Fluff Superfood, Moisturising Body Cream Nawilżająca śmietanka do ciała `Brzoskwinia z karmelem`

Śmietanka od fluff była dla mnie ciekawym podejściem do nawilżania skóry. Dostałam ją w prezencie i przeczytaniu hasła śmietanka uznałam, że będzie gęsta i tłusta. Myliłam się. Śmietanka ma lejącą, nietłustą konsystencję. Po aplikacji pozostawia na skórze chroniącą przed utratą powłokę. Odżywia i nawilża skórę. Zapach jest dość specyficzny. Jednym pasuje, drugim nie. Mi przypomina bardzo słodką watę cukrową, która na początku jest super, otula, ożywia i nadaje dobrego humoru, potem przejada się i jest mdła.

Fluff Śmietanka do Ciała – Brzoskwinia i Karmel to balsam, który od razu przykuwa uwagę swoim zapachem. Jest słodki, wyraźny, a jednocześnie dość specyficzny – z jednej strony otulający, z drugiej na pewno nie dla każdego. Kojarzy się z zimowym deserem – czymś ciepłym, kremowym i pełnym słodyczy. Dla mnie to zdecydowanie zapach na chłodniejsze dni, kiedy chcę poczuć coś przytulnego i „miękkiego”. Ale ostrzegam – jeśli nie jesteś fanką intensywnych aromatów, to może nie być najlepszy wybór. Jeśli chodzi o działanie, śmietanka spełnia swoje obietnice. Konsystencja jest gęsta, kremowa, bardzo treściwa – trochę jak deserowy mus. Podczas nakładania zostawia na skórze delikatną warstwę, ale szybko się wchłania i nie zostawia tłustego filmu. Skóra po użyciu jest miękka, dobrze nawilżona i przyjemna w dotyku. Efekt utrzymuje się przez długi czas, co jest dużym plusem, zwłaszcza zimą. Dodatkowo śmietanka jest bardzo wydajna, a cena – około 10 zł – sprawia, że warto dać jej szansę. To ciekawy wybór, jeśli szukasz czegoś, co wyróżnia się zarówno działaniem, jak i nietuzinkowym, zimowym zapachem.

Ten balsam (śmietanka) do ciała jest bardzo wydajna, starczyła mi na pół roku. Ma cudowny zapach, kojarzył mi się on z wakacjami(wtedy go kupiłam), za każdym razem gdy go używałam czułam wakacyjny klimat. Dobrze się rozprowadzał ale trochę się kleił dlatego zawsze musiałam odczekać kilka minut. Lecz uwielbiam tą konsystencję i zdecydowanie kupiłabym go ponownie.

W poszukiwaniu balsamów o lekkiej konsystencji sięgnęłam po śmietankę. Konsystencja faktycznie jest przyjemna, choć produkt na skórze się marze i niemal za każdym razem musiałam go wklepywać. Zostawia fajne uczucie nawilżenia. Zapach dla mnie był okropny, w ogóle nie czułam brzoskwini, jedynie jakiś dziwny karmel. Opakowanie niewygodne, produkt mało wydajny, zapach nieprzyjemny - szkoda, bo mógłby trafić do moich ulubieńców ze względu na nawilżenie i lekką konsystencję.

Nie polubiłam tego produktu, przede wszystkim za zapach który jest mega sztuczny. Słabo się wchłania, trzeba bardzo długo wcierać. Jeśli chodzi o nawilżenie i odżywienie było okej. Skóra na 2 dzień była gładka. Produkt wydajny, opakowanie wygodne.

Nie dałabym go jako mój produkt TOP, aczkowiek jak na swoją cenę spełnia swoją rolę bardzo dobrze. Jedyny minus ? Bardzooo długo się wchłania :/ czego bardzo nie lubię w balsamach/ kremach itd. Ma bardzo przyjemny, słodki zapach Uwielbiam minimalistyczne opakowania więc produkt tym również zaplusował Małe opakowanie, ale duża wydajność idealnie sprawdzi się do torebki

Tą śmietankę do ciała kupiłam w drogerii Rossmann, gdzie była akurat na promocji. Koszt, jaki wówczas poniosłam to trochę ponad 10 złotych, czyli całkiem w porządku moim zdaniem kwota. Ogółem bardzo mi się podoba nazwanie produktu do ciała mianem śmietanki, bardziej mnie to kusi do zakupu :) Specyfik zamknięty jest w estetycznym opakowaniu, z zamknięciem w formie zakrętki. Kolor przewodni to błękit, Z tuby bez problemu wydobywa się zawartość, gdyż materiał, z którego jest wykonana jest dość elastyczny (jedynie przy końcówce trzeba się trochę bardziej siłowo przyłożyć). Pojemność to 150ml. Mnie ta ilość starczyła na około 2 tygodnie smarowania. Balsam ma gęstą, kremową konsystencję (niezbyt przypomina śmietanę, ale nie będę się czepiać) o barwie zawieszonej pomiędzy beżem, a pomarańczą. Po rozsmarowaniu na skórze przez pewien czas pozostawia widoczny ślad, ale po kilkunastu minutach praktycznie całkowicie się wchłania. Dla niecierpliwych, którzy lubią kosmetyki niewyczuwalne na ciele praktycznie od razu po aplikacji nie będzie to idealny wybór. Co do kolejnej, dla mnie osobiście bardzo istotnej kwestii, czyli zapachu, jest on słodki, czuć lekko owocowe nuty, ale bardziej takie z cukierni niż z targu np. z cytrusami :D Jednak nos dość szybko się przyzwyczaja do woni, nim aromat zacząłby być nużący. Co do składu, z substancji pielęgnujących mamy tutaj: * będący emolientem olej kokosowy * odżywcze masło shea * nawilżającą glicerynę * przeciwzapalny i kojący podrażnienia sok z liści aloesu * mający działanie ochronne olej ze słodkich migdałów * odżywcze, natłuszczające i zmiękczające masło Illipe. Nie ma zaś żadnych kontrowersyjnych składników. Na koniec najważniejsze, czyli efekty. Skóra po stosowaniu śmietanki była przyjemnie gładka, odżywiona, miękka i wyraźnie wzrósł jej poziom nawilżenia. Poprawa stanu była widoczna i odczuwalna. Ogółem rezultaty bardzo mnie zadowoliły, jednak to oczekiwanie na wchłonięcie było nieco uciążliwe, z tego też tytułu odejmuję jedną gwiazdkę.

Balsam kupiłam w Rossmann szukając czegoś, co mogłabym wziąć w podróż. Ma poręczne opakowanie z dużą nakrętką, którą łatwo nakręcać, przeciętną 150ml wielkość i przystępną cenę około 20 zł. Zdecydowałam się na ten zapach, bo lubię zarówno zapach brzoskwiniami i karmelu, niestety połączenie nie jest zbyt smakowite, raczej wyszedł przeciętnie. Sam balsam natomiast fantastycznie nawilża nawet bardzo suchą skórę. Jest fantastyczny jeśli chodzi o nawilżenie i ukojenie. Niestety bieli i dość trudno się rozsmarowuje. Po chwili ta biel się wchłania, jednak trzeba go trochę dłużej wsmarowywać niż standardowo. Myślę, że pomimo tych niedogodności kupię go ponownie dla nawilżenia.

Jeżeli komuś zależy na balsamie do ciała o bardzo słodkim zapachu, który utrzymuje się na skórze (nie za długo) to to jest to. Trzeba zwrócić uwagę, że pojemność tego kosmetyku to tylko 150 ml. Pomimo, że wielkość balsamu dorównuje tym 300 ml nie jest on czym się wydaje. ;) Nie lubię takich zagrań, szczególnie gdy jesteśmy zabiegani i kto sprawdza pojemności kosmetyków w sklepie. APLIKACJA: To jest największy minus tego kosmetyku, niestety balsam bardzo się marze i nie ma mowy o szybkim założeniu ubrań po aplikacji. Na szczęście pozostawiony na skórze po ok 5 minutach wchłonie się. DZIAŁANIE: Dzięki balsamowi skóra nie jest sucha przez około 12h, za to jest nawilżona i miękka w dotyku. Po upływie tego czasu skóra wraca do pierwotnego stanu. Na pewno nie jest to kosmetyk, który zregeneruje skórę lub też dla suchych skór. Po zakończeniu kosmetyku (co nie było trudne bo to jest tylko 150 ml) nie zauważyłam jakiegoś szczególnego poprawienia kondycji mojej skóry. PODSUMOWANIE: Jest to bardzo słodki, poprawny balsam do ciała prawie, że naturalny (ach te brakujące 2% niespodzianki), który nie zrobi krzywdy ale też nie zregeneruje wymagające skóry. Jeżeli komuś zależy na zapachu to super, śmiało mogę polecić.

Nic mnie tak nie irytuje jak dodawanie ideologii do rzeczy które nijak przypominają zamysł producenta. Jaka śmietanka? Zwykły chwyt marketingowy i tyle. Śmietanki to nie przypomina ani 30% ani 18% ani też bitej :):):):):) Kupiłam dwukrotnie. Wróciłam do niego bo spełnił moje dwa wymagania co do BALSAMU do ciała: 1. Dawał piękny zapach mojej skórze, 2. Mocno nawilżył a wręcz natłuścił skórę która mogła się odpowiednio napić. I tyle. Zapach potrafi zmęczyć niektóre osoby to prawda jednak często się zdarza, że te same osoby potrafią narzekać, że produkty za mało pachną. Tutaj producent wypełnia obietnice dając nam produkt mocno pachnący karmelem i brzoskwinią przez co balsam staje się słodziakiem wręcz ulepkiem na skórze. Ale ja ten efekt lubię. Lubię kiedy kładę się do łóżka a stary pyta co tak obłędnie pachnie. Ps! Oczywiście, że ja, chłopie! ;p Jak już wcześniej wspomniałam balsam ładnie i mocno nawilża. Szczerze mówiąc wielce mnie to zaskoczyło gdyż nie spodziewałam się aż tak silnego efektu. Jeśli producent twierdzi, że produkt to "śmietanka" to wydaje mi się, a przynajmniej kojarzy z lekkością kosmetyku. Wiem, że niektóre osoby nie cierpią go właśnie z powodu braku tej lekkości. Mnie jednak konsystencja oraz efekt bardzo pasują. Na plus oczywiście szata graficzna, piękne opakowanie i zamysł całego produktu. Ja tam będę kosmetyków od Fluff bronić gdyż wpadają w moje gusta zarówno wizualnie jak i pod względem działania/rozpieszczania.

Na nawilżającą śmietankę do ciała zdecydowałam się z uwagi na promocję na produkt w Rossmanie. Zachęcona minimalistyczną, estetyczną oprawą graficzną oraz ciekawą deklaracją zapachu zakupiłam produkt. Śmietanka mieści się w dużej tubie, stawianej na korku. Pojemność opakowania to 150 ml. Tubka jest błękitna, grafika minimalistyczna, estetyczna dla oka. Sam produkt po wyciśnięciu ma barwę białą, dość intensywnie pachnie karmelem, a zapach ten długo utrzymuje się na skórze po aplikacji. Niestety, nie zauważyłam wybitnych właściwości nawilżających i pielęgnacyjnych. Śmietanka zostawia na mojej skórze biały osad, nie chce się wchłaniać, a kiedy to się już zadzieje skóra nie jest dużo bardziej nawilżona niż przed aplikacją. Dla mnie to zwyczajny, ładnie pachnący kremik, ale raczej już do niego nie wrócę.

Śmietankę do ciała kupiłam z ciekawości, zachęcona dobrymi recenzjami i składem. Produkt jest bardzo wydajny , szybko się wchłania. Skóra po użyciu jest przyjemnie gładka I odpowiednio nawilżona. Niestety zapach trochę mnie rozczarował. Myślałam, że będzie przyjemniejszy , ale okazał się trudny do określenia. Ani nie jest dla mnie ładny, ani zły. Taki pomiędzy. Jednak działanie śmietanki wynagradza chwilowy dyskomfort tym spowodowany.

Śmietanka zachęciła mnie wyglądem opakowania, nazwą i oczywiście obiecującym zapachem. Opakowanie jest wygodne, nawet nieźle wyciska się końcówkę. Konsystencja jest typowo balsamowa, nie wiem, co to ma wspólnego ze śmietanką. Ale przede wszystkim zapach jest tym, co tutaj można głównie oceniać, bo po prostu przyćmiewa wszystko inne. Niestety, negatywnie. Za nic nie kojarzy mi się to ani z karmelem, który kocham, ani z brzoskwinią, najprędzej z jakąś zgniłą dynią. Jest nieprzyjemny, a w dodatku bardzo silny. Jeśli chodzi o działanie, to okej, nawilża, wolno się wchłania i ciężko rozprowadza.

Ta śmietanka do ciała ma dobrze nawilżający i natłuszczający skład. Przede wszystkim sprawdzi się osobom zmagającym się z suchą i przesuszoną skórą ciała. Bardzo dobrze radzi sobie z długotrwałym nawilżeniem ciała. Jednak jest to produkt, jak już wspominałam, natłuszczający, dlatego też dłużej się wchłania. Raczej nie stosuje się go bezpośrednio przed założeniem ubrań. Polecam stosować po kąpieli, na noc, by mógł na spokojnie się wchłonąć i zadziałać. Jeśli stosuję się go z taką premedytacją to produkt jest rewelacyjny. Jeśli natomiast ktoś chce szybko wchłaniającego się produktu, to nie jest ten typ. Opakowanie dla mnie wygodne, poręczne oraz posiadające ładną szafę graficzną. Bardzo spodobał mi się zapach produktu. Najlepsze działanie przyniesie zimą.

Zapach wcale nie przypomina tego który jest na opakowaniu, dziwnie pachnie i zapach nie jest do wytrzymania, ciężko się rozciera, zostawia białe plamy. Zapach czuć długo, ale jak napisałam wcześniej jest okropny, nie polecam.

Produkt zamknięty jest w niewielkiej plastikowej tubce. Można ją łatwo rozciąć aby zużyć balsam do końca. Śmietanka dobrze się wchłania pozostawiając skórę gładką i miękką. Jest wydajna, wystarczy niewielka ilość aby nawilżyć skórę. Ogólnie jestem zadowolona z działania jednak nie do końca odpowiada mi zapach. Karmelu tu nie wyczuwam, brzoskwinie może odrobinę ale na pewno nie jest to aromat apetycznych, soczystych owoców.

Skusiła mnie niska cena (ok 10 zł) i bardzo ładna, minimalistyczna szata graficzna. Nigdy nie używałam produktów tej marki wiec postanowiłam zaryzykować. Skład był naprawdę fajny więc byłam pozytywnie nastawiona. Zacznijmy od zapachu, jeśli ktoś lubi BAAAARDZO słodkie, intensywne zapachy które jeszcze kilka dni po użyciu utrzymują się na ubraniach, poduszce i wszystkim z czym balsam miał kontakt, to będzie zadowolony. Dla mnie to był koszmar, potrzebowałam trochę czasu żeby ten zapach zaakceptować. Jeśli chodzi o aplikacje i działanie. Balsam jest dosyć rzadki i zostawia bardzo duże białe smugi na ciele, potrzeba dłuższej chwili by się cały wchłonął co nie jest plusem jeśli się człowiek spieszy. Zwykle używałam balsamu przed snem i rano moja skóra była niesamowicie miękka i aksamitna co jest ogromnym plusem. Podsumowując: balsam nie jest zły, działa naprawdę super, jednak będzie fajny dla osoby lubiącej słodkie wręcz mdlące zapachy jako wieczorna rutyna przed snem lub dla osób cierpliwych z duża ilością czasu ;)

Zapach okazał się paskudny ani trochę nie przypomina zapachu z opisu produktu. Produkt bieli czego można się spodziewać po nazwie "Śmietanka". Długie wchłanianie, stosowałam na noc na nogi ze względu na te zapach. Niestety nie zauważyłam też działania nawilżającego. Jedyny plus są opakowanie i fajny design.