Isana Leichte Body Lotion 48h Pflege Mleczko do ciała

Balsam kupiłam oczywiście w Rossmanie, bo wiadomo Marka własna, ale w wersji mini. Zapomniałam zabrać balsam na wakacje, w wiadomo że morska woda i słońce wysuszają naszą skórę, więc doraźnie sięgnęłam po ten produkt. Produkt jest w niewielkiej, białej buteleczce z jasnoniebieską nakrętką na klik. Design taki sobie, ale nigdy nie oceniam książki po okładce i szczerze mówiąc według mnie im mniej pstrokato tym lepiej. Jeśli chodzi o sam produkt to nie wiem, kto go nazwał lekkim balsamem. Jego konsystencja to raczej naprawdę lekkie i rzadkie mleczko. Produkt bardzo ładnie się rozprowadza, z tym wchłanianiem bywało różnie, ale na ogół wchłania się dość szybko. Jeśli chodzi o działanie, to tak naprawdę nie oczekiwałam zbyt wiele od produktu o takiej konsystencji, bo przy mojej bardzo suchej skórze takie produkty na ogół się nie sprawdzają, a tym razem balsam miło mnie zaskoczył. Naprawdę nawilżył moją skórę i to nawilżenie faktycznie utrzymywało się te 48 godzin i nie znikało przy pierwszym myciu. Najsłabiej wypadł w przypadku rąk, ale moje ręce to długa historia i nie będę w ich kontekscie tego produktu oceniać. Produkt ma przyjemny i otulający kremowy zapach. Taki mydlano pielęgnacyjny, nie jest męczący czy migrenogenny, nawet dla takich wrażliwców jak ja. Balsam jest naprawdę bardzo wydajny i wystarczy niewielka ilość, bo produkt, jak już wspominałam jest dość rzadki. Mnie wystarczył na cały tygodniowy pobyt nad morzem, przy użytkowaniu codziennie wieczorem. Jest idealny na lato, bo szybko się wchłania i nie jest tłusty. Cena jest naprawdę przystępna,bo zapłaciłam za niego coś około 5 złotych w tej małej pojemności. Pewnie na produkt pełnowymiarowy bym się nie skusiła, ale na pewno będę wracać do wersji podróżnej, żeby nie targać na wakacje dużego opakowania.

Szukałam lekkiego lotionu na lato, który by nie obciążał skóry pocącej się od wysokiej temperatury, a ten ma słowo "lekki" wręcz jako pierwszy człon nazwy. Liczyłam na coś, o konsystencji podobnej do lotion u z koenzymem Q10, który zniknął z oferty Rossmanna dawno temu (https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,37505,isana-hautstraffende-bodylotion-anti-age-q10.html). No niestety - pudło. To może byłby lekki balsam, ale na zimę. Teraz, kiedy nie jest jeszcze upalnie, ale już bardzo ciepło, kosmetyk jest za ciężki, czuć delikatną "tłustość". Na continuum pomiędzy lekką a bogatą konsystencją umieściłabym go pośrodku. Oczywiście nawilża, ale przy tej aurze to żaden wyczyn. Nie wchłania się w skórę do końca, pozostawia lekki film. Podczas aplikacji marze się, ale na szczęście niezbyt długo. Pachnie całkiem przyjemnie, lekko orientalnie i dość długo.

Szczerze mówiąc to męczę go od dłuższego czasu. Balsam jest lekki, a jednocześnie bardzo dobrze nawilża. Zwłaszcza przy regularnym stosowaniu widać efekty,skóra jest nawilżona i wygląda zdrowo. Do tego jest tani, łatwo dostępny i wydajny. Dlaczego więc nie kupię go ponownie? Chodzi o zapach... niby jest ok, jakby neutralny, coś w stylu kremu nivea, ale ja tego zapachu nie znoszę, przez co nie mam ochoty po niego sięgać. Zużyję go do końca, ponieważ działanie ma naprawdę bardzo dobre, natomiast nie wrócę już do niego. Mimo wszystko polecam spróbować , jeśli komuś nie zależy na pięknym zapachu to myślę że warto.

Opakowanie: Używam tego balsamu w wersji mini opakowań o pojemności 50 ml, są to niewielkie buteleczki o białym kolorze, z błękitnymi elementami, szata graficzna generalnie nie robi większego wrażenia, zamykanie jest na zatrzask i jest szczelne Konsystencja: Bardzo lekka i wręcz płynna, jest to bardziej mleczko niż balsam, ma biały kolor, dobrze się rozprowadza i szybko wchłania, trzeba ostrożnie wydobywać z opakowania, ponieważ łatwo spływa z dłoni Wydajność: Przeciętna Zapach: Mało intensywny, mydlano-kremowy, przypomina nieco zapach kremów Nivea, nie utrzymuje się na skórze Działanie: Mleczko doraźnie nieźle nawilża skórę, szybko się wchłania i początkowo czyni ją gładką oraz miękką; jednak jest to efekt krótkotrwały, konsystencja balsamu jest bardzo lekka, mało treściwa i w konsekwencji nie zapewnia długotrwałego ani dogłębnego nawilżenia, szczególnie w przypadku suchej skóry Podsumowanie: Jest to przydatny balsam dostępny do zakupu w podróżnej wersji. Nawilża skórę i ma bardzo łagodny zapach, nie podrażnia wrażliwej skóry. Ma niską cenę i jest łatwo dostępny. Jest to jednak produkt raczej do doraźnego/tymczasowego stosowania, ponieważ na dłuższą metę nie zapewnia wystarczającego ani dogłębnego odżywienia skóry.

Mleczko jest bardzo lekkie. Świetnie nawilża skórę. Opakowanie starcza na długo i ma świetną cenę w porównaniu do jakości. Zapach też fajny i nie mocny.

Dawno żaden z balsamów do ciała nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak ten. Ma tak delikatną a zarazem tak treściwą konsystencję. Zostawia skórę nawilżoną i gładka jak pupcia niemowlaka. Nigdy czegoś takiego nie używałam. Producent obiecuje 48 godzin nawilżenia w co nie wierzyłam. A moja skóra przez 2 dni po stosowaniu tego produktu jest dokładnie tak samo przyjemnie gładka. Ta cena za ten efekt jest wręcz śmieszna, gdyż kupiłam go za niecałe 10 zł. Mój hit!

Swoją przygodę zaczęłam z opakowaniem 50 ml, ponieważ szukałam czegoś na wyjazd. Myślałam, że będzie to kolejny niewypał, jakież było moje zdziwienie i pozytywne zaskoczenie, że jednak nie! Od kilku lat, must have i niezbędnik podczas wieczornej rutyny :) ZALETY: - Cena - Dostępność - Łatwa aplikacja (mimo braku pompki) - Konsystencja - Pojemność i wydajność - Często na promocji ( Wtedy robię zapasy kilku opakowań) WADY: - Brak

Kupiłam w Rossmanie balsam o pojemności 50 ml, potrzebowałam na szybko czegoś w mini opakowaniu. Później przypomniałam sobie, że stosowałam już pełnowymiarowe opakowanie. Butelka wykonana z plastiku w kolorze białym, nakrętka na klik w kolorze błękitnym. Wszystkie czytelne informacje dotyczące produktu są podane na opakowaniu. Czas na zużycie to 12 miesięcy od momentu pierwszego otwarcia (PAO). Balsam same plusy jak dla mnie:))) * lekka konsystencja * przyjemny delikatny zapach, przypomina produkty dla dzieci, który długo się utrzymuje na ciele *wydajność zaskakuje * natychmiastowa ulga dla mocno przesuszonej skóry, skóry wrażliwej i z AZS * efekt nawilżenia skóry jest długotrwały * wszystkie obietnice producenta zostały spełnione, nawilża skórę nawet na 48 godzin * dość szybko się wchłania *dostępność w Rossmanie * cena * kilka pojemności do wyboru standardowa pojemność to 400 ml oraz wersja podróżna 50 ml

Balsam kupiłam za nieduże pieniądze w Rossmannie. Opakowanie to standardowa plastikowa butelka z zamknięciem na klik. Balsam ma bardzo delikatny, przyjemny zapach. Konsystencja jest dość rzadka - raczej szybciej stwierdziłabym, że to mleczko. Kosmetyk dobrze rozprowadza się na skórze ale wbrew temu, że jest rzadki, trzeba odczekać by się wchłonął. Efekt nawilżenia utrzymuje się przez pewien czas. Balsam jest naprawdę wydajny.

Balsam ten kupiłam w drogerii Rossmann w zawrotnej pojemności 50ml w przesłodkim mini opakowaniu (akurat idealne na krótki wyjazd). Kosztowało mnie to około 3 złotych. Ogółem mleczko to pod niemalże każdym względem przypomina mi balsam z Lidla marki Cien, który uwielbiam! Przechodząc jednak do bardziej szczegółowej charakterystyki, kosmetyk zamknięty jest w opakowaniu na zatrzask o estetycznej szacie graficznej. Ma przyjemny, nienachalny zapach, co dla mnie jest sporym plusem, gdyż mam dość wrażliwy nos. Konsystencja jest lekka, produkt szybko się wchłania i nie pozostawia na ciele lepkiej warstwy - to również bardzo istotne dla mnie kryterium oceny. Nie mam zbyt wymagającej skóry, więc mleczko to było zupełnie wystarczające, by zaspokoić jej potrzeby: skóra stała się nawilżona i odżywiona, a po depilacji ukojona. Ogółem produkt jak najbardziej polecam zwłaszcza dla osób, które mają mniejszy budżet do przeznaczenia na kosmetyki, a chcą mieć balsam dobrej jakości - w Rossmannie na promocji można kupić 400ml za mniej niż 10 złotych. Jak za kosmetyk o tak dobrym składzie jest to naprawdę mało.