Laboratorium Kosmetyczne AVA, Eco Linea, Rewitalizujący krem pod oczy (stara wersja)

Krem pod oczy mi się sprawdził. Jest lekki nadaje się pod makijaż, nawilża skore w koło oczu. Cienie widocznie mi się zmniejszyły, skóra jakby odżyła. Dodatkowo jest bardzo higieniczne opakowanie i aplikator. Ogólnie polecam chociaż przyznał ze nie mam jak na razie zbytniego problemu ze skóra pod oczami. Dla mało wymagających jak najbardziej

Rewitalizujący krem pod oczy, Eco Linea, Ava

Krem kupiłam na jednej z aukcji internetowych
Opakowanie to buteleczka z pompką o pojemności 15 ml zapłaciłam około 18 zł.
Opakowanie pozwalające łatwo dozować kosmetyk, niestety ciężko zużyć do do końca.
Mam jasną karnację i moją odwieczną zmorą są cienie pod oczami krem ava redukuje a wręcz likwiduje cienie pod oczami, skóra jest nawilżona i wygładzona, krem daje przyjemne uczucie odświeżenia.
Dobry krem pod makijaż, szybko się wchłania, nie zostawia tłustego filmu, czy święcącej skóry pod oczami.
Duży plus za naturalny skład .
Podsumowując dobry lekki krem pod oczy szczególnie polecam go na lato.

Krem ma treściwą konsystencję, kremowy kolor i jest bezzapachowy. Wchłania się umiarkowanie i pozostawia warstwę ochronną na skórze pod oczami. Dobrze nawilża i ma naturalny skład. Nie zauważyłam jednak żadnych spektakularnych efektów. Nie redukuje zmarszczek, ani cieni pod oczami, a także nie niweluje opuchlizny. Nie z każdym korektorem współgra, więc trzeba uważać przy makijażu (potrafi się wtedy dziwnie rolować). Niektóre z użytkowniczek pisały, że opakowanie w postaci słoiczka jest słodkie. Owszem, ale niespecjalnie praktyczne. Pompka jest sprawna i nie zacina się do końca użytkowania produktu, ale gdy jest go już niewiele, nie zasysa ona kremu i wydobycie jego reszty z opakowania jest problematyczne. Szklane opakowanie z małym wlotem też nie ułatwia sprawy.

Krem ten kupiłam po licznych rekomendacjach w Internecie, a także tutaj na Wizażu. Dodatkowo, polska firma, pomyślałam - ok, spróbuję. I tak! Było warto! Myślę, że jeszcze kiedyś do niego wrócę, a w moim przypadku to już naprawdę coś (co poradzę, lubię testować nowe kosmetyki <rozkłada ręce>).

Krem ma standardową pojemność 15 ml. Otrzymujemy go w małym, szklanym i przezroczystym słoiczku z pompką, która jest zabezpieczona dodatkowo plastikową nakrętką. Dzięki transparentnemu słoiczkowi możemy na bieżąco kontrolować pozostałą ilość produktu. Bardzo doceniam higieniczną aplikację produktu. Pompka super się sprawdziła, nic się nie blokowało, dozowała odpowiednią ilość produktu, u mnie zazwyczaj było to ok pół pompki. Chciałabym jeszcze zaznaczyć, że krem pod oczy nakładam w małej, raczej oszczędnej ilości i aplikuję go także na powiekę górną tuż ponad załamaniem. Wklepuję go w ten sposób dwa razy dziennie. Gdzieś kiedyś przeczytałam, że krem pod oczy powinno się także nakładać dosłownie nad oczy i ja tak robię. Ta metoda aplikacji sprawdza mi się bardzo dobrze.

Krem Ava Eco Linea bardzo dobrze współpracuje z kolorówką, ani razu nic mi się nie zważyło. Po nałożeniu tego kremu musimy dać mu chwilę i odczekać kilka minut, żeby się wchłonął.

Krem ma odpowiednią konsystencję, nie jest ani zbyt gęsty, ani za rzadki. Z łatwością aplikuje się pod oczy. Zapach ziołowy, mnie jest on obojętny, znika tuż po nałożeniu. Krem ma fenomenalny skład, posiada certyfikat Eco Cert, myślę, że ze względu właśnie na dużą zawartość składników naturalnych i wyciągów roślinnych ma taki lekko szarawo-beżowy kolor.

No i najważniejsze - działanie. Krem nawilża i napina skórę pod oczami. Jest ona odczuwalnie bardziej wygładzona. Niestety nie poradził sobie z moimi cieniami pod oczami, ale to już nie nawet nie dziwi, bo jak dotąd żaden krem sobie z nimi nie poradził. Uważam, że będzie to krem świetny dla osób między 18 a 30 rokiem życia, kiedy skóra pod oczami nie potrzebuje jeszcze tak dużego, bogatego nawilżenia.

Krem zakupiłam w przypływie chwili w Hebe, zachęciła mnie promocja i chciałam poznać jeden z produktów marki która ma bardzo dobrą opinię, szczególnie że bardzo dbam o skórę wokół oczu i nie żałuję jej dobrych kosmetyków.
Jak przystało na serię eco line krem jest w szklanej butelce z pompką, skład wprost fenomenalny, sama natura a przez dodatek olejków i innych składników zapach kremu jest dość intensywny ale krem nie podrażnia i nie uczula. Pewnie ze względu na naturalny ekologiczny skład kolor kremy jest taki lekko brudny, konsystencja jest lekko kremowa. Przyzna że aplikacja tego kremu w moim przypadku nie była łatwa i to denerwowało mnie w nim od początku-krem nie wchłania się od razu co dziwne, bo nigdy się z czymś takim nie spotkałam, wklepywanie go nie pomaga lepiej zostawić go w spokoju i po chwili sam wchłania się bardzo dobrze, ot taki indywidualista mi się trafił. Wydajność kremu jest duża ale ja 40+ z dobrą kondycją tej partii twarzy nie odczułam żeby ten krem robił coś więcej niż nawilżał, pewnie wystarczy to młodszym cerom ale oczekiwałam od niego czegoś więcej. Nie posiadam też jakichś większych obrzęków ale cienie owszem i krem nie poradził sobie z nimi. Mimo wszystko produkt wart jest sprawdzenia chociażby ze względu na skład i lekką formułę, która na dzień jest dobra i wystarczająca.

Używam tego kremu od grudnia 2019, jestem na etapie wyciągania resztek z opakowania. No właśnie, opakowanie. Jest cudowne! Szklane (mniej plastiku), z dobrze działającą pompką, którą bez problemu można odkręcić aby wydobyć produkt. Krem stosuję na dzień i na noc. Świetnie współgra z makijażem, na noc daję grubszą warstwę. Skóra pod oczami jest nawilżona, po nieprzespanej nocy ładnie radzi sobie z workami pod oczami. Dobry skład, polska firma, jestem bardzo zadowolona. Zaznaczam, że nie wiem czy kupię ponownie, ponieważ lubię testować nowości.

Ten krem kupiłam w Hebe, był na promocji, więc cena była okej. Normalna cena jest za wysoka. Ale! Ten krem ma po prostu świetny skład i ja jestem gotowa do płacenia wyższej ceny za dobre kosmetyki. Zwłaszcza, że rzadko kiedy można znaleźć produkt z naprawdę dobrym składem.
Opakowanie mi się podoba. Ono jest szklane, z dozownikiem, jest to higieniczne rozwiązanie.
Krem ma gęstą konsystencję, nie jest za tłusty, jest raczej leki i dosyć szybko się wchłania. Na pewno ten produkt jest wydajny, ja go stosuje już od około 5 miesięcy i myślę, że jeszcze na jeden mi starczy.
Ja w swojej codziennej pielęgnacji jeszcze nie potrzebuję bardzo treściwych kremów, ponieważ nie mam problemów ze skórą pod oczami, zmarszczki mam raczej bardzo drobne. Właśnie ten krem jest odpowiedni do moich potrzeb i u mnie się sprawdza. Po użyciu skóra jest lekko nawilżona, także lekko napięta.
Zapach jest mocny, jest mocno ziołowy, ale nakładamy ten krem tylko pod oczy, a nie na całą twarz, więc zapach absolutnie nie przeszkadza i nie czuć go.
Polecam przetestować ten krem. Ja jeszcze się zastanawiam czy po skończeniu mojego opakowania ponownie go kupić, czy być może spróbować czegoś nowego. Ale na pewno kiedyś wrócę do tego kremu. Jestem zadowolona z tego zakupu.

Krem taki sobie. Jakiś taki mało treściwy, ja wolę kremy cięższe, bogate. Ten ma jakby trochę żelową konsystencję. Jest lekki - to na pewno, nie obciąży. Ale - nie nawilżył jakoś specjalnie. Nie jest moim ulubieńcem, męczę się z nim ;-)

Zakup promocyjny z Hebe po lekturze recenzji na wizaz.pl. Notabene nie wypatrzyłam go w innych sklepach, jeśli nie liczyć jednego ze zdrową żywnością.

Czy zdecydowałabym się na zakup za pełną cenę? Prawdopodobnie.

Czy żałowałabym? Z pewnością.


ZALETY:
+ NAWILŻENIE:
w tym miejscu nie mam zastrzeżeń,

+ PRODUKT ECO:
dodatkowy komentarz jest całkowicie zbędny,

+ WYDAJNOŚĆ:
w codziennej pielęgnacji wystarcza niewielka ilość.


WADY:
- EFEKTY:
konkretnie ich brak; pomijając nawilżenie, nie zaobserwowałam ani jednego z wymienianych przez producenta dobrodziejstw płynących ze stosowania kremu,

- PROBLEMATYCZNY MAKIJAŻ:
preparat nie wchłania się całkowicie, stąd problem, by cokolwiek nań zaaplikować; korektor warzy się i wałkuje - nie sposób go dobrze rozprowadzić,

- OPAKOWANIE:
słoiczek byłby najwygodniejszym rozwiązaniem,

- DOSTĘPNOŚĆ:
Hebe i wybrane sklepy zielarskie,

- CENA REGULARNA:
kompletnie nieadekwatna do jakości.


REASUMUJĄC:
Stracone pieniądze. Wprawdzie wytwórca skutecznie wodzi na pokuszenie, jednak sam specyfik nie zapewnia żadnych magicznych efektów. Pod tym względem moim osobistym liderem pozostaje Ziaja, Pro, Program Naprawczy, Maska krem pod oczy z ceramidami 1,3,6, do którego niezmiennie powracam.

Nie zauważam działania

Być może potrzebuję silniejszego kosmetyku pod oczy. Po tym kremie nie zauważam żadnych efektów pozytwnych. Dodatkowo ma niezbyt przyjemny zapach zwłaszcza jak na krem pod oczy. Obawiam się, że ze względu na dozownik zostanie go trochę w szklanym słoiczku a szkoda bo nie lubię marnotrastwa. Będę go stosować dopóki pompka będzie pracować, w końcu nie szkodzi a może jeszcze coś zdziała. Szału jednak nie ma, bliżej mi do zawiedzenia.

Nie wiem czy faktycznie osobny specyfik pod oczy jest potrzebny, ale skusiłam się na skład i obiecałam sobie chociaż wybiórczą regularność w używaniu i szok, przydaje się. Produkt ni to krem, ni to bogate serum, treściwy, pachnie ziołami, konsystencja mimo, że dosadna to nie jest nieprzyjemnie klejąca, ani nic z tych rzeczy. Zmarszczki posiadam, w niektórych miejscach głębsze, w niektórych delikatniejsze, ale po zastosowaniu tego cuda poczułam najprawdziwsze napięcie, nie ściągnięcie i było to dziwne i przyjemne jednocześnie, dla mnie objawienie, bo nie sądziłam, że tak się da w sposób nieagresywny, a do tego odżywczy i nawilżający. Poprawia jakość skóry i jest delikatny, mimo tego napakowanego wszelkim dobrym zielskiem składu. Nie piekło, nie łzawiło, pomogło. Dla mnie odkrycie.

Bardzo dobry krem pod oczy, przy którym zauważyłam różnicę wyglądu skóry pod oczami. Skóra była bardziej napięta, ale nie ściągnięta. Fajnie również nawilżał.