Planeta Organica Skin Super Good, Natural Shower Gel Organic Green Tea and Golden Papaya Naturalny żel pod prysznic `Zielona herbata i papaja`

Aromatyczny żel od Skin Super Food,ktory bardzo lubię. Kupilam go będąc u chłopaka we Francji za bagatela 1€ i pomyślałam,że taki wegański żel to ja muszę spróbować! Żel ma fajną konsystencję,nie za gęstą i nie za rzadką. Taką na pograniczu żelu z kremem. Dobrze się nakłada,fajnie się pieni,przy wyciśnięciu już niewielkiej ilości aplikacja wystarczy na całe ciało. Zapach papai i zielonej herbaty jest dobrze wyczuwalny jak dla mnie,chociaz bardziej papaja przypomina mi zapach gruszki? Moja butelka była bez pompki i jak dlammnie ta forma jest ok. Polubiłam się z tym żelem za dobry skład,wegańską formułę oraz za delikatny zapach, który zostaje na skórze. Podczas stosowania żelu nie miałam żadnej realcji alergicznej,żadnych podrażnień czy problemów z suchą skórą. Po depilacji nóg,umyłam je tym żelem i nie posmarowałam balsamem w celach testu. Okazało się,że moja skóra nie miala żadnej reakcjo alergicznej ani sie niee wysuszyła. Brak swędzenia i irytacji Pobieglam do sklepu po jeszcze jedno opakowanie by zostać z tym żelem na dłużej. Znam tej firmy inne kosmetyki,ale nie miałam okazji ich długo stosować,natomiast ten żel z czystym serduchem polecam.

Na żele pod prysznic z serii Skin Super Food zwróciłam uwagę po entuzjastycznej opinii na jednym z blogów. A że na ciele mam skórę wybitnie suchą i atopową, to nie zastanawiałam się nawet chwili i do koszyka wpadła wersja "Zielona herbata i papaja". W końcu naturalny żel powinien łagodniej obejść się z wymagającą skórą. A doczynienia mamy w tym przypadku z kosmetykiem o konsystencji żelowo-kremowej. Jest umiarkowanie gęsty i dzięki temu łatwo się z nim współpracuje. Nie przelewa się przez palce, ale też nie zatyka pompki. Jak na naturalny produkt pieni się bardzo fajnie, a jego wydajność wcale nie jest gorsza niż drogeryjne propozycje. Jeszcze z takich technicznych spraw, to posiada zielonkawy kolor i apetyczny zapach gruszki. Zielonej herbaty i papai nie wyczuwam. Żel dobrze się pieni, a piana jest dosyć trwała i przyjemna. Nie tak puchata, jak w niektórych slsowych myjadłach, ale prysznic z nim jest przyjemny i skuteczny. Kosmetyk myje bez zarzutu, odświeża, a zapach wprowadza w dobry nastrój. I chociaż przypomina mi aromat napoju z Heleny, którego nie trawię, to akurat tutaj jest na tyle soczysty, naturalny, że bardzo mi się podoba. Chociaż trwały nie jest i nie utrzymuje się ani na skórze, ani w łazience. Żel bez problemu się spłukuje i nie pozostawia osadu na ciele, a do tego jest łagodny dla skóry. Moja sucha skóra i tak potrzebuje porządnej dawki nawilżenia, ale po tym żelu była mniej wysuszona i napięta. Nawet kiedy prysznic brałam co kilka godzin (upały, plażowanie i te sprawy). A to dla atopowca już naprawdę coś. Skład oparty został o łagodne detergenty pochodzące z kokosa oraz tzw. orzecha piorącego. Zaraz po nich jest ekstrakt z zielonej herbaty, bazylii i papai oraz gliceryna. Później bezpieczny stabilizator, łagodne konserwanty, zapach i barwniki. Jest ok. Żel umieszczony został w sporej butli wyposażonej w wygodną pompkę, która działa bez zarzutu do samego końca, a dodatkowo posiada funkcję on/off. Butelka jest przezroczysta, a etykieta kolorowa i wesoła, ale w dobrym stylu. Oddaje charakter soczystego, letniego zapachu. Ja swój egzemplarz kupiłam w sklepie internetowym i tak chyba najłatwiej dostać tę serię. Cena nie jest wygórowana, a jakość sprawia, że z pewnością trafią do mnie inne wersje zapachowe. Ja jestem zadowolona i polecam.