Dobry, naturalny krem - idealny do codziennej pielęgnacji młodej/niewymagającej skóry.
Ava... Jedna z moich ulubionych polskich marek. Niedoceniana, bo nie jest nachalnie reklamowana - a mają sporo fajnych kosmetyków za niewielkie pieniądze - i do takich właśnie należy linia Eco Linea.
Z kremem pod oczy miałam już kiedyś styczność - z tym, że była to stara wersja, z nieco innym składem.
Gdy szukałam wiosną czegoś pod oczy, mój wybór padł właśnie na recenzowany specyfik - uznałam, że przecież kiedyś byłam zadowolona, więc może i tym razem tak będzie?
Dziś, po zdenkowaniu tej uroczej, szklanej butelczyny, mogę powiedzieć jedno - to dobry produkt, ale zdecydowanie dla młodszych i/lub mniej wymagających skór!
ZALETY:
+ Estetyczne, minimalistyczne i higieniczne opakowanie - szklana buteleczka z pompką. Wprawdzie pod sam koniec ta pompka radzi sobie nieco gorzej, ale to naprawdę jest przy samiutkiej końcówce. Ogólne wrażenia - na plus, jak to zresztą z Avą jest :).
+ Lekka konsystencja - krem wchłania się dobrze i nie zostawia lepkiej czy tłustej warstwy. Słowem - nie oblepia skóry, a jednak czuć, że coś na nią zaaplikowałyśmy (w dobrym tego słowa znaczeniu).
+ Przyjemny zapach - taki sam, jak w starszej wersji - ziołowy, nieco imbirowy.
+ Bardzo dobry, naturalny skład.
+ Nie podrażnia moich wrażliwych oczu, nawet nałożony w większej ilości.
+ Nadaje się pod makijaż.
+ Fajnie nawilża - nie wiem, czy jesienią/zimą byłoby tak samo, ale późną wiosną i teraz sprawdził się dobrze. Czułam komfort, a skóra była/jest miękka i gładka.
+ Stosowany REGULARNIE (to słowo-klucz!) delikatnie wygładza, ujędrnia i zapobiega powstawaniu opuchlizny - mam wprawdzie jedynie drobniutkie zmarszczki mimiczne, ALE! wcześniej moje oczy często były podpuchnięte i zmęczone - a teraz tego nie ma, chociaż sporo pracuję i kiepsko sypiam!
+ Działa kojąco łagodząco - czasem wkładałam go do lodówki i taki schłodzony aplikowałam po ciężkim dniu - znakomicie łagodził podrażnienia i dawał ulgę zmęczonym oczom.
+ Wydajny - mój egzemplarz miałam dokładnie od 26 marca br, denko zaliczyłam dziś, czyli 13 czerwca, co uważam za znakomity wynik przy aplikacji dwa razy dziennie.
+ Niedrogi.
+ Polska marka.
WADY:
- Niestety, nic a nic nie robi z cieniami pod oczami, a liczyłam na to, patrząc na skład - to raz, dwa - starsza wersja jednak trochę te cienie niwelowała, a tutaj nie zauważyłam żadnej poprawy w tej materii.
- Nie zauważyłam jakiejś szczególnej regeneracji, a starsza wersja mi to dawała - możliwe jednak, że jestem po prostu za stara na ten krem, a moje wymagania - zbyt duże ;).
Reasumując - Eco Linea, mimo drobnych zmian w składzie, nadal jest dobrym, naturalnym kremem. Lekkim, nawilżającym i dającym fajne efekty po dłuższym czasie stosowania - i widzę to nie tylko ja, bo koleżanki z pracy oraz klientki pytają, co robię, że nie mam w ogóle zmarszczek wokół oczu ;).
Dlaczego jednak uważam, że jest dedykowany raczej młodszym paniom?
Ponieważ tym dojrzałym bądź ze skórą wymagającą Ava może jednak nie wystarczyć - to delikatny specyfik, który nie da efektu liftingu czy ekspresowej regeneracji. Nie da takiej skórze tzw.''kopa'' i nie zadziała tak, jak np krem z d'Alchemy czy Bentona.
Czy polecam?
Polecam, ale raczej młodszym paniom w ramach prewencji anti-age bądź tym, których skóra pod oczami nie wymaga zbyt wiele - na pewno będziecie zadowolone :).
Ja raczej nie sięgnę po niego ponownie, mimo ogromnej sympatii do linii - w moim wieku (29) i z moimi skórnymi problemami sięgnę jednak po coś ''mocniejszego'' ;).
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie