Nie wysusza,ciekawie pachnie,nie jest drogi,ale drobinki raczej na skórze nie zostawia
Co akurat na logikę było oczywiste,że błyszczące jakby holo drobiny (zależnie od kąta patrzenia są holo lub złote,taka mieszanina) raczej na skórze nie zostaną,w końcu ma konsystencję lżejszego kremowego żelu. Myślę,że prędzej byłaby taka szansa gdyby był to albo olejek do mycia, albo taki balsam (nie wiem czy jest w ofercie,ale bym kupowała na sto, co by czasem "zabłysnąć", zazwyczaj takie kosmetyki mają tylko złote drobiny,a takie jeszcze w holo to jednak rzadkość).
Akurat kupując ten płyn nie nastawiałam się jakoś na połysk,mimo wszystko rzadko sięgam po takie kosmetyki do ciała,raczej od okazji do okazji, skusił mnie po prostu skład.
Ta marka zaskakuje mnie jakością na różnych polach, nie dość,że nie jest droga,na promocjach w Rossman czasem za grosze,do tego ma fajne składy i ładne opakowania.
Ja na co dzień raczej używam do mycia ciała Alepia 1%,głównie na newralgiczne części ciała,czasem na całe ciało kiedy upał lub kiedy chce zrobić delikatny peeling,po pachnące żele sięgam od czasu do czasu,im goręcej tym częściej.
Ten płyn sprawdza się o tyle dobrze,że nie wysusza skóry,nawet ją lekko pielęgnuje,nie podrażnia,odświeża,piana na średnim poziomie,optymalna. Dla mnie jest wydajny,bo nie używam go może codziennie,ale bywa,że biorę prysznic kilka razy dziennie i zależy mi na tym żeby kosmetyk nie wysuszył.
Zazwyczaj stosuje go jako żel pod prysznic, mam naczynkową skórę i kąpiele w wannie biorę rzadko, jakoś też nie jestem ich fanką, najwyżej zimą,częściej samych stop niż całego ciała. Oczywiście kąpiele w basenie czy morzu to też inna bajka,ale ciepła gorąca kąpiel w wannie nie jest dla mnie jakoś specjalnie szczytem marzeń,nie jestem ciepłolubem ;D. Także nie wypowiem się jak sprawdza się w tej kwestii.
Płyn ten moim zdaniem spokojnie może sprawdzić się jako żel do mycia rąk.
Skład jest ciekawy, z drobnymi wyjątkami (jak w końcówce EDTA) a tak to jest i gliceryna,trehaloza,olej arganowy, z nasion chia, panthenol,alantonina,oparty jest głównie na Sodium Coco Sulfate.
Zapach rzeczywiście jest zapachem Pina Colady,jest fajny,ale też specyficzny,lekko słodki,nie każdemu podpasuje a może i po jakimś czasie zmęczyć,na szczęście na skórze długo się nie utrzymuje.
Konsystencja jak wspomniałam na wpół gęsta, kolor biało -żołty,z drobinkami holo,średnio wydajny,mi po miesiącu zeszło z pół opakowania a nie używam go codziennie.
Opakowanie na klik,poręczne,ładne,wydaje się małe,ale jest to 250 ml.
Dałabym mu 5 gdyby producent nie obiecał ten połysk,bo on jest,ale dopóki się nie spłuczemy albo wytrzemy ręcznikiem. Ma u mnie 4+.
Zalety:
- Cena,
- opakowanie,
- skład,
- brak wysuszających właściwości,
- kolor i drobiny w składzie.
Wady:
- Średnia wydajność,
- drobiny raczej tylko na czas kąpieli,
- zapach może na dłuższą metę znużyć.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie