Tołpa Green, Regeneracja, Multifunkcyjny olejek w kremie do włosów suchych, matowych i puszących się 

Otrzymałam produkt w prezencie, przejrzałam opinie i liczyłam na efekt wow, natomiast przyszło ogromne rozczarowanie. Na początku nie wiedziałam, jaka ilość będzie odpowiednia i niestety przesadziłam - włosy wyglądały na paskudnie oklapnięte i tłuste, postrączkowane... Przy nałożeniu mniejszej ilości wcale nie widziałam efektu, końcówki wyglądały na suche. Jedyną zaletą jest wydajność, pierwszego opakowania nie mogę skończyć od kilku miesięcy, więc zaczęłam stosować olejek na noc, jako taką nocną maskę. I tu nawet ciekawie się sprawdza, chociaż też nie jest to jakaś rewelacja. Mam nadzieję, że jak najszybciej wykonczę to opakowanie i nigdy do niego nie wrócę.

Kupiłam tą odżywkę zachęcona opiniami w mediach społecznościowych. I tak jak lubię kosmetyki tołpy, tak ten jest dla mnie bublem. Niestety, nie nadaje się on dla moich włosów. Oczekiwałam wygładzenia, połysku, nawilżenia, miał także ułatwiać rozczesywanie. Nic z tego. U mnie on się kompletnie nie sprawdził, a na dodatek włosy zaczęły się elektryzować. Po nałożeniu na suche włosy robią się strąki i włosy wyglądają na tłuste. Po nałożeniu na wilgotne włosy i wysuszeniu włosy są bardzo tępe, jakby w ogóle nie były nawilżone i ciężko się je układa. Próbowałam nakładać minimalną ilość, ale zawsze jest to samo. Olejek w kremie ma gęstą konsystencję oraz biały kolor, który po nałożeniu na włosy robi się przezroczysty. Z plusów to zapach oraz wegańska formuła, która zawiera 95% składników pochodzenia naturalnego, a także eko opakowanie.

Olejek kupiłam ze względu na masę pozytywnych opinii. I jestem nieco rozczarowana. Olejek jest w formie kremu do włosów. Nałożony na wilgotne włosy mocno je skleja i zdecydowanie utrudnia rozczesywanie. Nałożony na suche włosy wygładza się (głównie przez sklejenie), zapobiega elektryzowaniu, dociąża włosy, ale też je brzydko matowi. Zabezpiecza końce przed uszkodzeniami mechanicznymi włosów. Przyjemnie pachnie. Plus - szybko się wchłania i nie obciąża włosów jak tradycyjne olejki. Więcej, mimo wszystko, nie kupię.

Miałam nadzieję, że ten produkt będzie idealny do moich włosów, ponieważ są one suche, matowe i puszące się. Niestety się zawiodłam, na moich cienkich, zniszczonych włosach zupełnie się nie sprawdził. Olejek ma gęstą konsystencję kremu, w kolorze białym. Jest lepki, ale na włosach staje się przezroczysty. Moje włosy po jego użyciu się sklejają, strączkują i nie wyglądają dobrze. Aby go zużyć, nakładam na noc, by zabezpieczyć końcówki i rano zmywam. Więcej go nie zakupię.

Multifunkcyjny olejek, ale ma kremową i dość treściwą konsystencję o bardzo ładnym zapachu. Wystarczy niewielka ilość a efekt gwarantowany. Produkt jest bardzo wydajny. Nakładany na wilgotne włosy świetnie zabezpiecza przed suszeniem i daje idealne wygładzenie i dociążenie. Odrobina ilości na suche włosy podziała świetnie na odstające włoski. Jest dość tani. Na moich średnioporowatych włosach działa cuda.

Kupiłam ten produkt po wielu poleceniach w internecie. Niestety nie spełnił moich oczekiwań. Stosowałam go tak jak zalecał producent, czyli bez spłukiwania. Nawet gdy stosowałam go w małej ilości kończyłam z włosami przeciążonymi, zestrączkowanymi, które wyglądały na tłuste. Skończyłam go używać tradycyjnie, czyli po myciu nakładałam na mokre włosy i po kilku minutach spłukiwałam. Wtedy nie widziałam spektakularnych efektów. Włosy po jego zastosowaniu wyglądały jak po średniej jakości odżywce za 5 zł. Ten olejek w kremie nie polubił się z moimi włosami i niestety nie znalazłam na niego odpowiedniego sposobu. Pomimo przyjemnego składu, wygodnego opakowania, dostępności, nie kupię ponownie.

Uniwersalny olejek w formie kremu, który zawsze się sprawdza. Stosuje go zarówno na sucho jak i na mokro. Bardzo dużą zaletą jest to, że nie obciąża cienkich włosów tylko nadaje im fajną miękkość i rzeczywiście ujarzmia spuszone włosy. Wystarczy naprawdę niewielka ilość (ja stosuje dosłownie na opuszek palca) Używam również czasami na noc jako zabezpieczenie i odżywienie na rano. Można go mieszać np z kropelką jedwabiu lub jakimś innym serum.

Jeśli trafimy z ilością to jest to naprawdę dobry produkt, który nawilża i wygładza. Niestety naprawdę bardzo łatwo z nim przesadzić i wtedy mamy gwarantowany przyklap i strąki. Przy aplikacji włosy muszą być też dosyć mokre, tylko delikatnie odciśnięte w ręcznik. Jeśli będą tylko wilgotne to produkt bardzo trudno się rozprowadza. Konsystencja jest bardzo gęsta i nieco tępa. Jeśli jednak damy za mało to efekt jest zerowy. Wygładza, ale nie daje rady z mocno puszącymi się włosami i kiedy mamy wilgotne powietrze - brakuje mu silikonu w składzie. Zapach bardzo na plus - delikatny, owocowy i nawet nieźle utrzymuje się na włosach. Tuba jest bardzo elastyczna i nie sprawia problemów przy wydobywaniu produktu. Jak dla mnie jest zbyt trudny w obsłudze, żebym skusiła się ponownie.

Mam długie blond włosy które lubią się puszyć, słysząc wiele dobrego o tym produkcie skusiłam się by go kupić z nadzieją, że zniweluje puch i okiełzna moje włosy, niestety moje włosy nie polubiły się z tym produktem. Produktu używałam na suche jak i na mokre włosy. Ma konsystencje dość lekkiego kremu. Produkt stosowany na wilgotne włosy mimo użycia niewielkiej ilości strasznie je obciążył, włosy wydawały się jakby nie zostały umyte i jeszcze raz trzeba było je umyć. Na sucho produkt puszył moje włosy jeszcze bardziej, wydawały się suche bardziej niż były, nie wygładził ich. Stosowany produkt jako odżywki którą spłukuje, delikatnie je wygładza i tylko w takiej formie się sprawdził u mnie tej produkt. Co trzeba przyznać produkt ma naprawdę piękny zapach.

Moje włosy od pewnego czasu zaczęły się przesuszać więc obowiązkowo po myciu nakładam odżywki, które pozostawiam - preferuje taki typ pielęgnacji, bo kosmetyki do spłukiwania mnie męczą, powiem szczerze. Ponadto słyszałam od kilku już specjalistów, że powinniśmy właśnie takiego typu kosmetykami dbać o pasma. Testuję różne preparaty i też przyznam, że po każdym myciu stosuję jakąś inną odżywkę. Na raz mam w użyciu dwie, trzy i sięgam zamiennie, lub łączę np. produkt w sprayu i na to olejek bądź np. ten krem. Bo właściwie nazwałabym ten kosmetyk po prostu kremową odżywką. nie czuć w formule olejków, ale oczywiście są one obecne w składzie. Nie jest to jednak tłusty produkt, kojarzący się z olejkami właśnie. Jest to kremowa konsystencja, która wtapia się w pasma tuż po aplikacji. Kosmetyk w ogóle nie obciąża kosmyków, ale oczywiście to jest kwestia ilości nakładanego kremu bo przecież przesadzić można. Na na moje gęste, długie do łopatek obecnie włosy nakładam mniej więcej tyle, ile pokazuję na zdjęciu dołączonym do recenzji, rozprowadzam w dłoniach, a następnie wmasowuje delikatnie w pasma. Nie powiem Wam jakiego typu mam włosy: nisko-, średnio- czy wysokoporowate, chyba coś pomiędzy nisko a średnio, ale nie dostosowuje do tego kosmetyków i unikam takich wyborów. Jak wspominałam, to co wiem na pewno to to, że włosy mi się przesuszają ,a w dużej wilgoci (np. w deszczową pogodę) puszą. Po zastosowaniu tej odżywki moje pasma są wygładzone, miękkie i nawilżone. Ładnie się układają i nabierają elastyczności oraz lekkiego błysku. Pasma wyglądają po prostu na zdrowe. Opakowanie to wygodna tubka zamykana na klapkę, pod którą chowa się niewielki otwór. Pozwala on dozować wybraną ilość kosmetyku bez jego marnowania. Tubka wykonana jest z elastycznego plastiku i nie traci kształtu w trakcie użytkowania, a jednocześnie pozwala się gnieść. Jest trochę przeźroczysta i widać zużycie preparatu. Jednocześnie mamy ty elementy graficzne nawiązujące do składników kosmetyku. Na opakowaniu znajdziemy też wszelkie opisy. Zapach jest delikatny, owocowy i nie utrzymuje się na włosach.

Mam włosy średnioporowate, farbowane na blond. Potrzebują zdecydowanie nawilżenia i wygładzenia. Olejek po raz pierwszy zastosowałam na mokre umyte włosy, nałożyłam go niewiele żeby nie przetluscic włosów- niestety otrzymałam puch na głowie. Kolejnym razem zastosowałam większą ilość- tym razem włosy wyglądały jakby były tłuste. Próbowałam także stosować na suche włosy ale zdecydowanie wtedy nie wyglądają. Niestety ten olejek w kremie nie sprawdził się na moich włosach. Ogólnie jest wydajny, ładnie delikatnie pachnie, zamknięty jest w wygodnej tubce. Niestety nie uzyskałam efektu wygładzenia.

Ostatnio miałam okazję przetestować multifunkcyjny olejek w kremie do włosów suchych, matowych i puszących się od firmy Tołpa. Produkt znajduję się w najzywklejszej, plastikowej tubce z zamknięciem, dzięki czemu kosmetyk ten się nie ulewa. Grafika jest całkiem ładna, klasyczna dla tej marki. Wszystkie napisy obecne na etykiecie są doskonale widoczne, a co za tym idzie - czytelne. Produkt sprawdził się znakomicie przy moich średnioporowatych włosach. Świetnie je wygładził, niwelując puch praktycznie do zera. Włosy po nim były rewelacyjnie gładkie i bardzo lśniące.

Przepięknie wygładza włosy, nałożony na suche czy na mokre lub ociekające włosy daje efekt wygładzenia, ujarzmia puch, tworzy taflę na włosach, nie ma za bardzo zapachu

Skuszona pozytywnymi opiniami w social mediach, postanowiłam kupić ten kosmetyk i bardzo pozytywnie się zaskoczyłam. Stosowałam ten olejek jako emolient na domknięcie pielęgnacji. Na sam koniec pielęgnacji (na ociekające wodą włosy) nakładałam niewielką ilość tego olejku w kremie jako odżywkę bez spłukiwania. Przyczyniał się de efektu tafli. Poprawnie dociążał moje włosy i niwelował puch. Produkt ma bardzo ładny przyjemny zapach, który delikatnie utrzymuje się przez kilka godzin po myciu. Konsystencja jest kremowa, nie jest bardzo zbita, ani lejąca. Wystarczy odrobina produktu, aby pokryć całe włosy i trzeba pilnować aby nie nałożyć za dużej ilości. Przez to produkt jest BARDZO wydajny, bo naprawdę nie potrzeba nałożyć go dużo, aby uzyskać pożądany efekt. Planuje kupić ponownie.

Skuszona zachwytem MyHairTip dorwałam go dopiero w innym mieście. Odżywkę stosuję jako emolient na domknięcie pielęgnacji ale czasem zaraz po umyciu włosów szamponem. Włosy po tym produkcie są przecudowne. Włosy są wygładzone, dociążone i jest tafla. Wystarczy odrobina produktu, by mieć włosy jak z reklamy ;)

Regeneracyjny, multifunkcyjny olejek w kremie do włosów suchych, matowych i puszących się kupiłam z polecenia jednej z influencerek na Instagramie. Na codzień, raczej unikam kosmetyków do włosów w których składzie znajduje się wysuszający alkohol, tutaj niestety naiwnie zaufałam i przyznam szczerze, że nie spojrzałam na listę składników. Ale zacznę od początku. „Olejek” (a tak naprawdę kremowe serum) dostępny jest w tubce o pojemności 125 ml. Nie widziałam żeby był dostępny w Rossmannie, ja swój egzemplarz kupiłam w Hebe za około 20 zł. Szata graficzna jest charakterystyczna dla marki Tołpa (zapach również, jest bardzo specyficzny. Osobiście nie przepadam za zapachami tej marki). Producent na opakowaniu pisze, że olejek silnie wygładza, regeneruje i nawilża włosy. Szybko się wchłania (to prawda, choć ja aplikuję go zawsze na wilgotne włosy). Pozwala zdyscyplinować niesforne kosmyki i przeciwdziała puszeniu - również prawda. Olejek bardzo dobrze wygładza włosy. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że już po 1,5 tygodnia używania olejku zauważyłam dosyć mocne przesuszenie kosmyków. Włosy owszem są ogarnięte, jednak widocznie ucierpiały na swojej kondycji. Mam świeżo podcięte końcówki (na gorąco) a zaczęły się strasznie plątać i rozdwajać. Nie jest to kosmetyk dla mnie. Być może na krótkich włosach sprawdzi się lepiej. Choć ja mam bardzo grube włosy a nadają się do ponownego podcięcia. Kosmetyk w moim przypadku nada się jedynie do śmieci.

Jestem wielkim wielbicielem wszelkiego rodzaju olejków do włosów. Używam je przy każdej stylizacji włosów. Ten produkt mnie niesamowicie zaintrygował. Olejek w kremie, to coś czego jeszcze nie miałam. Konsystencja olejku jest lekka i jedwabista, co ułatwia rozprowadzenie go na włosach. Produkt szybko się wchłania, nie pozostawiając przy tym uczucia ciężkości czy kleistości. Bardzo lubię ten produkt za jego wszechstronność. Oprócz tradycyjnego stosowania na wilgotnych włosach przed suszeniem, olejek ten może być również używany na suche końcówki w celu dodania blasku i kontrolowania puszenia. Można go również stosować jako maskę przed myciem włosów, co intensyfikuje jego działanie regeneracyjne. Największym plusem tego produktu jest jego zapach, delikatny i świeży, co sprawia że użytkowanie tego olejku to czysta przyjemność.

Olejek kupiłam z polecenia wlosomaniaczek z internetu. Muszę przyznać że nie zawiodłam się. Sama mam włosy rozjaśniane średnio porowate które lubią się puszyć, szukałam czegoś co je ujarzmi. Olejek ma konsystencję gęstego kremu, ma fajny owocowy zapach. Dobrze nakłada się na włosy, należy metoda prób określić odpowiednią ilość dla swoich włosów. Za pierwszym razem nałożyłam za dużo i miałam obciążane włosy. Jednak gdy już określiłam odpowiednią ilość produkt mnie zachwycił. Włosy po wysuszeniu są wygładzone, lśniące i sypkie.