OnlyBio Hydra Mocktail, Ultranawilżający krem - kompres do twarzy `Imbir & Lewan` 

Krem kupiłam na promocji w hebe. Jestem w trakcie szukania kremu nawilżającego, który byłby idealny dla mnie. Tym razem padło na niego. Nie jest treściwym kremem, który niesamowicie nawilża. Krem raczej do używania pod makijaż.

To krem multifykcyjny. Nadaje się jako krem na dzień, baza pod makijaż, a nawet w duecie z bardziej treściwym serum jako kompres dla podrażnionej skóry na noc. Kremy nawilżające potrafią mnie zapychać ale ten nic takiego nie robi. Koi i nawilża, wchłaniając się do maksimum. Jedynym minusem jest klasyczna pompka w opakowaniu. Opakowania z pompką tłokową pozwalają wykorzystać produkt do samego końca.

Poprosiłam córkę o zakup kremu nawilżającego o naturalnym składzie. Otrzymałam OnlyBio ultranawilżający kompres do twarzy. Czy krem sprostał moim wymaganiom? Oto moja recenzja po zużyciu całego opakowania. Produkt dostępny jest w higienicznym opakowaniu z pompką, która idealnie dozuje odpowiednią ilość kremu. Sam krem ma biały kolor, lekką konsystencję i delikatny, ulotny zapach. Produkt dobrze się wchłania, delikatnie nawilża i wygładza skórę stanowiąc poprawną bazę pod makijaż. Krem nie zapchał mojej skóry, dobrze współgrał z innymi kosmetykami, ale poza lekkim nawilżeniem nie wywołał na mojej twarzy większego uśmiechu. Moja dojrzała , mieszana skóra nie jest nim oczarowana ,a ultranawilżenia nie zauważyłam.

Pierwszy krem z tej serii kupiłam w Hebe, byłam bardzo zadowolona, sprawdził się nawet pod makijażem, nie uczulał i dobrze nawilżał. To zachęciło mnie do ponownego zakupu i dobrania pozostałych produktów z tej serii. I tu nastąpiło rozczarowanie. Ten sam krem, kupiony w tym samym sklepie, a całkiem inna konsystencja i zapach (w tym mocno czuć alkohol). Po nałożeniu na twarz, skóra zrobiła się czerwona, zaczęła piec i drętwieć w okolicach ust. Nie wiem, czy to kwestia zmiany składników, złego przechowywania w sklepie czy po prostu wadliwa partia. I nie zamierzam więcej tego sprawdzać.

Lubiłam go, ponieważ przede wszystkim mi nie szkodził i nie zapychał. Delikatnie nawilżał i dobrze sprawdzał się pod makijaż. Dla mnie jednym z podstawowych atutów kremu jest jego skład - ten jest doskonały i naturalny. Poza tym krem był bardzo wydajny, w opakowaniu air-less co też bardzo przypadło mi do gustu.

Od jakiegoś miesiąca bardzo nawilżam moją skórę, bo po zimie jest przesuszona. Poprzedni krem doprowadził mnie do pięknej, gładkiej i miękkiej skóry, ale niestety się skończył. I wtedy też sięgnęłam po ten produkt. Można powiedzieć, że cały miesiąc pracy poszedł na marne...Skóra znowu jest sucha, pod światło wygląda, jakbym miała tysiące mikro zaskórników. Piecze, jest ściągnięta i ma brzydki kolor. Dziś zamówiłam mój stary krem, a ten zostawię na awaryjne sytuacje, bo jednorazowo być może się sprawdzi. Na pewno nie do dłuższego stosowania. Podsumowując - zrobił mi krzywdę.

Krem przyciągnął mnie hasłem „ultranawilżający” w swojej nazwie. Myślałam, że to będzie jakaś bomba odżywcza, niestety się myliłam.. Krem ma lekką konsystencję, szybko się wchłania, ale nie widzę, żadnego nawilżenia. Nadaje się pod makijaż, jeśli już to stosowałam go rano, na wieczór lubię zdecydowanie bardziej odżywcze konsystencję (producent zaleca stosowanie rano oraz wieczorem). Zapach mi nie przeszkadza, jak dla mnie nie jest bardzo wyczuwalny. Na plus na pewno opakowanie, możemy zużyć go całkowicie. Nie kupię ponownie, bo szukam „naprawdę” nawilżających produktów, a nie dodatkowej warstwy na skórze, która mało co robi..

Kupiłam zachęcona opinią "kosmetologa"z YT, taki naturalny, akurat dla mojej cery mieszanej z tendecją do suchości w zimie. Po pierwszym użyciu już czułam że to nie bedzie mój ulubiony krem. Nie nawilżał za pierwszym razem, rolował się i zapach który z czasem zaczął się nasilać-poprostu się psuje. Nie jestem zadowolona, Kupiony za 30zł na promocji w hebe, nie nadaje sie do uzytku po 2 miesiacu, nawet do stóp, cieżko zmyć zapach z dłoni-kompletna porażka!

Niestety obydwa kremy z tej serii spowodowały u mnie wysyp zaskórników i bolących zmian na całej twarzy. Chcąc przestawić się w 100% na naturalną pielęgnację, zachęcona filmikiem popularnego youtubera, zdecydowałam się na zakup całej serii (żelu do mycia, płynu micelarnego i kremów: o lekkiej i bogatej formule). Kremu o lekkiej formule używałam na dzień, a tego kompresu na noc. Mam cerę suchą, z tendencją do mieszanej w strefie T- szukałam zwykłego nawilżającego kremu o dobrym składzie. Na początku byłam bardzo zadowolona- buzia była ładnie nawilżona. Po dwóch tygodniach zaczął się koszmar, moja cera w dotyku i pod światło przypominała kaszkę, miałam mnóstwo zamkniętych zaskórników, gdzieniegdzie pojawiały się bolące podskórne pryszcze. Było mi szkoda wydanych 150zł, więc chciałam dać szansę chociaż kremowi o lekkiej konsystencji, ale efekt był ten sam. Dodam, że miałam sprawdzone naturalne kosmetyki do makijażu i regularnie robiłam peelingi. Nigdy też żaden kosmetyk mnie nie uczulił. Teraz drugi miesiąc stosuję kremy z kwasami i moja cera wreszcie wraca do normalności, to była droga przygoda

Jestem pod wrażeniem tego kremu, szczerze mówiąc nie spodziewałam się tak dobrego /naturalnego kosmetyku w tak niskiej cenie. Mam cerę dojrzałą, normalną/suchą , do tego wrażliwą i reaguje alergicznie na niektóre mazidła. Stosuje przeciwzmarszczkowo retinoidy na noc i nie oczekuję od kremu nawilżającego wygładzenia zmarszczek, bo tego żaden krem nie potrafi. Jednak ten kosmetyk mnie pozytytwnie zadziwił , świetnie się rozprowadza, koi cerę, nawilża naprawdę wspaniale, nie jest tłusty, chociaż pozostawia delikatną warstewkę ochronną na buzi, nadaje się po makijaż. Wiele zdecydowanie droższych kremów nie dawało tak wspaniałych rezultatów jak ten specyfik. Opakowanie z pompką jest higienicznym rozwiązaniem, nie trzeba grzebać paluchami ;) Super w pielęgnacji warstwowej, pachnie delikatnie. Zakupię z pewnością kolejne opakowania.

Trudno mi powiedzieć coś oryginalnego na temat tego kremu, ponieważ jest doskonałym nawilżaczem. Dodatkową jego cechą jest tworzenie warstwy ochronnej, co jest teraz wskazane, ponieważ wchodzimy w chłodne pory roku. Na jesień i zimę ten krem jest idealny. Opakowanie z pompką, ładny zapach, umiarkowana cena kosmetyku, same plusy. Po prostu nie można się przyczepić. Krem szybko się wchłania, chroniąc buzię przed wysuszeniem cały dzień. Posiada konsystencję lekką, ale niosącą z sobą wiele substancji ochronnych. Warto przeczytać skład produktu, nie znajdziemy tam szkodliwych substancji. Kolejny plus to brak składników odzwierzęcych. Ulubionym kremem nawilżającym dzień i noc dla mnie jest od dziś krem- kompres Only Bio, jest to rzeczywiście kompres. Moja skóra czuje się z nim dobrze, mam cerę mieszaną, policzki lubiły się przesuszać, ten krem pomaga w nawilżeniu skóry jak mało który. Aplikuję go rano na serum, po 10 minutach wykonuję makijaż, zaczynając od bazy, ale najczęściej- od podkładu. Tego roku nie kupiłam typowych kremów z filtrem, więc i tu pomijam ten etap, skóra zatrzymuje sobie nawilżenie aż do końca dnia, czuję, że jest o wiele lepiej z moją cerą. Nie mam już problemów z przesuszeniem policzków. Krem jest bardzo dobry, nie udało mi się na żadnej promocji go dorwać, więc kupiłam za 100% ceny, ale było warto. Jest to krem specyficzny, z tą warstwą, ale można się przyzwyczaić. Jeśli ktoś ma totalnie przesuszoną twarz, krem na pewno warstwy nie pozostawi, ale będzie - jak podejrzewam- chronił równie dobrze. A na noc również zdarza mi się go zastosować i daje on rano efekt satynowej skóry;) Nie wiem czy ten krem sprawdzi się u wszystkich, wiele osób nie lubi kremów tworzących warstwę na skórze. Warto jednak docenić jego naturalność i nawet jeśli na dzień wyda się zbyt bogaty, można aplikować go wieczorem, po dokładnym zmyciu makijażu i umyciu skóry jakimś doskonałym żelem, czy pianką. Dodam tylko, że Only Bio ma w ofercie właśnie coś do mycia twarzy i jest to produkt, w którym jeszcze bardziej się zakochałam.

Własnie kończę pierwsze opakowanie tego kremu i jestem pod wrażeniem. Po nałożeniu wyraźnie czuć nawilżenie i takie ukojenie skóry. Bardzo mi pomógł w odbudowie warstwy hydrolipidowej skóry. Mam skórę mieszaną, wrażliwą, skłonną do podrażnień. Ma lekką, konsystencję która szybko się wchłania. Nie pozostawia lepkiej warstwy, więc można go stosować jako bazę pod makijaż. Nadaje się idealnie do warstwowej pielęgnacji. Ja najczęsciej w takiej formie go teraz używam. Nie zauważyłam żadnej negatywnej reakcji z innymi kosmetykami. (Przykrywam nim swrum odmładzające Miya, z kwasem hialuronowym oraz serum z aktywną wit. C i retinolem) jak dla mnie jest super w tej roli.