Too Faced Lip Injection Maximum Plump Błyszczyk do ust

Efekt super lekkiego powiększenia/ podrażnienia. Mam naturalnie lekko różowe usta i ładnie podkręcił czerwień ust. Niestety zanim ogarnęłam się do wyjścia i ubrałam kurtkę i buty ( około 10minut) to spojrzałam do lustra na korytarzu i cóż za smutek, efekt wyparował. Trochę bez sensu błyszczyk, który daje efekt na 5-10min. Przy pierwszej aplikacji lepiej działał tak jak jego mocniejszy odpowiednik. Moje usta bardzo szybko przyzwyczaiły się do tego produktu i niestety błyszczyk spełnia rolę jedynie na kilka minut do selfie. Nałożony na pomadkę w ogóle nie działa. Plus za to, że nie klei ust. Usta lekko zmiękczone, ale trochę podrażnione. Nie polecam wrażliwcom oraz w porze zimowej. Cena wysoka w stosunku do wydajności. Nigdy nie dokładałam tak często kolejnej warstwy jak tu. Ładny subtelny kolor. Ciężko mi ocenić bezpieczeństwo tego produktu, na pewno nie ma co z tym szaleć na dłuższą metę. Raczej nie kupię drugi raz, jeśli efekt działaby choć 1-2h to bym rozważała zakup na imprezy.

Bardzo przyjemny, mimo dosyć mocnego mrowienia, błyszczyk. Usta po jego zastosowaniu są pełne i błyszczące. Efekt utrzymuje się niestety do pół godziny max, ale w tym czasie naprawdę wyglądają jakby były zrobione kwasem hialuronowym. Lecz usta szybko się do niego przyzwyczajają, gdy efekt zaniknie ponowne nałożenie błyszczyku nie daje już powiększenia. Przynajmniej u mnie. Nie klei się i nie ma uczucia dyskomfortu. Jest zapachowy - każdy odcień to inny zapach, jednakże te aromaty są wyjątkowo chemiczne. Podsumowując efekt fajny, ale cena jest porażająca, głównie w stosunku do pojemności produktu. Przy częstym używaniu bardzo mała wydajność.

Produkt ten zamówiłam w wersji limitowanej z oryginalnej strony sklepu. Ma on odcień nude i zapach czekolady, typowy dla tej marki. Szczerze przyznam, że chce się go zjeść. Pięknie pachnie i nadaję moim ustą delikatny odcień brązu z drobinkami,a przy tym faktycznie POWIĘKSZA usta. Trzeba uważać, żeby nie wyjechać za linię warg, bo pozostawia lekkie plam. Mimo to, profukt zdecydowanie wart swojej ceny.

Uwielbiam ten błyszczyk. Miałam już w swoim życiu okazję przetestować multum tego typu kosmetyków i ten jest najlepszy w moim odczuciu. Faktycznie powiększa usta i to nie optycznie na realnie. Jest to pewnie zasługa mocnego pieczenia i podrażnienia ust, a i pewnie składniki lekko "pompują" usta po dłuższym użytkowaniu. Jeśli ktoś pieczących błyszczyków nie lubi, to tego niech nawet nie próbuje. Odczucie jest mocne. Dodatkowo ma właściwiości lekko tintującw delikatnym różowym kolorem. Kolor jest idealnie dobrany do optycznego powiekszenia ust. Wszystko razem składa się na naprawdę widoczne efekty.

Używałam wszystkich wersji TF Lip Injection i ta rzeczywiście w największym stopniu daje efekt ‚plump’.Nie jest to znaczące powiększenie ust (nie oszukujmy się -> taki efekt osiągniemy w gabinecie medycyny estetycznej) jednak chyba największe spośród wszystkich dostępnych tego typu produktów kosmetycznych do ust a napewno pośród gamy TooFaced. Produkt po nałożeniu na usta wywołuje duże mrowienie i dzięki tym właśnie skaladnikom drażniącym nasze usta stają się delikatnie pełniejsze i mocno czerwone. Efekt jest ale.. nie utrzymuje się na ustach długo. Znika po około 2-3h. Konsystencja idealna. Nie lepka, nie wodnista. Zapach niestety słodko-chemiczny (podobny do gumy balonowej). Myśle ze będzie dobrze wyglądał z kolorowym błyszczykiem lub szminką nałożoną w kolejnym etapie gdyż pozostawiony ma ustach jako jedyny produkt sprawia ze wyglądają one mało estetycznie/przez duże ‚podrażnienie’.

Mam totalnego fioła na punkcie błyszczyków Lip Injection, są dla mnie wystarczająco dobrą i bezpieczną alternatywą dla powiększania ust kwasem hialuronowym (co mnie osobiście przeraża i raczej nigdy się na taki zabieg nie skuszę). Ogólnie z błyszczykami powiększającymi jest tak, że w większości przypadków powiększają jedynie optycznie (ale to potrafi nawet zwykły błyszczyk); z kolei te, które dają uczucie mrowienia, pieczenia czy chłodzenia dają poczucie, że nasze usta zwiększają swoją objętość (chociaż minimalnie). Takie coś możemy doświadczyć używając błyszczyków Lip Injection. Wersja Maximum Plump, podobnie jak pozostałe, daje uczucie nieco mocnego pieczenia (które uwielbiam), dzięki czemu usta wyglądają na nieco obrzmiałe. Po chwili pieczenie ustępuje, a nasze usta nadal wyglądają kusząco dzięki nieco perłowemu połyskowi. Błyszczyk przyjemnie pachnie truskawkami, bardzo lubię ten zapach, mimo lekkiej nutki chemii. Cena dość spora jak na błyszczyk, ale dla takich efektów można to wybaczyć ;) .