Nivea Soft Rose, 24h Melt-in Moisture Różana pomadka ochronna

Bardzo lubię pomadki z Nivea. Ostatnio moim ulubieńcem stała się pomadka o jasnym różowym odcieniu, w której widać lekką perłowość. Pomadka dobrze nawilża, nie roluje się z ust i mimo perłowego efektu, nie czuć drobinek na ustach. Pozostawia lekki różowy kolor, ale nic nachalnego, po prostu podkreślenie naturalnego odcienia ust. Jeden z moim ulubieńców - zarówno przez kolor, ale też nawilżenie, wygładzenie i efekt ukojenia.

Pomadka jest w pięknym, różowym, klasycznym opakowaniu. Jej zapach jest delikatny, a kolor jasno różowy. Masełkowata formuła łatwo transferuje się na usta, pozostawiając delikatny różowy blask. Pomadka bardzo dobrze nawilża usta, ale jak to pomadka nie jest zbyt trwała i często trzeba ją dokładać. Ja mam ją zawsze przy sobie bo jest super.

Jak dla mnie miodzio. Jestem pod wrażeniem, to jest naprawdę nieziemskie połączenie, pomadka która fajnie nawilży nasze usta oraz zostawi kolor. Kolor jest całkiem intensywny, ale od nas zależy bo możemy pociągnąć raz, dla lekkiego efektu, przy tym też usta mieć nawilżone lub postawić na mocny efekt i nie czuć nadmiaru produktu. Pomadka pachnie ślicznie, całkiem piękne i wygodne opakowanie. Jest bardzo wydajna, możemy nawet nosić w kieszeni i mieć zawsze przy sobie. Jeśli lubisz mieć nawilżone i podkreślone usta, to bardzo polecam

Kupiłam ją bo mam też jezynową i truskawkową i zapach jest bardzo ładny opakowanie też a pomadka super nawilża usta i zostawia delikatny kolor u mnie niestety nie sprawdziła się na zimę

Pomadka do ust w sztyfcie 'NIVEA' Soft Rose to produkt ,dzięki którym moje usteczka są gładkie, miękkie,bez śladu suchych skórek. Odkąd używam tego balsamu do ust mogę zapomnieć co to spierzchnięte wargi. A ja dzięki temu mogę czuć się pięknie i komfortowo. Ponadto jej 'smak' jest taki ,że mam na nią ciągle apetyt ;) Lubię jej posmak jaki zostawia na moich usteczkach ,a w dodatku uwielbiam ją za to ,że jest wygodna w użytku ( faworyzuje opakowania pomadek w sztyfcie - jest to po prostu praktyczne i higieniczne). Otóż ten balsam ochronny do ust pełni w moim przypadku też rolę podkładu pod wiele pomadek , które nie wykazują wystarczających właściwości nawilżających. W dodatku jej wydajność jest ' Mega' ,używając ja od pół roku niemal codziennie została mi jeszcze połowa produktu.

Pomadka jest na rynku bardzo długo a ja ją kupuję od kilku miesięcy i uważam że dobrze spełnia swoją rolę w nawilżeniu ust pozostawiając lekki połysk na ustach ,zapach jest delikatny jak to zazwyczaj jest w produktach Nivea, lekko słodki ,dobrze chroni usta w okresie zimowym przed spękaniem ogólnie moja ocena jest na plus.

Pomadka ma subtelny różany zapach, nadaje ustom delikatny połysk bez koloru. Dobrze się rozprowadza na ustach. Niestety nie spełnia podstawowej funkcji, ponieważ efekt nawilżenia jest bardzo krótkotrwały, trzeba często ją nakładać, by utrzymać nawilżenie. Przy spierzchniętych ustach pomadka "wchodzi" w skórki, co nie wygląda ładnie i nie pielęgnuje ich wystarczająco. Opakowanie jest ładne, solidne i trwałe.

Pomadka ochronna do ust marki Nivea to typowy klasyk. Każdy miał z nią styczności. Niegdyś niezbędny produkt w kosmetyczce. Pomadka jest komfortowa. Szybka, bezproblemowa aplikacja. Ładne wykończenie na ustach. Efekt nawilżenia ust jest krótkotrwały. Pomadka posiada bardzo ładne opakowanie. Dostępna jest w każdej drogerii, w korzystnej cenie. Ma niezwykle przyjemny zapach, który uprzyjemnia stosowanie produktu. Minusem jest kiepski skład kosmetyku.

Pomadka od Nivea jak każda inna od tej marki, super nawilża i chroni usta. Do tego bardzo ładnie pachnie, różany zapach przypadł mi do gustu. Aplikację trzeba powtarzać w ciągu dnia, ale i tak efekt utrzymuje się jakiś czas. Pomadka barwi usta na różowo, ale jest to delikatny efekt. Jak zawsze pomadka ma fajne, wygodne opakowanie, które zmieści się w kieszeni kurtki lub w torebce. Do tego dobra dostępność i cena. Zalety: - nawilżenie, - delikatny kolor, - zapach, - opakowanie, - cena, - dostępność. Wady: - trzeba powtarzać aplikację.

+ ładny, różany zapach + ładny efekt na ustach + korzystna cena + ładna szata graficzna + wygodne opakowanie + wydajność + dostępność w drogeriach + bezproblemowa aplikacja - krótkotrwały efekt nawilżenia -kiepski skład produktu

Pomadek ochronnych od marki Nivea używam od lat. Są dla mnie najlepsze! Świetnie chronią usta przed warunkami atmosferycznymi. Ta różana pięknie pachnie, ma lekką konsystencję. Nie zbiera się w kącikach ust. Nie zostawia tłustej warstwy, a pięknie nawilża. Gdy się wchłanie w usta, są one odżywione. Delikatnie daje kolorek.

Różana pomadka była pierwszą ochronną pomadką od Nivea, jaką miałam okazję używać. Dostałam ją jako upominek, z którego oczywiście się ucieszyłam. Pomadka jest bardzo dobra jeśli chodzi o nawilżenie ust jak i o samą ich ochronę. Jest bardzo wygodna w użyciu i nawet podczas wyjścia mogę szybko po balsamować sobie usta, kiedy czuję, że są spierzchnięte. Uczucie po chwili ustaje, a usta stają się mięciutkie i gładkie. Używam codziennie przed wyjściem, jak i przed snem. Odkąd jej używam nie pojawiło mi się tak zwane zimno czyli opryszczka, która uporczywie lubi mi towarzyszyć, szczególnie w tych mroźniejszych momentach lub kiedy mnie przewieje. Smak różany, ale tak naprawdę ja nie wyczuwam żadnego smaku ani zapachu. Nie robi mi to problemu, bo sama róża w kosmetykach, nie należy do moich ulubionych. Jestem ciekawa innych "smaków".

To byla chyba pierwsza pomadka nivea jaka kupilam. I od tamtej pory uwielbiam je. Jest zamknieta w plastikowym sztyfcie. Wygodna w uzyciu, nawet jedna reka. Zapach jest bardzo delikatny różany. Dobrze nawilza i co najważniejsze nie podkresla suchych skorek.

Pomadka jest rewelacyjna! Miałam już wiele pomadek Nivea, jednakże ta zdecydowanie należy do najlepszej trójki wśród nich. Opakowanie jest wytrzymałe, wygodne i poręczne. Pomadka ma odpowiednią konsystencję, dzięki czemu świetnie rozprowadza się na ustach.

Pomadka Nivea Soft Rose podkreśla naturalne piękno ust i daje im delikatne nawilżenie. Zamknięta jest w ładnym, różowym opakowaniu z wykręcanym sztyftem. Nadaje ustom subtelny różowy połysk podkreślając ich naturalne piękno. Wyczuwalny jest delikatny zapach kwiatu róży. Dzięki zawartości olejku jojoba sprawia, że usta stają się wyjątkowo gładkie i miękkie. Jest bardzo wydajna, starcza na długi czas nawet jeśli ją stosuje kilka razy dziennie. Dla mnie pomadka jest fajna na co dzień i na pewno sprawdzi się u osób które nie potrzebują aż tak intensywnego nawilżenia a bardziej ochrony. Używam jej w okresie wiosenno-letnim niż jesienno-zimowym. Na pewno sięgnę po nią ponownie ponieważ jestem zadowolona z jej działania.

Pomadkę kupiłam, robiąc zakupy w drogerii internetowej. Znajduje się ona w opakowaniu koloru różowego. Sztyft jest wykręcany. Zapach - delikatny i subtelny. Konsystencja - gładka, pomiędzy kremem a wazeliną. Po zastosowaniu usta są delikatnie i miękkie. Pomadka świetnie chroni przed czynnikami zewnętrznymi. Pomaga zapobiegać suchości. Jedynym minusem, oczywiście według mojej subiektywnej oceny, jest połyskująca poświata. Poza tym jestem bardzo zadowolona.

Pomadki ochronne Nivea zna od dawna. Co jakiś czas do nich wracam wybierając inną wersję. Tym razem postanowiłam wypróbować wersję różaną, bo ciekawa byłam przede wszystkim zapachu, ale też i działania. Produkt znajduje się w różowym sztyfcie, który jest dobrej jakości. Nie popękał noszony w torebce, sztyft do końca działał tak jak powinien. Pomadka nie jest ani twarda ani miękka, jak dla mnie ma odpowiednią konsystencję. Dobrze się jej używa, nie trzeba kilka razy sunąć nią po ustach, aby była dobrze zaaplikowana. Nie zasycha od razu, przez dłuższy czas wyczuwalna jest jej warstwa ochronna. Jest koloru różowego i taki też kolor pozostawia na ustach. Nie jest on intensywny, ale widoczny. Czasem (głównie na noc) nakładałam jej większą ilość i wtedy kolor nie wyglądał już zbyt ładnie. W tym przypadku lepiej nałożyć mniejszą ilość. Zapach jest różany, mi akurat się podoba. W składzie mamy olejek jojoba, który ma dobrze nawilżyć i wygładzić usta. Moje usta lubią się przesuszać, chociaż teraz są raczej w dobrej kondycji. Liczyłam na to, że pomadka jeszcze bardziej je nawilży i zmiękczy. Czy tak było? No nie do końca jest tak różowo. Ogólnie pomadka ładnie nawilża usta i je wygładza, ale czasem, gdy zdarzyło mi się zapomnieć o jej użyciu to usta wracały do poprzedniego stanu. W przypadku tego produktu trzeba pamiętać o systematyczności. Jak pojawiały się jakieś suche skórki to pomadka nie zawsze sobie z nimi radziła. Szczególnie zauważalne było to wtedy, gdy używałam jej na noc. Rano usta nie były nawilżone i miękkie jak po innych tego typu produktach. Tutaj to nawilżenie było słabsze. Według mnie pomadka Nivea jest okej, ale przy częstym jej używaniu. Może być jednak za słaba dla mocno przesuszających się ust. Czy kupię ją ponownie? Nie wiem. Jeśli miałabym do niej wrócić to w okresie letnim, kiedy moje usta nie przesuszają się tak często jak zimą.

Opakowanie pomadki jest ładne, poręczne i dobrze się z niego korzysta. Nie pęka ani nie otwiera się po wrzuceniu do torebki. Pomadka ma jasnoróżowy kolor, ale nie barwi ust. Zapach jest słodki, ale wcale nie przypomina róży. Średnio mi się podoba, jest taki sztuczny. Działanie pomadki jest dla mnie przeciętne. Zdarzały się lepsze produkty. Pomadka dobrze się rozsmarowywała, nie była ani przesadnie twarda ani zbyt miękka. Pozostawiała tłustą warstwę, nie lepiącą się zbytnio, która podobno ma nawilżać przez 24. Niestety gdy smarowałam usta przed snem to rano po tej warstwie nie było już śladu, a usta wciąż suche. Zaznaczę też, że używałam jej długi czas na bardzo wysuszone usta i nie robiła z nimi nic, nie nawilżała, nie łagodziła. Jednak, gdy "podleczyłam" je innymi pomadkami, to ta dobrze je chroniła i utrzymywała w takim samym stanie. Działanie ochronne jest okej, dla posiadaczek bezproblemowych ust. Nie dla mnie takie pomadki. Ta tylko przykrywała problem. Moje usta potrzebują czegoś mocniej regenerującego. Ta pomadka była dla mnie trochę bezużyteczna, bo działanie ochronne miały także inne pomadki, których używałam by nawilżyć usta. Największą zmorą tej pomadki był dla mnie jej smak... Po jakimś czasie nie potrafiłam go już znieść. Bardzo mdły. Czuć go nawet jeśli się specjalnie nie oblizuje.