Dax Sun Skoncentrowane krople samoopalające do twarzy i ciała do każdego rodzaju karnacji 

Nie opalam twarzy, dlatego ten produkt to dla mnie idealne rozwiązanie, by wyrównać jej odcień z resztą ciała. Mieszam kilka kropli z ulubionym kremem lub balsamem i aplikuję na noc. Użycie jest dziecinnie proste – naprawdę trudno zrobić sobie nim krzywdę! Co ważne, zapach jest subtelny i dużo przyjemniejszy niż w przypadku większości samoopalaczy. Polecam każdemu, kto marzy o naturalnie wyglądającej opaleniźnie, bez ekspozycji na słońce!

Bardzo fajne kropelki opalające do twarzy. Używam do twarzy ponieważ jest to malutkie opakowanie z wygodną pipety, które umożliwia precyzyjne dozowanie produktu. Mieszam 8 kropel z kremem nawilżającym i nakładam wieczorem. Efekt opalenizny jest bardzo delikatny. Nie da rady zrobić sobie krzywdy tym produktem. Skóra jest delikatnie muśnięta słońcem i to wystarczy. Zero zacieków i plam. Ogromy plus jest taki, że kropelki maja piękny zapach. Nie ma zapachu samopolacza, który tak często towarzyszy produktom tego typu.

Kropelki Dax Sun???? to prawdziwy skarb dla wszystkich, którzy marzą o pięknej, opalonej skórze bez konieczności opalania się na słońcu. Ich formuła jest niezwykle delikatna i bogata w składniki pochodzenia naturalnego, co sprawia, że są odpowiednie nawet dla skóry wrażliwej. Wystarczy dodać 5-8 kropli do ulubionego kremu do ciała, aby uzyskać naturalny, słoneczny koloryt. Kropelki Dax Sun nie pozostawiają smug, a ich działanie jest długotrwałe. Poza efektem opalenizny, kropelki nawilżają skórę i nadają jej zdrowy blask. Dodatkowym atutem jest przyjemny, delikatny zapach, który umila aplikację. Produkt jest łatwy w użyciu i nie wymaga specjalnych umiejętności. Polecam go wszystkim, którzy chcą cieszyć się piękną, opaloną skórą bez szkodliwego wpływu promieniowania UV.

Produkt nie powoduje zacieków, nie zapycha. Kolor skóry po dodaniu 1-2 kropli do kremu na noc daje ładny, naturalny efekt opalenizny. Produkt kupiłabym ponownie, ale mam wątpliwości co do aspektu zdrowotnego stosowania. Nie wiem czy nie jest szkodliwy.

Krople kupuję co rok w okresie letni regularnie już od kilku dobrych lat. Jedna buteleczka idealnie starcza mi na codzienne używanie od czerwca do września. Jest to idealna propozycja dla osób, które latem używają SPF50 i mają białą twarz, która nie współgra z ciałem ;) Opakowanie szklane, małe, przezroczyste z pipetką, która dobrze odmierza kropelki. Jest to idealna forma dla początkujących, ponieważ miesza się je z ulubionych kremem na noc (ja tak używam), bądź można również mieszać z balsamem do ciała i dają one bardzo delikatny efekt. Polecam zaczynać od 4kropli i z każdą kolejną aplikacją zwiększać sobie (max.do 8kropel). Pamiętajcie by po aplikacji dokładnie umyć ręce, a rano twarz/ciało. Niestety mają one zapach typowo dla samoopalaczy, nie aż tak intensywny, jednak wyczuwalny. Z kolejnych minusów może barwić brwi na lekko brązowo nawet jak bardzo dokładnie pokremujecie wokół brwi. Jednak mimo tych minusów, nie znalazłam lepszego produktu w takiej cenie, więc regularnie do niego wracam :)

Skoncentrowane krople samoopalające Dax Sun Bora Bora to naprawdę fajny produkt, jeśli chcesz uzyskać naturalny wygląd opalenizny bez słońca. Możesz je dodać do swoich ulubionych kosmetyków do pielęgnacji, co pozwala na indywidualne dopasowanie intensywności opalenizny do swojej karnacji. Dzięki temu masz pełną kontrolę nad tym, jak mocny efekt chcesz osiągnąć. Krople nie brudzą ubrań, co jest dużym plusem. Moim zdaniem, to świetne rozwiązanie dla każdego, kto chce ładnej opalenizny bez potrzeby wystawiania się na słońce + dla skór wrażliwych, bo nie powstają wypryski.

Fajny produkt, nie tworzy pomarańczki na buzi, cieżko przesadzić ze sztuczną opalenizną. Daje delikatny efekt. Szczególnie podoba mi się u mnie, bo używam SPF50 i żeby nie wyglądać jak trup (a mam roczne dziecko ;D) czasami sobie aplikuję. Dla mnie efekt jest wystarczający, bardzo naturalny. Minusem jest to, że szybko znika z twarzy, gdy nie stosuje się go codziennie. Produkt znajduje się w szklanym opakowaniu z pipetką. Łatwo można odmierzyć krople. Kupiłam w ubiegłym roku przed porodem, aby jako tako w szpitalu wyglądać :P i już praktycznie kończę. Tak jak pisałam, nie używam codziennie. Tylko wtedy, gdy najdzie mnie ochota i zauważę, że przydałoby się jakieś\ wzmocnienie kolorytu na buzi. :)

Krople samoopalające Dax Sun zyskały popularność jako alternatywa dla tradycyjnych samoopalaczy w postaci balsamów czy sprayów. Produkt obiecuje naturalnie wyglądającą opaleniznę bez narażania skóry na szkodliwe promienie UV. Krople są bardzo proste w użyciu. Można je dodać do ulubionego kremu nawilżającego lub balsamu do ciała, co umożliwia kontrolowanie intensywności opalenizny. zapewniają naturalnie wyglądającą opaleniznę bez pomarańczowego odcienia, co jest często problemem przy produktach tego typu. Efekt utrzymuje się przez kilka dni, a opalenizna stopniowo zanika, co sprawia, że łatwo ją odświeżyć kolejną aplikacją. Krople samoopalające Dax Sun zasługują na uwagę każdej osoby poszukującej bezpiecznej alternatywy dla opalania na słońcu czy w solarium. Ich zalety pielęgnacyjne oraz możliwość dostosowania intensywności sprawiają, że są wyjątkowym produktem na rynku samoopalaczy.

Uważam że jest to najlepszy samoopalacz w formie kropli. Sięgnąłeś po ten produkt ponieważ od zawsze kocham opaleniznę jednak tym razem żeby nie narażać skóry na promieniowanie słoneczne sięgnęłam po ten produkt. Efekt zauważyłam już po jednym użyciu. Skóra jest pięknie i delikatnie brązowa przez co daje to naturalny efekt. Nie pozostawia ani plam ani nie zostawia twarzy pomarańczowej. Moim zdaniem jest to świetny produkt dla osób które kochają opaleniznę jednak nie lubią się opalać. Dużym plusem jest tu również cena a także to że nie śmierdzi jak inne samoopalacze.

Byłam sceptycznie nastawiona do nakładania takich produktów na twarz. Myślałam, że zrobię sobie plamy, nic bardziej mylnego! Aplikowałam kropelki średnio raz w tygodniu i uzyskałam cudowny efekt opalonej skóry. Krople wkraplałam w ilości 5-8 kropli do porcji kremu przy wieczornej pielęgnacji. W zależności od pożądanego efektu modyfikowałam ilość kropelek. Na następny dzień skóra jak gdyby subtelnie muśnięta słońcem. Bardzo mi się ten efekt podoba. Kropelki nie zapychają porów i nie tworzą brzydkich plam na twarzy. Są bardzo bardzo wydajne, ponieważ wystarczy już tylko kilka kropel, aby uzyskać świetny efekt. Jeśli chodzi o zapach delikatnie wyczuwalny. Ogromny plus za niską cenę i dostępność.

Krople działają bardzo dobrze. Jedna miarka wymieszana z kremem stosowana REGULARNIE nadaje efekt pięknej, delikatnej opalenizny. Nie jest to pomarańczowy odcień, raczej ciepło-oliwkowy. Zmywa się równomiernie, nie robi plam, bardzo łatwy w aplikacji. Dość wydajny. Należy jedynie uważać na brwi i po aplikacji przetrzeć je jakimś płynem micelarnym.

Nie opalam twarzy, ale nie lubię, kiedy jest blada, używam więc tych kropli. Mieszam po 4-6 kropli z kremem i nakładam wieczorem na twarz co 3-4 dni. Używane częściej trochę wysuszały mi skórę. Krople mają ładny zapach. U mnie nie robią smug na twarzy, kolor jest ładny, skóra wygląda na opaloną. Pipeta jest precyzyjna

Mam bardzo jasną skórę, jestem naturalną blondynką z niebieskimi oczami. Do kremu na noc dodaję kropelkę albo dwie tego produktu. Stosuję jednak co trzeci, czwarty dzień, ponieważ dzień po dniu to dla mnie za dużo - skóra nabiera takiego dziwnego, pomarańczowego odcienia. Po jednej aplikacji co kilka dni moja skóra wygląda na zdrowszą, bardziej wypoczętą, mniej widać zaczerwienienia. Po jednorazowej aplikacji nie czuję specyficznego zapachu samoopalacza, ale np. aplikując preparat drugi dzień z rzędu - ten zapach się już pojawia. Bardzo wydajne, ja już używam jakiś czas.

Krople dax to świetna alternatywna, gdy (zresztą bardzo mądrze) rezygnujemy z opalania twarzy. Ale i nie tylko. Odpowiednio nałożony może pieknie zaznaczyć np. kości policzkowe. Pięknie rozkłada się na twarzy, najlepiej dodać kilka kropli do kremu, wtedy nie ma możliwości, żeby coś poszło nie tak. Krople zamknięte są w małej, szklanej buteleczce z pipetką. Korzystanie z produktu jest naprawdę wygodne. Cena równie jest fajna, na promocji w Rossmannie można je dostać nawet za 13 zł. I ten boski zapach! Uwielbiam go, przypomina mi lato :) Latem nakładam go regularnie, a i zimą miło czasem nabrać koloru :)

Skuszona pozytywnymi opiniami zakupiłam kropelki w Rossmanie na promce. opakowanie z pipetką (bardzo lubię takie opakowania). Kropelki zmieniają konsystencje kremu na bardziej wodnistą, wymieszanymi kropelkami z bogatym kremem można narobić sobie smóg i plam, i krem jakby wolniej się wchłaniał.ja mieszam je z kremem o żelowej konsystencji i dużo lepiej się nakłada na twarz, krem szybciej się wchłania.Zawsze dodaje tylko 4 kropelek na jedną aplikacje, kolor wychodzi ładny, całkiem długo utrzymuje się efekt. Kropelki maja dziwny zapach ale mnie nie przeszkadzają . Polecam

Krople do twarzy kupiłam zachęcona mnóstwem pozytywnych opinii oraz wszędobylskim nachalnym reklamowaniem produktu w social mediach. Przed nałożeniem przygotowałam skórę twarzy, wykonałam peeling, twarz była osuszona. Olejek zmieszałam z moim kremem. I teraz po kolei: 1. Olejek znacznie zmienia konsystencje kremu, którego używacie i zdecydowanie nie jest to lepsza/fajniejsza konsystencja. Jest oleisto-silikonowa. 2. Krem znacznie trudniej wchłania się przez te krople w skórę twarzy - miałam wrażenie, że krem przeistoczył się w obślizgłą oleistą konsystencje - nie mam nic przeciwko olejkom do twarzy, jednak przez te krople konsystencja była silikonowo-olejowa jednym słowem obślizgła. 3. Nie zgodzę się, że olejek pięknie pachnie albo jest bezzapachowy - nic z tego, cuchnie śmierdzącym samoopalaczem, który mnie potwornie męczył zwłaszcza wieczorem, do tego czułam go nawet następnego dnia na swojej twarzy pomimo porannej pielęgnacji. 4. I teraz co najważniejsze - następnego dnia moja twarz pokryta była okrutnymi smugami! Nigdy nie miałam problemów z rozprowadzaniem samoopalaczy jednak to co stało się na mojej twarzy - nie wiedziałam czy mam się śmiać czy płakać. Musiałam wykonać mocny makijaż, aby zakryć smugi. 5. Pomimo smug trzeba przyznać, że efekt był już widoczny po pierwszej aplikacji - brzydki pomarańczowo-brązowy kolor. ALE, aby nie oceniać produktu po jednym użyciu, przez tydzień próbowałam zmyć resztki wżartego się samoopalacza do twarzy, zdecydowałam się podejść ponownie do tego specyfiku. I.... nie muszę chyba za wiele mówić, efekt był ten sam-tragedia. Nie mam pojęcia czy to kwestia mojej cery? z reguły mam mieszaną cerę w kierunku suchej. Ogólnie nie polecam. Plus, że produkt nie kosztuje zbyt wiele (kupiłam w promocji za kilkanaście złotych) więc każda może się przekonać na własnej skórze - być może Wam się spodoba. Dla mnie niestety nie a wiązałam z nim olbrzymie nadzieje. Boje się go wykorzystać do ciała, być może spróbuje kilka kropel z mleczkiem do ciała, ale niestety zapach i konsystencja według mnie powodować będzie smugi.

Dla mnie jest to fantastyczny produkt który nadaje delikatną, subtelną opaleniznę a przy tym nie śmierdzi jak większość produktów brązujących. Nie robi plam czy smug. Intensywność można delikatnie budować ale nie za wiele ponieważ jak nałożymy za dużo balsamu to się w końcu zacznie rolować. A dzięki że dodajemy te krople do swojego ulubionego balsamu którego używamy na co dzień to nie wysusza skóry. Nie zauważyłam żeby brudził odzież. Zmywa się równomiernie w trakcie prysznica/kapieli

Totalnie zakochałam się w tym produkcie. Wraz z wiekiem zaczęłam dbać o kondycję skóry i bardzo pilnuję się, by używać dobrego spf. Bardzo nie chciałam różnicy między kolorem twarzy i reszty ciała , kiedy w lato skóra twarzy jest staranniej chroniona. Używam 7 kropelek wraz z kremem, bardzo fajny i bezpieczny sposób aplikacji. Dzięki pipetce możemy konkretnie kontrolować ilość produktu. Mam z reguły brązową opaleniznę i kropelki naprawdę dają radę wyrównać kolor twarzy. Co ważne nigdy nie udało mi się (uf!) zrobić sobie krzywdy typu pomaranczowy odcień. Odcień jest na prawdę głęboko podobny do tradycyjnej opalenizny. Pozwoliło mi to zrezygnować z makijażu niemal na całe lato. Nie zwróciłam uwagi specjalnie na zapach więc musi być w miarę neutralny. Ogólnie uważam, że produkt dziala swietnie, używam już trzecie opakowanie .Jedyna "wada" to wydajność, przy aplikacji 7 kropelek co drugi dzień lub codziennie dość szybko się kończy.