E.L.F. Cosmetics Liquid Matte Lipstick Matowa szminka w płynie

Pomadkę kupiłam w TK Maxx za zawrotne 16,99zł, gdy w naszym polskim Douglasie cena waha się między 27 a 41zł. Posiadam kolor Tea Rose. Pomadka jest sprzedawana w kartoniku, aczkolwiek nie jest zaklejony - szkoda. Wiadomo jak to bywa w tym przybytku, ale udało mi się kupić "niemacaną". Opakowanie jest dość spore, lekko "oszronione", bardzo minimalistyczne i eleganckie. Aplikator to typowa łezka, ale również dość spora i mało precyzyjna podczas aplikacji - da się to ograć, ale ja wolę mniejsze lub "kopytka". Konsystencja jest bardzo przyjemna, kremowa, niemal piankowa, ale rewelacyjnie napigmentowana. Tea Rose jest różanym nudziakiem ale nie potrzeba kilku warstw, wystarczy jedno pociągnięcie. Uwielbiam takie odcienie :) Z całej mojej kolekcji takich kolorów, wygląda jak ton ciemniejsza od L'oreal Les Chocolates 842 Candy Man - więc jeśli dla kogoś tamta była zbyt jasna i trupia, to Tea Rose od ELF'a będzie już lepsza. Sam kolor natomiast nie ciemnieje na ustach, co mi się podoba, bo wiem co nakładam i tak zostaje (to wcale nie jest takie oczywiste, a ja lubię jasne nudziaki). Formuła jest naprawdę lekka i komfortowa. Jest matowa, ale nie typowy wysuszający "mur-beton". Bardzo dobrze trzyma się podczas noszenia maseczki i podczas picia i jedzenia, większe posiłki - trochę schodzi, ale bardzo estetycznie, nie "płatami". Po zastygnięciu nie lepi się. Ogólnie pomadka ma świetny odcień i konsystencję. Jest komfortowa i trwała, więc jestem bardzo zadowolona. Do tego opakowanie cieszy oko :) Jedynie aplikator trochę za duży i nie raz wyjadę poza kontur. Ale i tak gorąco polecam!