Pai Skincare The Impossible Glow Hyaluronic Acid & Sea Kelp Bronzing Drops Rozświetlacz

Jest to bardzo ciekawy produkt. Osobiście po poznaniu go oraz podobnego z firmy Lumene doszłam do wniosku, że wolę tego typu produkty zamiast klasycznych brązerów czy rozświetlaczy. Kropelki zamknięte mamy w szklanej buteleczce z pipetą. Pipeta jest świetnym rozwiązaniem ponieważ produkt jest rzadki i można zdecydowanie przesadzić z ilością. Na twarzy wygląda zupełnie inaczej niż w opakowaniu, moim zdaniem zwyczajnie ładniej. Efekt jest subtelny i otrzymujemy piękne wykończenie makijażu. Jeżeli nałożymy więcej produktu to kolor będzie mocniejszy i zdecydowanie bardziej widoczny. Warto podkreślić, że nie jest to produkt zastygający i jeżeli ktoś nie lubi kosmetyków "mokrych" to może mu to przeszkadzać. Trzeba też uważać żeby nie dotykać dłońmi twarzy ponieważ produkt będzie po niej "wędrował". Jest niesamowicie wydajny. Jestem od wielu miesięcy w trakcie jednego opakowania i nie zużyłam nawet 1/3. Moim zdaniem zdecydowanie warto przetestować.

Na wstępie muszę przyznać, że to pierwszy kosmetyk o takiej formule w mojej kosmetyczce i nie mam porównania z innymi, rozświetlającymi czy brązującymi kropelkami. Działanie: Kosmetyk Pai ma nie tylko dodawać naszej cerze promiennego wyglądu za pomocą koloru, ale też dzięki składnikom aktywnym wspomagać pielęgnację. Ja wiem jedno - dodanie trzech kropki tego rozświetlacza codziennie rano do kremu uzależnia nas od „lepszego” wyglądu naszej skóry. Nie spodziewałam się zupełnie, że tak bardzo spodoba mi się ten niepozorny i na pierwszy rzut oka niepotrzebny kosmetyk. Konsystencja: Jeśli zastanawiacie się jak wygląda płynne złoto, to może być to! Rozświetlacz Pai ma konsystencję wodnistego olejku, który doskonale łączy się z kremem do twarzy czy lekkim balsamem do ciała. Można używać również solo, chociaż ja obawiałam się plam - bezpieczniejsze jest dodanie 2-3 kropli do porcji nakładanego na twarz kremu. Samodzielnie jednak kosmetyk ten nałożony na skórę nie klei się i dobrze trzyma aplikowanego obszaru. Zapach: Ciężko określić mi zapach - jeśli już jakiś występuje, to jest bardzo neutralny, Opakowanie: Kosmetyk zamknięty jest w szklanej, matowej buteleczce z pipetą, która przy tej konsystencji jest najlepszym możliwym rozwiązaniem. Ułatwia nie tylko dozowanie odpowiedniej ilości kosmetyku, ale i nie pozwala nam upaćkać całej łazienki. Wrażenia końcowe: Uwielbiam ten produkt! Pięknie wygląda zmieszany z kremem do twarzy (w moim przypadku to 3 krople), z balsamem do ciała czy nałożony solo na policzek. Lekko brązowi twarz i nadaje jej promienny wygląd, bez efektu sztucznych drobinek. To idealny produkt na lato czy wczesną wiosnę.

Jest to moje pierwsze spotkanie z tą marką i musze przyznać, że średnio ją kojarzę. Bardzo zaciekawiła mnie koncepcja pielęgnacji i kolorówki w jednym, rzadko takie produkty mają rację bytu, tym razem jednak się udało. Aby efekt był widoczny, ja osobiście muszę dodać trzy kropelki do swojego kremu na dzień. Zalety: -daje efekt delikatnej opalenizny -cera wygląda zdrowiej i lepiej -rozświetla -brak widocznych, dużych drobin -nawilża -złoty odcień -wygodne opakowanie z pipetką Wady: -cena -myślę, że przy 3 kroplach dodawanych do codziennej pielęgnacji na długo ten produkt nie starczy jednak