L'biotica Dermomask Day Active Bubble Mask, Maseczka bąbelkowa z algą różową i kwasem hialuronowym 

Maseczka ma ładne opakowanie, wystarczyła mi na 2 użycia. Lubię takie musujące efekty, chociaż pianka po jakimś czasie nieco się zsuwa z twarzy. Po użyciu maseczki, skóra jest wygładzona i nieco nawilżona, ale jednak jest to wrażenie krótkotrwałe i powierzchowne. Pewnie przetestuję pozostałe warianty, ale do tej jednak nie wrócę.

Kupiłam w aptece trzy warianty maseczki musującej, zielona mnie rozczarowała jest już recenzja, pomarańczowa czeka na swoją kolej ;) Wersja różowa przeznaczona została dla skóry wrażliwej ze skłonnością do alergii idealnie wpisała się w moje potrzeby! W składzie maseczki mamy: *ekstrakt z alg różowych - dostarczają skórze cennych składników mineralnych *kwas hialuronowy - widocznie wygładza skórę i utrzymuje poziom nawilżenia *olej arganowy - wzmacnia barierę hydrolipidową, przywraca elastyczność skóry i wspomaga działanie nawilżające Saszetka ma przyjemna dla oka kolorystykę pastelowego różu z masą uśmiechniętych bąbelków. Z tyłu opakowania znajdują się wszystkie niezbędne i czytelne informacje dotyczące produktu min. skład, sposób użycia, data ważności itp. Pojemność 10g idealna na jedną aplikację. Konsystencja różowej galaretki błyskawicznie zmienia się w białą puszystą i strzelającą pianę. Nakładamy na zwilżoną twarz i zostawiamy na 3-5 minut gdy piana przestaje "strzelać" należy wmasować w skórę i zostawić na kolejne 2-3 minuty dla wzmocnienia efektu po czym zmyć. Zapach jest przyjemny, delikatny i świeży. Jedyny mały minus nadmiar piany nieco "zjeżdża" z twarzy na szyję i czasem do oczu. Obietnice producenta zostały spełnione, podczas stosowania nie wystąpiły żadne skutki uboczne typu pieczenie, szczypanie czy podrażnienie skóry wrażliwej i suchej, 35+. Skóra została nawilżona, jedwabiście gładka i elastyczna na długie godziny. Zdecydowanie polecam, sama kupiłam już kilka saszetek na zapas.

Tego typu maseczki bąbelkowe kupuję od czasu do czasu w zasadzie tylko dla efektu relaksującego jakim jest dla mnie łaskotanie bąbelków po skórze. Oczywiście miło by było jakby taka maseczka przynosiła znakomite rezultaty pielęgnacyjne, ale z doświadczenia wiem, że mało która to robi, a w większości dzięki masażowi skóry nieźle wygładzają i relaksują skórę. Tak też jest w tym przypadku. Maseczkę kupiłam trochę przypadkiem, skusiła mnie wyprzedaż i niska cena. W saszetce znajdziemy gęsty żel o czerwonym zabarwieniu. Maseczki jest całkiem sporo, na samą twarz może być jej nawet odrobina za dużo, więc śmiało można ją również nałożyć na szyję i dekolt. Maska przyjemnie pachnie. Po nałożeniu jej na twarz i odczekaniu kilku sekund zmienia swoją konsystencję w białą piankę, przyjemnie przy tym łaskocząc naskórek. Pianki jest całkiem dużo, więc warto iść za sugestią producenta i po tych kilku minutach ściągnąć nadmiar i wmasować jeszcze resztki dla osiągnięcia lepszego efektu pielęgnacyjnego. Łatwo zmyć pozostałości ciepłą wodą, na skórze nie zostaje żadna wyczuwalna warstwa. Maseczka faktycznie wygładza i odświeża skórę. Lekko rozjaśnia, a dzięki bardzo delikatnemu masażowi skóra wydaje się nieco bardziej promienna. Tak naprawdę ciężko mi opowiedzieć o niej nieco więcej, bo na pewno nie mogę powiedzieć o tym, że świetnie nawilża, regeneruje i odżywia. Efekt jest raczej powierzchowny i wydaje mi się, że tego typu maseczki opierają się głównie na działaniu odświeżającym i stymulującym dla skóry. Ten produkt nie należy do takich, po których z pełnym przekonaniem można stwierdzić, że "faktycznie coś robi" i że widać sporą zmianę po jego użyciu. Przyjemny produkt, ale raczej do potraktowania z przymrużeniem oka - wtedy na pewno nasza skóra się zrelaksuje i przyjemnie zaskoczy bąbelkowym masażem.