) pieni się super intensywnie i dzięki temu wystarczy odrobina, by dobrze umyć skórę głowy i włosy. Kolejne jego zalety to bardzo ładny zapach i to, że u mnie przedłużał świeżość włosów - przynajmniej o pół dnia, czasem nawet o cały :). Ważna rzeczą jest też to, że podczas spłukiwania włosy nie były sztywno-skrzypiace, ale gładkie i miłe w dotyku. Po prostu używanie tego szamponu jest przyjemne. Opakowanie jest spore i wygodne w użyciu, dostępność dobra, cena w promocji była całkiem ok. Ostatecznie po zakończeniu butelki kupiłam inny szampon, ale to dlatego, że pod koniec zauważyłam u siebie lekkie swędzenie głowy. Może jednak był trochę zbyt intensywny ;) ale nie wykluczam, że jeszcze kiedyś do niego wrócę.

Szampon złapałam jakiś czas temu w Rossmanie na promocji. Bardzo podpasowała mi wersje z białą truskawką i grapefruitem, więc zakup był całkiem świadomy. Leżał w szafie dosyć długo, jakoś nie miałam na niego ochoty i ciągle przesuwałam go na tył szafy. Kilka tygodni temu kiedy już tylko on został z zapasów wreszcie zabrałam go do łazienki. Mam włosy średnioporowate, dosyć długie, gęste. Końcówki są wiecznie przesuszone, a nasada dosyć szybko się przetłuszcza. Moje włosy wymagają mycia co drugi dzień. OPAKOWANIE Wygodne, typowe dla produktów z linii Herbal Essences. Duża, przezroczysta butelka mieści w sobie 380 ml szamponu. Zamknięcie na klik, takie jakie właśnie preferuję przy szamponach. Jak szampon się kończy, bez obaw możemy postawić szampon do góry nogami, aby cała zawartość zleciała na dół. Opakowanie nadaje się do recyklingu, na co coraz częściej zwracam uwagę kupując kosmetyki. ZAWARTOŚĆ Szampon ma kolor lekko żółty, ale bardzo słabo to widać, większość z nas pewnie powie, że jest bezbarwny. Kosmetyk jest dosyć gęsty, ale świetnie się pieni co przekłada się na wydajność kosmetyku. W składzie mamy aloes, który będzie mocno nawilżał, ale też niestety obciążał włosy. Nie wiem dlaczego o tym nie pomyślałam przy zakupie! Firma nie testuje na zwierzętach, a skład jest w 97% naturalny. Szampon świetnie się pieni, jest szalenie wydajny. Dobrze mi się go używa, ale niestety zauważyłam, że włosy u nasady są obciążone i szybciej się przetłuszczają. Niestety ze względu na ten aspekt nie kupię go ponownie.

Szampon posiada w składzie substancje myjące o średniej mocy. Sięgam po niego 2 razy w tygodniu. Na co dzień stosuję szampony łagodne. Pieni się super, niby dobrze domywa, ale mam wrażenie, że po nim szybciej przetłuszcza mi się skóra głowy. Z tego względu nie wrócę już do niego.

Szampon ma super zapach. Bardzo dobrze się pieni. Kolor żeli jest lekko żółty. Nie trzeba dużo szamponu żeby umyć nawet długie włosy. Kosmetyk faktycznie nie wypłukuje tak szybko farby z włosów i ładnie je nabłyszcza i nawilża. Końcówki wyglądają na prawdę dobrze, ale niestety włosy u nasady szybko się przetłuszczają. U mnie powstał nawet łupież. Dlatego już nie kupię tego szamponu. Nie lubię jak włosy są na drugi dzień już tłuste. Szampon może wydawać się ciężki. Polecam go kupić gdy mamy faktycznie mocno przesuszone włosy. Butelka ładnego zielonego koloru.

Produkty do pielęgnacji włosów od Herbal Essence lubię najbardziej za ich cudowne zapachy :) Tym razem skusiłam się na zestaw szampon i odżywka z aloesem i mango. Moje włosy są wysokoporowate i rozjaśniane i bardzo plączą się po myciu. Nie mam problemów ze skórą głowy. Szampon stosowałam wraz z odżywką z tej serii przy każdym myciu (a myję włosy codziennie). Jestem bardzo zadowolona z stosowania tego zestawu, na moich włosach może nie robi jakichś spektakularnych efektów (jak np. Elseve Dream Long), ale jest bardzo dobry i nie widzę żadnych minusów tego produktu. Fajny skład, 93% składników naturalnych bez siarczanów. Szampon pięknie pachnie mango a zapach utrzymuje się na włosach po myciu. Produkt jest przezroczysty i nie jest jakoś bardzo zwarty, ale nie jest też za rzadki - w sam raz :) Na pewno nie ma ryzyka, że użyje się go za dużo, nie wylatuje sam z butelki. Poręczna butelka pozwala zużyć produkt do końca, dzięki tej żelowej konsystencji całość bez problemu można zużyć do końca. Włosy po użyciu szamponu dobrze się rozczesują, a jednocześnie są dość "sypkie" w dotyku - nie są obciążone, ładnie się błyszczą i pięknie pachną. Nie przetłuszcza mi włosów, co zdarzało się przy innych szamponach, nie wysusza ich nadmiernie. Jest to bardzo dobry produkt w przystępnej cenie, polecam go wszystkim o włosach podobnych do moich włosów :) Nie wiem czy kupię ponownie, bo lubię testować nowości :)

Niestety jeden z najgorszych szamponów jaki miałam, używałam wiele z tej serii ale ten zostawiał mi strasznie tłusty film na włosach, myślałam, że za dużo nałożyłam więc za 2 dni była druga próba i mniejsza ilość ale niestety mimo to włosy nadal były po nim tłuste i ciężkie, więc musiałam zmienić szampon na sprawdzony.

Szampon okazał się idealny dla moich włosów. Po innych szamponach nie mogłam się rozczesać na drugi dzień, a po tym normalnie się rozczusuje, włosy nie przetłuszczają się tak szybko i mi nie wypadają. Zdecydowanie to szampon dla mnie przeznaczony, a do tego jak pięknie pachnie.