Yumi Tonik do twarzy `Intensywne nawilżenie` 

Marka Yumi zachęca swoimi grafikami, zapachami oraz niskimi cenami do zakupu. Marka ta mimo swojego nieco koreańskiego wyglądu pochodzi z Polski. W każdym ich kosmetyku króluje aloes, który ma właściwości głęboko nawilżające i kojące Kwas zwykle kojarzy się ze złuszczaniem, ale nie zawsze tak jest. W przypadku kwasu mlekowego niższe stężenia działają nawilżająco, a wyższe złuszczają. W toniku Yumi 10% tej substancji działa przede wszystkim nawilżająco, ale może delikatnie wpływać na proces złuszczania. Myślę, że wrażliwsze cery mogą nawet odczuwać przy nim szczypanie. Zapach produktu jak zawsze jest ładny i słodziutki.

Na zakup tego toniku zdecydowałam się, bo miał intensywnie nawilżać. Trochę żałuję, że nie zwróciłam uwagi na skład! Dopiero w domu zaczęłam go bardziej analizować i pojawiły się u mnie wątpliwości, czy aby na pewno to będzie dobry kosmetyk dla mojej wrażliwej cery mieszanej. ❤CERA Mam cerę mieszaną, raczej wrażliwą z przetłuszczającą się strefą T. Na policzkach mam widoczne naczynka. W niektórych miejscach mam trochę przebarwień i niedoskonałości. ❤OPAKOWANIE Opakowanie to prosta plastikowa butelka z zatrzaskiem. Szata graficzna jest delikatna i koncentruje się na postaci Yumika i różowym tle. Na odwrocie opakowania mamy wszystkie niezbędne informacje o kosmetyku przedstawione w bardzo czytelny sposób. ❤TONIK Pierwsze co poczułam to bardzo przyjemny zapach malin podbity czymś kwaskowatym. Nie będę opisywać konsystencji, bo nie licząc zapachu, kosmetyk można porównać do wody. Formuła produktu jest w 100% wegańska, a skład jest w 98% pochodzenia naturalnego. Formuła toniku bazuje na wodzie i soku z aloesu. Na drugim miejscu mamy złuszczający i oczyszczający kwas mlekowy. Warto wspomnieć o dwóch formach kwasu hialuronowego, które działają zarówno na powierzchni jak i w głębi skóry, zapewniając jej dobry poziom nawilżenia. Formuła jest wzbogacona o soki a malin i granaty, które odżywią i orzeźwią skórę. Nie wiem po co producent dodał do składu jeszcze kwas cytrynowy. Uważam, że to nie było zbyt mądre posunięcie i przez to kosmetyk jak dla mnie ma zdecydowanie za mocne działanie jak na tonik do twarzy. ❤MOJE ODCZUCIA Tonik stosowałam wieczorami, co dwa-trzy dni. Początkowo stosowałam go codziennie, ale zaniepokoiło mnie zaczerwienienie pojawiające się po każdej aplikacji. Producent zaznacza, że kwas mlekowy sprawia, że skóra jest wrażliwsza na słońce i zaleca używanie wysokiej ochrony przeciwsłonecznej. Kosmetyk wspomaga nawilżenie skóry i ujednolica jej koloryt. Dzięki zawartości kwasu mlekowego oczyszcza i złuszcza. Tonik stosuję już drugi miesiąc, jest całkiem niezły ale ze względu na moją wrażliwą cerę nie kupię go ponownie. To nie jest mój pierwszy tonik kwasowy i jestem zaskoczona, że ten działa aż tak mocno! Osoby, które mają zbudowaną tolerancję na kwasy z pewnością będą zadowolone z jego działania.

Tonik zniszczył mi moją włożoną pracę w odbudowy skóry po trądziku w zaledwie jedną aplikacje. Na noc użyty solo spowodował po 4h godz wysyp zapchanych zaskórników od żuchwy po policzki. Nigdy nie miałam takiej reakcji po żadnym toniku. Nie dziwię się czemu miałam zaczerwienioną twarz i moja skóra piekła jak się doczytałam ,że znajduje się w nim kwas cytrynowy. Ja się pytam po jakiego **ja? Skoro już jeden kwas jest?

Tonik zakupiłam jako wspomaganie mojej kuracji retinolem na który CO WAŻNE mam dobrze wyrobioną tolerancję. Liczyłam na delikatne i subtelne złuszczanie ale stało się zupełnie co innego. Mam dość suchą skórę, z lekko przetłuszczającym się czołem, trądzikiem i licznymi przebarwieniami i bliznami po nim. W swojej pielęgnacji jestem skrupulatna i cierpliwa, przy żadnym z używanych przeze mnie produktów nie liczę na natychmiastowy efekt. Tutaj jednak stało się coś, co mnie zaskoczyło. Produkt przy pierwszy użyciu złuszczył mnie bardzo mocno! Użyłam go na noc, na suchą skórę, nakładając na niego okluzyjny krem. Tonik spowodał mocne zaczerwienie i lekkie podrażnienie które nasiliło się kolejnego dnia. Trzeciego dnia ustąpiło ale skóra nadal złuszczała się w widoczny sposób przez kolejnego dni w które stosowałam nawilżającą i kojącą pielęgnację. Gdy ustąpiło początkowe, lekkie podrażnienie zauważyłam mocną poprawę której kompletnie się nie spodziewałam. Wypryski zostały mocno podsuszone i przestały być aktywne. Natomiast przebarwienia potrądzikowe z którymi walczę już kilka miesięcy zaczęły bardzo blednąć! Z każdym kolejnym użyciem efekt był lepszy. Używałam produktu 2 do 3 razy w tygodniu przeplatając go z retinolem i dwudniowymi przerwami na odbudowę warstwy hydrolipidowej. Tonik dał mi fantastyczne rezultaty. Obecnie, po ok 2 tygodniach używania nie mam żadnych nowych wyprysków, ślady po nich zostały zaś bardzo mocno zniwelowane. Produkt miał ogromny wplyw na swoją skórę. Stuningowal wręcz terapie retinolem i pokładam wielką nadzieję, że efekt ten utrzyma się na mojej twarzy. Biorąc pod uwagę efekty, mimo drobnych wad, produkt zasługuje na 5, nawet z plusem :)

Niestety ten tonik nie zagości ponownie w mojej kosmetyczce. Początkowo nie powodował tak wielkiego podrażnienia (lekkie zaczerwienie skóry co najwyżej). Teraz skóra po użyciu jest czerwona i wraca do normy po dopiero 30 min (albo i dłużej). To bardzo utrudnia aplikację kolejnych kosmetyków (krem, krem spf).