Me+ Refine, Niacinamide + Zinc Booster Serum do twarzy niacynamid 10% i cynk 1,5%

Jak w tytule, po 2 miesiącach stosowania raz dziennie nie wpłynął na trądzik. Po użyciu na noc rano budziłam się z lekko zaczerwienioną twarzą, było kilka takich dni że miałam wrażenie że przez noc mnie potym serum wysypało, a nie miało po czym innym mnie wysypać. Ogromnym plusem tego serum było opóźnienie przetłuszczania się cery, sebum wytwarzało się na mojej twarzy jakieś dwie godziny później niż zwykle i było go jakby mniej. Oceniam te serum jako takie 3+ , bo fajnie było mieć mniej sebum na twarzy, gdyby nie to dałabym niestety 1 ponieważ delikatnie zapycha i nie zregenerował pryszczy

Nigdy nie spodziewałabym się, że kosmetyk za 9 zł z promocji z Rossmana, upchnięty gdzieś na dolnej półce, w małej, niepozornej, wręcz brzydkiej i aptecznej buteleczce z niezbyt zachęcającym designem (w porównaniu do innych kolorowych produktów) tak łagodnie i świadomie wprowadzi mnie w świat niancynamidu! *Na wstępie zaznaczę, że jest to pierwszy mój produkt z niancynamidem i pisząc tę recenzję nie mam porównania z innym podobnym produktem Kupiłam go w promocji za 9 zł. Podchodząc do niancynamidu jak do jeża, postanowiłam wypróbować, akurat z tej promocji korzystając. Producent oferuje oczyszczenie skóry i usunięcie przebarwień. Nie mam trądziku, jedynie jakieś pojedyncze wykwity w gorszych dniach, większych przebarwień również nie mam, ale akurat był to czas strasznego wysypu na mojej twarzy. Cerę mam mieszaną, przetłuszczającą się w strefie T, a suchą pod oczami i na policzkach, dodatkowo wrażliwą i skłonną do pękających naczynek. Najpierw oczyściłam twarz żelem, tonizowałam i na mokrą jeszcze skórę aplikowałam serum. Czekałam 5 minut do wchłonięcia, a potem nakładałam na to krem z filtrem w dzień lub krem mocno nawilzajacy w nocy. Używałam serum dwa razy dziennie. Ta niepozorna buteleczka starczyła mi na 2 miesiące (czasem nie uzywalam albo rano, albo wieczorem, bo mi sie nie chciało). Podczas używania moja skóra była napięta, rozświetlona. Wszystkie niedoskonałości znikały po dwóch dniach za sprawą cynku, a śladów po wyciskaniu i skubaniu (mam brzydki nawyk) nie było. Mogę śmiało powiedzieć, że producent spełnił obietnicę! Spodziewałam się jakiegoś dużego wysypu pryszczy podczas używania, ale absolutnie tego nie było! Wręcz przeciwnie, moja cera uspokoiła się na tak długo, jak regularnie używałam serum. Nie znam się na składach, więc go nie analizowałam. Jednak zachęcam do wypróbowania nawet w regularnej cenie (27,99 w Rossmannie), bo uważam, że jest to produkt godny testu. Na pewno do niego wrócę!

Serum jest tanie, szczególnie na promocji i ma wodnistą konsystencję. jest wydajne. Skład jest prosty. Samo działanie jest słabe. Używałam regularnie przez ponad dwa miesiące. Skórę twarzy mam bardzo tłustą i trądzikową. Na początku stosowania wysypało mnie po nim strasznie, efekt się utrzymywał około dwóch tygodni. Potem skóra wyglądała na lekko rozjaśnioną i ładniejszą, ale trwało to krótko, kilka dni, potem wróciła do swojego poprzedniego stanu. Na twarzy zupełnie się nie sprawdził, bo nie wpłynął na zmniejszenie trądziku czy przetłuszczania się skóry.

kolejny raz przekonuję się, że formulacja na bazie glikolu propylenowego z rozpuszczonymi składnikami aktywnymi w duzym stężeniu, nie jest trafiona jeśli chodzi o moją skórę, a mam ją bardzo wrażliwą mieszaną, z ultra tłustą strefą t i suchymi, naczynkowymi, policzkami, na dodatek łzs (szczęśliwie w remisji od dluższego czasu), ale podrażnić ją bardzo łatwo, równie łatwo zapchać, obciążyć, buster me+ niacynamid i cynk kupiłam w rossmannie jako szybko dostępny i tańszy zamiennik hypowego TO i ie jestem zadowolona, jakkolwiek mojej chimerycznej cery o dziwo nie podrażnił, tak śmiem przypuszczać, że mnie po dwóch tygodniach regularnej codziennej (cowieczornej) aplikacji zapchal i mocno obciążył, zarówno partie tłuste jak i suche, zamiast polepszyć koloryt, to go "uziemił" dosłownie, cera stała się szara i ziemista, taka bez blasku, zmęczona, po prostu brzydka, taki efekt miałam kiedyś po dłuższej przygodzie z olejami, tylko bez krostek, pokrzywek i ognisk łzs, ostatecznie wykończyłam buster chcą rozjaśnić skórę na rękach po udanym, słonecznym lecie, ale i w tym przypadku efekt okazal się żaden, więc szkoda, ale produkt nie dla mnie, a w zasadzie nie na potrzeby mojej tłusto-sucho-wrażliwej cery

Dzięki temu serum pożegnałam się z większością stanów zapalnych, cera przestała się zapychać a nowe niespodzianka znikają w mgnieniu oka. Stosuję co drugi dzień naprzemiennie z retinolem.

Serum do twarzy przy prawidłowym używaniu, tj. po oczyszczaniu, tonizowaniu oraz przy dużej ilości kremu z filtrem sprawdziło się bardzo dobrze, skóra została rozjaśniona, a wypryski oraz poważniejsze pryszcze uległy redukcji, pory zostały zmniejsze; podczas kuracji używałam rożnych kremów nawilżających na zakończenie skincare i nie było żadnej interakcji pomiędzy kosmetykami, co jest bardzo duży plusem. Podsumowując bardzo dobry kosmetyk.

Produkt zakupiłam przez przypadek. Wpadł mi na półce ten niacinamide w stężeniu 10%. Ponieważ walczę od dłuższego czasu z hormonalnymi przebarwieniami na ciele, a głównie wiadomo na twarzy, skusiło mnie te 10%. Troszkę się na początku martwiłam czy nie spali mi skóry (czy coś), używałam produktów z niacinamide w maksymalnym stężeniu do 4%. Ale zaryzykowałam i nie żałuję. Produkt jest bardzo wydajny, idealnie sprawdza się pod krem na dzień czy na noc. Szybko się wchłania. Jedno opakowanie starczyło mi na 3 miesiące stosowania rano i wieczorem. Skóra faktycznie jest wygładzona, plamy na czole się rozjaśniły, (fakt, że razem z Me+ na dzień nakładam też serum z nivea celluar luminous) cera wygląda promiennie (nawet mąż zauważył, że jakoś inaczej wyglądam na buzi). W czasie okresu też widzę znaczną poprawę-pomimo braku prooblemów z trądzikiem przed i w czasie miesiączki potrafiło coś wyskoczyć na skórze, szczególnie na brodzie (wiadomo, maseczki). Teraz różnicy w wyglądzie twarzy nie widzę w trakcie całego cyklu. Produkt jest jak najbardziej ok.

Szukałam stacjonarnie serum z niacynamidem i cynkiem po zakochaniu się w serum z The Ordinary. Wpadłam na te w Rossmannie i... jest fantastyczne. Nawet lepsze! Polecam wszystkim z młodą, problematyczną cerą. W porównaniu z peelingiem kwasowym oraz płynem do mycia i kremem nawilżającym CeraVe to serum uratowało moją cerę i poniekąd życie ;)

Zakupiłam to serum do testu, ponieważ szukałam fajnego produktu z niacynamidem, zobaczyłam nowość w rossmannie i nie duża cena mnie skusiła, miałam od dłuższego czasu problemy z cerą, zaskórnikami i wypryskami, odkąd używam tego serum nie pojawiają mi sie niwe większe wypryski. Zdecydowanie polecam.