Pat McGrath Skin Fetish, Divine Blush Róż do policzków

To moje ostatnie odkrycie. Lubie róże i nie wyobrażam sobie makijażu bez nich ale nie lubię jak róż jest bardzo widoczny a raczej odcinający się z kolorową plamą na polikach - to nie moja bajka Szukam zawsze różu matowego lub satynowego gdyż mając 48 lat nie chcę podkreślać faktury skóry przez dodatkowe rozświetlenie. Mam dwa odcienie Paradiso Venus oraz Devine rose. Ona cudowne ‚ pierwszy bardziej na lato a drugi na cały rok ????. O kolorach i eleganckim opakowaniu oraz przepięknej fakturze kwiatka na różu nie będę mówić bo dla mnie najważniejsze jest wnętrze! Ten róż ma niespotykaną fakturę , nie pyli w opakowaniu ale jest niezwykle miękko zmielony i daje efekt chmurki na twarzy ‚ Efekt można stopniować nie robiąc żadnych plam na skórze. Samo decydujemy czy jedno pociągnięcie nam wystarcza czy 3 . Uważałam że cena jest kosmiczna zanim go nie kupiłam i nie spróbowałam . To mój ulubiony róż ! Dobrej poru moim numerem 1 był Chanel ale Pat chyba wygrywa w tej konkurencji. Dodam że 1 opakowanie starczy nam do końca życia bo pigment jest szalony a nabieramy odrobinę. Róż jest długotrwały i przetrwa calutki dzień. Bardzo bardzo polecam wszystkim którzy koxhaja dobry , piękny i elegancki makijaż