The Body Shop Mango, Shower Gel Żel pod prysznic i do kąpieli

Bardzo przyjemny żel, dobrze myje skórę i ładnie się pieni. A ten zapach... cudowny, owocowy aromat. Idealny na lato. Jest wydajny i starcza na długo.

Żel kupiłam na promocji w sklepie The Body Shop.Jest zamknięty w ładnej butelce z wygodnym dozownikiem.Ma piękny świeży zapach mango.Nie jest sztuczny.Długo utrzymuje się na skórze ,świetnie nawilża ciało.Jest wydajny i w dobrej cenie.

Żel otrzymałam w prezencie. Zamknięty jest w eleganckiej buteleczce, która idealnie właśnie nadaje się na prezent. Zapach jest owocowy, soczyste mango, dość długo utrzymuje się na skórze. Konsystencja jest dość płynna, płyn dobrze się pieni. Jedyny minus to wydajność, która mogłaby być większa.

To już 4 żel marki The Body Shop, który sprawdziłam. Uwielbiam żele z tej serii, ale najbardziej przypadł mi gustu właśnie ten. Autentyczny aromat mango! Idealny zapach na lato. Żel nie podrażnia ciała, dobrze się pieni- wystarcza kilka kropel, skóra jest gładka, nawilżona, odświeżona. Nie ma problemów z jego spłukaniem. Zapach dość długo utrzymuje się na ciele i w łazience. Opakowanie- bardzo zgrabne, poręczne. Przezroczysta butelka pomaga śledzić zużycie produktu. Wydajny. Niezawodne otwieranie typu klik. Piękny kolor - delikatny pomarańcz. Cena ... może troszkę zawyżona, ale mi udało kupić się produkt w promocji. Lubię ten zapach i wszystkim miłośnikom mango polecam serdecznie. A ja poluję na kolejny zapach z tej serii. ZALETY: + autentyczny zapach mango; + dobrze się pieni; + nawilża, odświeża; + doskonale oczyszcza; + atrakcyjne, poręczne opakowanie. Polujcie na promocje.

Z żelami z TBS jest od zawsze ten sam problem, są to przyjemne produkty, ale po prostu za drogie jak na zwykły żel. Jak na kosmetyk, który jest na naszej skórze stosunkowo krótko i ma ją tylko oczyścić, cena jest wygórowana. Wady: -cena -pojemność -wydajność Zalety: -piękny zapach mango -nie wysusza skóry -dobrze się pieni -przyjemnie oczyszcza skórę ciała

Żel ma gęsta konsystencję, dobrze się pieni i jest wydajny. Nie podrażnia skóry. Nie posiada właściwości pielęgnacyjnych. Nie przekonuje mnie jego zapach, który jest syntetyczny i bardziej przypomina płyn do naczyń, niż do kąpieli. Żel posiada wygodne i ładne opakowanie.

Uwielbiam żele pod prysznic o jadalnych zapachach, lubię słodkie zapachy a najlepiej jeśli kosmetyk pachnie tak, że wprost ciężko mu się oprzeć. Ten żel z BS chodził za mną już od jakiegoś czasu, uwielbiam tropikalne zapachy w tym mango więc nie mogłam się nie skusić. Wzięłam pojemność 250ml, bo podskórnie czułam, że ten zapach mnie uwiedzie. Opakowanie żelu to zgrabna buteleczka z porządnie wykonaną zatyczką z plastiku z otwarciem na klik. Opakowanie spisało mi się bardzo dobrze, żel mogłam wycisnąć niemal do ostatniej kropli. Estetyczna a zarazem bardzo minimalistyczna grafika opakowania również przypadła mi do gustu. Jest utrzymana w styli znanym dla marki BS. Jeśli chodzi o sam żel to nie mogę nie zacząć od zapachu. Ten zapach to autentyczny i naturalny owocowy zapach dojrzałego mango. Jest po prostu piękny choć bardzo słodki to każdy prysznic czy kąpiel z udziałem tego żelu naprawdę przenosił zmysły gdzie indziej. Zapach bardzo odpręża jest jak wspomniałam słodki, jednak taki właśnie miał być. Dojrzewające w słońcu soczyste mango tak właśnie sobie wyobrażam! Mam wrażenie, że zapach tego żelu jest dopracowany co do milimetra i nie jest kwestią przypadku, tak właśnie wyobrażał sobie go producent i w tym produkcie mamy to zagwarantowane, jeśli szukamy prawdziwego jadalnego zapachu żelu pod prysznic, która jest zrobiona w punkt, bo ani nie męczy ani nie drażni a nie jakiejś imitacji to tutaj znajdziemy ją na pewno. Żel jest bardzo wydajny, pod tym względem ma u mnie plusa bo używałam go na początku codziennie a potem z przerwami na inne żele, bo widziałam nadciągającą wizję jego końcówki to w bieżącym użyciu był ok. 3 tygodni. Najczęściej żelu używałam na myjce i to jak on się pieni przy niewielkiej ilości zasługuje na prawdziwego plusa. Wystarczy niewielka doza by żel spienił się gęstą pianą, która nie znika podczas prysznica, dzięki temu można dokładnie oczyścić skórę. Skóra po prysznicu była świeża, pachnąca, wyraźnie odświeżona i po prostu czysta. Choć w żelu nie zauważyłam jakiegoś szczególnego działania pielęgnacyjnego, żel po prostu dobrze i porządnie oczyszczał skórę to podczas stosowania go nigdy nie poczułam podrażnienia skóry, ani takiego uczucia spiętej, niekomfortowej skóry. Żel nie wywołał u mnie żadnej reakcji alergicznej, był mogę powiedzieć łagodny dla skóry i na pewno nie wysuszał skóry a mam tendencję do suchości i szorstkości. Warto mimo ceny sięgnąć po ten żel, bo stosując go miałam poczucie, że produkt jest dobrej jakości oprócz zapachu, wysoki komfort oczyszczenia skóry bez jej wysuszania. Przy niewielu żelach pod prysznic mi się to zdarza, bo jeśli zapach jest super to jednak w działaniu często coś nie gra. Z żelem od BS zgadza się wszystko - super zapach idzie w parze z dokładnym i skutecznym oczyszczaniem skóry. Bardzo go polubiłam i fajnie było dać się rozpieścić zapachem tego żelu, na bank do niego wrócę, spróbuje też innych wariantów polecam!

Żele The Body Shop są niemal kultowe. W moim mieście nie ma firmowego sklepu ani stoiska The Body Shop a ja tak pragnęłam wypróbować te słynne pachnące cuda do mycia... Przy okazji zakupów w internecie postanowiłam zamówić żel o zapachu mango. Jaka jest moja opinia? Myślę, że żele tejże firmy są nieco przereklamowane. Tak, mają ładne opakowania, tak, pięknie pachną. Nie wysuszają skóry, w składzie są również naturalne składniki. Ale jest też sporo chemii tak jak w wielu tańszych żelach pod prysznic. Plusem jest idealna konsystencja, żel bardzo dobrze się pieni a słodziutki zapach soczystego mango pozostaje na skórze. I w sumie to tyle. Cena jest dość wysoka jak za zwykły żel.

Pierwszy raz z marką TBS zetknęłam się podczas zakupów online, gdzie wówczas jako jeden z gratisów dostałam miniaturkę żelu myjącego w wydaniu mango. Nie ukrywam miła niespodzianka. Tym bardziej, że miniaturki są mile widziane w mojej kosmetyczce podczas wyjazdów czy szybkich wypadów gdzie faktyczni mija się z celem zabieranie ze sobą pełnowymiarowego opakowania gdzie faktycznie użyję produktu dwa, trzy razy a reszta służy jako dociążenie bagażu. Tak więc miniaturkę mango zabrałam ze sobą na ostatni wyjazd do do Zakopca... Jedna buteleczka spokojnie wystarczyła dla mnie dla mojego mężczyzny na dwa szybkie prysznice. Mamy tutaj produkt o gęstej, żelowej konsystencji. Zaaplikowany na gąbkę baaaaaardzo dobrze się pieni. Obłędnie pachnie- zapach wypełnia cały dom dosłownie. Docelowym zadaniem produktu jet mycie ciała, i delikatne obchodzenie się ze skórą. Żel według mnie spełnia swoje zadanie docelowe w stu procentach. Skóra jest miękka, pachnąca. Produkt nie powoduje uczucia wysuszenia naskórka. Zapach według mnie zasługuje w szczególności na uznanie. Mango- obłędne słodziutkie przymnie pachnące. Jednak woń nie jest niczym trwałym - co według mnie jest standardem przy produktach myjących do ciała. Najważniejsze produkt docelowo swoją funkcje spełnia. Zapach nie ukrywam jest przyjemnym umiilaczem dla całego rytuału prysznicowania się. Opakowanie nie uważam, ze po zużyciu miniaturki szczególności powinnam się zbytnio w tym temacie rozpowiadać. Jak dla mnie dobra jakość, zatyczka typu klik. Nie mam zastrzeżeń. Podsumowując czy zdecyduję się na zakup pełnowymiarowego produktu nie sądzę za taką kwotę liczę na kolejną miniaturkę w gratisie do zakupu... Jednak z produktem mam jak najbardziej pozytywne skojarzenia i wspomnienia. Zakup indywidualna kwestia.

To chyba mój drugi lulbiony zapach żeli Body Shop, po moringa. Mango pachnie pięknie, mocno, realistycznie i zapach utrzymuje się na skórze. Żel jest wydajny i dobrze się pieni, ale poza tym nie robi nic. Dlatego jak na kosmetyk do mycia, który tylko chwilę jest na skórze, ma dość wysoką cenę. W przeciwieństwie do Moringa, która jest zapachem jednynym w swoim rodzaju, zapach mango w kosmetykach jest dużo nardziej popularny i można go znaleźc taniej. Dlatego żel nie dostaje ode mnie wyższej oceny.

Żel pachnie cudownie i słodko, aż chciałoby się go zjeść. Na pewno każdy fan zapachu mango powinien zaopatrzyć się w ten produkt. Do tego żel dobrze się pieni i myje nasze ciało, a nasza kąpiel to sama przyjemność. Żel naprawdę świetnie się w swojej roli spisuje

Sama nie wiem co napisać o tym kosmetyku. Dopiero w tym roku miałam pierwszy raz do czynienia z tą marką. Zetknęłam się z nią w kwietniu, kiedy był kupon w jakiejś gazecie 2+2 (podobnie jak w Rossmannie, tyle, że te dwa kosmetyki razem kosztowały 2 grosze). Pierwszy raz jak otworzyłam i zaczęłam go używać pod prysznicem to od razu oraz długo po myciu było czuć na całą łazienkę zapach mango, niby ładny, ale trochę taki ostry, chemiczny. Ogólnie nie posiadam skóry bardzo wrażliwej oraz atopowej, żel pod prysznic mył, ale nic poza tym. Żel kupiłam sobie sama wraz z kremem o zapachu mango, olejkiem do twarzy oraz kremem do twarzy. Żelu pod prysznic drugi raz już bym nie kupiła, nawet komuś na prezent. Zależy kto co lubi oczywiście :)

Żel pod prysznic Mango The Body Shop dostałam od znajomych z Niemiec. Żel zamknięty jest w przeźroczystej, plastikowej butelce zamykanej na odkręcany korek. Żel jest dosyć zadki, o żelowej konsystencji o barwie ciemnego miodu. Cudownie pachnie egzotyką ale mango jest mocno wyczuwalne. Bardzo obficie się pieni i niewielką ilością umyjemy nasze ciało. Po osuszeniu skora jest gładziutka jak jedwab, miękka i przyjemna w dotyku. Poza tym skora jest odżywiona, rozjaśniona oraz elastyczność skóry i jędrność jest wyczuwalna. Polecam

Żel pod prysznic o zapachu mango firmy The Body Shop. Akurat mam do tego zapachu wielki sentyment jeśli chodzi o tę markę, ponieważ właśnie o tym zapachu kupiłam w USA zestaw swoich pierwszych miniatur The Body Shop. Zamknięty w małym kartoniku żel, balsam i myjka były początkiem mojej przygody z TBS. Oferują niesamowite kosmetyki, a ich zapachy są obłędne. Zapach mango tak jak wspomniałam jest dla mnie wyjątkowym zapachem. Wersja miniaturowa troszeczkę różniła się od tej pełnowymiarowej. Żel w przypadku dużego opakowania wydaje mi się nieco mniej gęsty, a właśnie bardziej lejący i w kolorze jest lekko przygaszony. Miniatura była w żywym, charakterystycznym dla mango kolorku, a jego zapach był również bardziej intensywny. Być może to kwestia skoncentrowania, a może i moich upodobań, ale dużo lepiej spisują się u mnie od zawsze miniatury kosmetyku. Ten żel sam w sobie wypadł jednak bardzo dobrze. Butelka ma pojemność 250 ml i tak jak wspomniałam mieści w sobie żel o lejącej konsystencji, który dobrze się jednak pieni. Jego zapach jest słodko-kwaskowy i mi kojarzy się od razu ze świeżo przekrojonym owocem mango. Przyjemny i egzotyczny dla nosa zapach najlepiej sprawdza się w wakacje, choć może też być odskocznią do ciepłych dni w jesienne wieczory. Kosmetyk jest wydajny i dobrze sprawuje się w swoim zadaniu, czyli oczyszcza skórę, ale nie wysusza jej przy tym. Tworzy delikatną pianę i otula skórę. Zapach pozostaje na niej na jakiś czas po kąpieli, choć w przypadku miniaturek trwało to zdecydowanie dłużej. Przyjemny w użytkowaniu kosmetyk, który spełnia swoją podstawową funkcje,a przy tym cudownie pachnie.

Opakowanie - małe, wygodne, idealne w podróży. Zatrzask szczelny, łatwo go otworzyć mokrą ręką. Zapach - cudownie realny, soczysty owoc mango budził mnie co rano. The Body Shop jest mistrzem w zamykaniu zapachów w kosmetykach. Działanie - doskonale się pieni, nadaje się również jako płyn do kąpieli. Niestety lubił przesuszać skórę, dlatego zastosowanie balsamu tuż po jest konieczne. Cena - wysoka jak na tak małą buteleczkę.

Żel pod prysznic zakupiłam w mega ekonomicznym opakowaniu 750ml z pompką.Zapach ma przepiękny.Owocowy czuć wyraznie mango.Wlasciwosci pielegnacyjne srednio.Myje,nie przesusza za bardzo ale tez nie odzywia i nie nawilza jakos skory.Za te cene wymaga sie wiecej...

Zużyłam kilka opakowań tego żelu (razem z wieloma innymi zapachami z tej serii - miałam kiedyś fazę na żele pod prysznic The Body Shop), jeszcze w starej butelce i nie mam mu nic do zarzucenia poza ceną. :) + pięknie pachnie, owocowo, nie chemicznie :) + dobrze się pieni :) + dobrze oczyszcza skórę :) + dobrze się spłukuje :) + nie podrażnia ani nie uczula :) + wygodne ergonomiczne opakowanie, które można swobodnie otworzyć nawet mokrymi dlońmi i które można postawić do góry nogami aby wydobyć kosmetyk do końca :) + eleganckie opakowanie, które zdobi łazienkę :( - cena - nie jest wart swojej ceny. Nie robi nic szczególnego, co by zachwyciło mnie na tyle, aby dać mu 5 gwiazdek. Zachowuje się tak samo jak tani żel pod prysznic z Tesco, więc nie rozumiem ceny.

To dobry żel myjący, a jednocześnie relaksujący zapachem owoców. Dobrze się pieni i jest dość wydajny. Myje, ale nie przesusza i nie ściąga skóry - a to duża zaleta. Spokojnie można się obyć bez balsamu, a to zaoszczędza nam sporo czasu, szczególnie rano. Polubiłam ten produkt. Mógłby być dostępny w większych opakowaniach niż 250 ml, nie mówiąc już o standardowych 60 ml, które najczęściej spotykam w sprzedaży (taka ilość to już tylko na podróż i to krótką :-)