Oriflame Eleo, Instant Nourishing Hair Oil Odżywczy olejek do włosów

Opakowanie: Elegancka i sprawiające wrażenie luksusowej złota buteleczka o pojemności 50 ml z plastikową i przezroczystą nakrętką, atomizer w postaci sprayu, producent zaleca spryskiwanie za jego pomocą dłoni zamiast bezpośrednio włosów Konsystencja: Całkowicie płynna i rzadka nawet jak na olejek, po spryskaniu dłoni produkt jest bezbarwny i wygląda jak woda, lecz da się wyczuć, że jest tłusty Wydajność: Bardzo wysoka, każdorazowo wystarczy zaledwie kilka psiknięć sprayem, co przy pojemności 50 ml spokojnie starcza na ponad rok użytkowania Zapach: Słodko-kwiatowy, bardzo przyjemny i kobiecy, spokojnie mógłby to być zapach perfum, jest zbliżony do zapachu innych produktów z serii Eleo od Oriflame, szczególnie do szamponu i odżywki Działanie: Jak dla mnie umiarkowane, olejek jest tłusty i w rezultacie nabłyszcza oraz natłuszcza włosy, lecz nie zauważyłam dogłębnej pielęgnacji czy nawilżenia, olejek nie pomaga również w rozczesywaniu włosów, natomiast trzeba uważać z jego ilością, aby nie przetłuścić włosów nawet na końcówkach; o ile więc nadanie blasku jest realne, tak odżywienie nie jest wystarczające Podsumowanie: To mój kolejny olejek Eleo od Oriflame i wypada gorzej od poprzednika, którym był szafirowy olejek na noc. Ten jest dużo rzadszy, nie odpowiada mi też jego forma spryskiwania na dłonie. Nakładany w umiarkowanej ilości nabłyszcza lekko włosy, lecz przy większej ilości zbytnio je przetłuszcza. Nie ma więc możliwości dogłębnego nawilżenia i odżywienia włosów. Wizualnie prezentuje się bardzo luksusowo, bardzo podoba mi się również jego słodko-kwiatowy zapach. Generalnie jest to bardziej doraźny gadżet do lekkiego nabłyszczenia długich włosów, nadania im przyjemnego zapachu i ozdoby w łazience.

Lubiłam poprzednią wersję serii Eleo, więc z ciekawością zakupiłam nową edycję. Kosmetyk ma formułę olejku w sprayu, który ma za zadanie odżywić włosy. Producent zaleca spryskać olejkiem dłonie, a następnie nanieść go na włosy. Przy takim zastosowaniu nie zauważyłam jakichś spektakularnych efektów . Sądziłam, że spray jest po prostu zbyt mało skoncentrowany, więc spryskałam nim bezpośrednio włosy - okazało się, że są zbyt natłuszczone i wyglądają jak nieumyte. Aktualnie kosmetyk służy mi do olejowania włosów, bo jako odżywka nie widzę u mnie zastosowania go.

Lekki olejek w metalowej buteleczce z atomizerem idealnie aplikuje się nie brudząc rąk. Ładnie pachnie, odświeża włosy, nadaje delikatny połysk, tak wyglądający zdrowy blask, odżywia je, nawilża. Olejek na włosach nie jest tłusty, więc włosy jakoś specjalnie nie tłuszczą się. Po regularnym zastosowaniu włosy stają się silniejsze, końcówki nie są rozdwojone.