Sessio Hair Vege Cocktail, Moisturizing Shampoo Nawilżający szampon do włosów 'Awokado & Żurawina'

Kupiłam ten szampon, bo inny z tej marki bardzo mi się spodobał i chciałam wypróbować coś innego. Po zakupie zobaczyłam skrajne opinie i trochę się zdziwiłam, bo szampon, który miał nawilżać, może przesuszać. Podjęłam rękawicę i sama przekonałam się, jaki jest dla mnie. Okazało się, że nie jest tak źle, jak u innych użytkowników. Szampon ma dość lejącą konsystencję. Dobrze się pieni, przyjemnie rozprowadza i bez problemów spłukuje z włosów. Lekko pachnie — zapach jest zauważalny, lecz ja w nim nie wyczuwałam żurawiny ani awokado. Skutecznie myje włosy oraz skórę głowy. U mnie nie spowodował żadnych negatywnych odczuć. Nie przesuszał zarówno skóry głowy, jak i włosów. Co prawda, miał być nawilżający, otulający, a tego także nie zauważyłam. Neutralnie działa na włosy — ani nie wyglądały jakoś wybitnie sucho, ani nie były nawilżone. Warto uważać na ilość używanego szamponu, bo czasami przy zbyt dużej ilości, pomimo wypłukania, odczuwalne i widoczne było przeciążenie ich od nasady i dużo szybciej się przetłuszczały.

Szampon umieszczony jest w plastikowej butelce z wygodnym dozownikiem. Ma przyjemnym zapach i średnio gęstą konsystencję, która słabo się pieni więc w moim przypadku produkt był mało wydajny. Lubię kosmetyki z awokado, sprawdziły mi się również inne produkty tej marki lecz ten szampon nie przypadł mi do gustu. Mam włosy tłuste u nasady i przesuszone od połowy. Miały być dobrze nawilżone i zregenerowane lecz myślę że było odwrotnie. Po użyciu włosy wydawały się jeszcze bardziej suche i nieprzyjemne w dotyku. Niestety zawiodłam się i nie kupię go ponownie.

Lekki szampon do włosów od marki Sessio to kosmetyk zamknięty w prostą, plastikową butelkę z zamknięciem na klik o pojemności 300 ml. Jest to szampon o prostej ale jakże ładnej szacie graficznej, na której jest widoczna grafika awokado i żurawina. Jest to szampon, który ma mleczną barwę i bardzo lejącą, rzadką konsystencję. Jeśli chodzi o zapach to jest delikatny, taki żurawinowy. Jest to kosmetyk przeznaczony do włosów średnioporowatych. Zawiera aż 93 % składników pochodzenia naturalnego. W jego składzie znajdziemy olej z awokado, który bogaty jest w witaminy A,C i E, białko, ekstrakt z żurawiny. Mam włosy niskoporowate i stosując go od kilku miesięcy mogę stwierdzić, że szampon spisał się, choć mam kilka zastrzeżeń mimo iż producent dedykuje go do włosów średnioporowatych. Szampon oczyszcza skórę głowy, choć kilka razy spowodował ich nadmierne przetłuszczenie jeszcze tego samego dnia co umyłam je. Włosy po myciu są gładkie, miękkie w dotyku, wyglądają na zdrowe. Szampon dobrze się pieni, łatwo spłukuje, podczas rozczesywania włosy nie plączą się. Jest wydajny, bo wystarczył mi na co najmniej 2 miesiące.

Szampon ma przezroczysty kolor i przyjemnie, delikatnie pachnie. Nie jest bardzo gęsty przez co, aby uzyskać odpowiednią ilość piany podczas mycia, musiałam go zaaplikować nieco więcej niż zwykłego szamponu. Moje średnioporowate zmęczone stylizacją włosy po jego zastosowaniu są dobrze oczyszczone, gładkie i nie plączą się. Stosowanie szamponu i maski z tej linii zapewniła moim włosom miękkość, elastyczność i zdrowy wygląd i sprawiła, że są one odświeżone i miękkie.

Zakupiłam ten szampon, ponieważ potrzebowałam czegoś na szybko, skład miał w miarę ok - łagodne substancje myjące, nie do końca naturalny i czysty ale postanowiłam mimo wszystko dać mu szansę. Moje włosy są średnioporowate w kierunku wysokoporowatych. Falowane, dość grube i gęste. Jestem przyzwyczajone do tego, że szamponów, które oparte są o delikatne substancje myjące muszę użyć więcej. Tu było podobnie. Szampon jest średnio gęsty, ale na szczęście całkiem nieźle się pieni. Mimo wszystko nie jest zbyt wydajny. Butelka to zwykła biała tubka, z wyciskamym zamknięciem. Niestety często brudziła się zatyczka więc lepiej uważać, jeśli chce się go gdzieś zabrać w podróż. Grafika kojarząca się z naturą, nie jest nawet zła. Szampon ma bardzo ładny, brzoskwiniowy zapach. To trzeba mu przyznać. Jeśli chodzi o działanie to im dłużej używałam go co każde mycie, tym było gorzej. O ile podczas mycia zachowuje się jak każdy inny tego typu szampon, tak po wyschnięciu włosy są straszne (nigdy nie używam suszarki do włosów). Włosy stają się suche, szorstkie, nieprzyjemne w dotyku. Na długości efekt ten była w stanie zniwelować odżywka niestety od skóry głowy to była masakra. Nie wiem co spowodowało taki rezultat, na szczęście nie wystąpiło żadne podrażnienie ani uczulenie, nie spowodował też przesuszenia skóry głowy i łupieżu. Cóż szampon zapowiadał się całkiem nieźle, niestety przez efekt, do jakiego doprowadza włosy po umyciu nie kupię go nigdy więcej.

Długo rozważałam świadomą pielęgnację włosów. Dużo czytałam na ten temat, obserwowałam swoje włosy. Robiłam testy. Okazało się,że mam włosy średnioporowate. Natrafiłam na szampon Sessio, ciekawość wzięła górę. Szampon ma delikatny owocowy zapach,jak dla mnie przyjemny. Jest przezroczysty, ma fajną konsystencję,nie rozlewa się z dłoni. Nie jest wydajny, bo średnio się pieni, na długie włosy potrzeba go troszkę więcej. Pamiętam swoje pierwsze mycie, zaskoczył mnie,bo włosy były inne w dotyku. Takie bardziej lejące. Ale jeśli chodzi o rozczesanie ,miałam mały problem, bo włosy były trochę poplątane. Podsumowanie... Hm... Włosy są wygładzone, nie puszą się już tak bardzo,są mile w dotyku. Jednak szampon może obciążać i zamiast pożądanego efektu mamy "oklap". Jakiegoś efektu wow nie zauważyłam ale dam mu szansę na dłużej.