Narciso Rodriguez Musc Noir For Her EDP 

Elegancja i kwintesencja kobiecości zamknięta w minimalistycznym flakonie . Perfumy tak na prawdę przyszły do mnie przez pomyłkę ponieważ chciałam zamówić inne narcizo ( chodzi o to różowe) początkowo byłam zła na siebie, ale jak zapoznałam się z zapachem od razu skradł moje serce . Jest uroczy , bardzo sensulny , subtelny, mydlany , kwiatowy . Nie miałam jeszcze takich perfum . Są inne niż wszystkie na prawdę. Po kilku godzinach niestety już ich nie czuje ale moje otoczenie owszem . Są bardzo intymne, bliskoskórne. Zawsze celuje w klasyki jeśli chodzi o perfumy i te powiększa moją kolekcje klasyczków właśnie.

Zaznaczam, że on w składzie nie ma róży tak jak podaje opis na wizażu ;) Mnie zapach od Narciso urzekł, idealnie do niego pasuje określenie- romantyczny. Zapach ciepły i otulający, nie dusi nie męczy jest po prostu piękny. Gdzieś ta śliweczka mi tutaj podpasowala. Zapach idealny na randkę i na wieczór:) W okresie zimowym trwałość na skórze raczej przeciętna.

Zapach sam w sobie piękny. Kwaskowata śliwka z piżmem. Pięknie wybrzmiewa na skórze. Jednak chyba jestem jedyną osobą, która te perfumy od siebie czuje. A szkoda. Według mnie są przesadnie intymne. Mają w sobie coś wytrawnego, wytwornego. Ale dlaczego są aż tak delikatne? Posiadam flakon 100ml. Dość szybko mi ubywa z niego perfum, bo w trakcie dnia trzeba się dopryskiwać. Trwałość i projekcja kiepskie. Marka przyzwyczaiła mnie do zdecydowanie lepszych parametrów. Mają jednak w sobie taką subtelność. Używam ich często, gdy nie mam ochoty na coś mocniejszego. Sprawdziły mi się latem, ale też na jesień mogą być. Np kiedy słabiej się czuję, też ich używam. Czasem takie perfumy są potrzebne w kolekcji. Jednak właśnie ze względu na dość słabe parametry mogłyby być tańsze.

Lekki, sliwkowo-pizmowy zapach. Delikatniutki, godzine po aplikacji już go niemal nie czuc. Podoba mi się przeciętnie, nie zakochałam się, ale nosze z pewna przyjemnoscia (chociaż krotka ;-) ).

Zapach jest bardzo mydlany, trochę babciny, mdly i bez polotu. Nie zachwycił mnie niczym prócz wyglądu flakonu i kartonika. Cena zdecydowanie wygórowana. Trwałość do 3 godzin, zapach bliskoskorny, raczej mniej wyczuwalny przez otoczenie, po psiknieciu czuje go na sobie ledwie 10 minut. Niestety nie zakupie ponownie, cieszę się że wybrałam mniejszą wersję pojemności, gdyż na dłuższą metę byłoby ciężko go użyć.

Zapach kupiłam w ciemno, sugerując się tylko opisem nut zapachowych. Prosty skład w postaci śliwki, piżma, heliotropu oraz zamszu zachęcił mnie. Niestety perfumy nie zrobiły na mnie wielkiego wrażenia, moje oczekiwania były większe, zapach nie jest zły, ale jednak szału brak. W moim odczuciu brak mu głębi, oryginalności, tego „czegoś” , co sprawia, że chciałoby się nim pachnieć. Zapach jak tysiące innych, bez polotu. Projekcja średnia, bez ciągnącego ogona. Używając tego zapachu nigdy nie byłam zapytana, czym pachnę, czyli nie robiący wrażenia na otoczeniu. Trwałość na mnie bez szału do 5-6 godzin, przy skórze. Nie polubiliśmy się…. Jedyne, co jest ładne dla mnie, to flakon, lubię prostotę...