Pierre Rene Medic Laboratorium, Collagen Intensive Regeneration Treatment Silnie regenerująca 7-dniowa kuracja z aktywnym kolagenem i elastyną w ampułkach

Preparatów w ampułkach nie używam zbyt często, ale ostatnio stwierdziłam, że to błąd! Mają one często silniejsze działanie niż typowe serum, wyższe stężenie substancji aktywnych, no i można je potraktować jako sezonowy zabieg regeneracyjny, wzmacniający działanie kosmetyków, które stosujemy na co dzień. Tak miało też być w przypadku tego produktu - natknęłam się na niego w sumie przypadkiem w jednej z drogerii internetowych, cena jest dość niska, tym bardziej w promocji, dlatego stwierdziłam, że wypróbuję co to za cudo. Niestety okazało się, że ta akurat kuracja to żadne cudo. Na pewno nie nazwałabym jej "silnie regenerującą", nie zauważyłam, żeby miała mocniejsze działanie tak jak to zapowiada producent na opakowaniu. Na pewno mogę pochwalić samo wykonanie ampułek - szklane, higieniczne, łatwo się je otwiera. Opakowanie zawiera mały plastikowy uchwyt, który ma nam pomóc w przełamaniu ampułki, ale ja ani razu z niego nie skorzystałam, nie jest niezbędny. Płyn w ampułce jest bardzo wodnisty, trzeba uważać z nakładaniem i robić to porcjami, bo gdy wylejemy go w zagłębienie dłoni, to łatwo przecieka przez palce. Nałożony na twarz płyn szybko się wchłania. Producent zaleca, aby odczekać minimum 5 minut z nałożeniem kremu. Po tych pięciu minutach praktycznie całość wchłania się do matu i skóra jest sucha w dotyku. Bezpośrednio po nałożeniu czuć było lekkie napięcie skóry. Efekt liftingu jest jednak na tyle delikatny, że szybko mija i nie powoduje nieprzyjemnego uczucia. Tak naprawdę to to napięcie skóry czułam chyba najbardziej na początku, przy pierwszej i drugiej ampułce. Potem już jakoś stracił na sile albo moja skóra się przyzwyczaiła. Szczerze mówiąc efekt liftingu, wygładzenie i wyrównanie kolorytu to jedyne rezultaty jakie zauważyłam po zakończeniu kuracji. Zdecydowanie liczyłam na coś więcej. Producent pisze o intensywnej regeneracji, odżywieniu, silnym nawilżeniu... No nie, zdecydowanie ta kuracja nie daje takich spektakularnych i błyskawicznych efektów. Po tygodniu codziennego stosowania na noc miałam nadzieję, że zauważę poprawę stanu skóry, że ten produkt będzie dla niej zastrzykiem energii. Przeliczyłam się jednak i nie wrócę już do tego produktu. Nie zniechęca mnie to jednak w poszukiwaniach lepszych ampułek tego typu, chyba po prostu słabo zaczęłam te poszukiwania.