Numee Pause, Skin Perfecting Whipped Cream Krem wyrównujący koloryt

U mnie sprawdził się super! Ma aksamitną konsystencję, niczym chmurka – jest lekki, szybko się wchłania i nie zostawia tłustego filmu. Mega wydajny, bo naprawdę nie można nakładać go za dużo. Kiedy nałożyłam zbyt grubą warstwę, przez chwilę miałam lekkie zaczerwienienie, więc warto aplikować go oszczędnie. Zapach delikatny. W swoim składzie zawiera: ♥️ Niacynamid – rozjaśnia skórę, redukuje zaczerwienienia i pomaga w walce z niedoskonałościami. Reguluje wydzielanie sebum, dzięki czemu skóra wygląda świeżo i zdrowo. I tak właśnie u mnie było. ♥️ Bakuchiol – naturalna alternatywa dla retinolu! Wygładza drobne zmarszczki, ujędrnia i poprawia elastyczność skóry, a przy tym jest delikatny i nie powoduje podrażnień. Ten krem to świetna opcja dla osób, które szukają pielęgnacji łączącej działanie nawilżające, wygładzające i ochronne. Podoba mi się też bardzo opakowanie minimalistyczne i eleganckie. Polecam!

Numee Pause Skin Perfecting Whipped Cream to produkt, który zaskoczył mnie pozytywnie. Jego lekka konsystencja nivzym mus, sprawia że krem szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Po regularnym stosowaniu zauważyłam wyraźne wygładzenie mojej cery oraz wyrównanie kolorytu. Krem doskonale radzi sobie z niedoskonałościami i przebarwieniami, sprawiając, że skóra wygląda zdrowo i promiennie. Dodatkowo, skład produktu jest bardzo naturalny i delikatny, co sprawia, że mogę go stosować bez obaw o podrażnienia. Polecam ten krem wszystkim, którzy poszukują skutecznego produktu do poprawy wyglądu skóry.

Krem pięknie pachnie i skład jest w porządku, ale jak na swoją cenę nie powala. 50ml=50zł. konsystencja może jest przyjemna, ale jest bardzo niewydajna i pozostawia lepki filtr na skórze. Za tą cenę można trafić lepiej.

Do zakupu tego kremu zachęcił mnie wygląd opakowania oraz opis producenta, że wyrównuje koloryt. Po paru użyciach byłam zachwycona działaniem oraz konsystencją produktu, który wygląda jak bita śmietana :-) Kremu rzeczywiście usuwa drobne przebarwienia, dodatkowo u mnie zauważalnie zmniejsza pory. skóra po jego użyciu jest zauważalnie gładsza i aksamitna. Produkt znajdziecie w drogerii Rossmann,.

Zaczęło się od tego, że wyruszyłam do Rossmanna i szukałam jakiegoś kremu na noc. Akurat wpadł mi właśnie ten w oko - była niezła promocja, coś koło 29 zł, piękne opakowanie i zapewnienia producenta o wyrównywaniu kolorytu. Mówię biorę, a co! Jestem posiadaczką wrażliwej cery, skłonnej do zaczerwienień, podrażnień i miejscowo czasami wyskakują mi jacyś goście. Przede wszystkim mam nierówny koloryt cery. Zacznę od konsystencji, której formuła lekkiego, aksamitnego niczym pianka musu, a do tego zapakowany w luksusowy szklany pojemniczek, pięknie, ale delikatnie pachnący - no nic tylko chce się go nakładać na twarz. Świetnie spisuje się pod podkład, szybko się wchłania, nie świeci się na twarzy. Co do samego działania. Po tygodniu już zauważyłam wyraźne wyciszenie mojej cery, a także zdecydowanie szybsze gojenie się wszelkich niedoskonałości. Jest lekki i delikatny, absolutnie nie podrażnia. Rzadko kupuję na spontanie kosmetyki, które nie mają więcej recenzji, ale to był strzał w 10! Na pewno nie będzie to pierwsze i ostatnie opakowanie.

Nie będę ukrywać, że kupiłam go ze względu na ładny design opakowania i nie miałam pojęcia czego się po nim spodziewać. Kiedy już go otwarłam i zobaczyłam konsystencję od razu pomyślałam, że nada się tylko na noc, bo pod makijażem będzie się rolował. Nie przeszkadzało mi to jednak, bo i tak miałam zamiar używać go na noc, ale jak to zazwyczaj bywa, pozory czasem mylą i okazało się, że świetnie sprawdza się pod makijażem jak i na noc. Nazwa "skin perfecting" idealnie do niego pasuje, bo żaden krem nie utrzymywał mojej bardzo problematycznej cery w tak dobrym stanie. Pomógł mi pozbyć się zaskórników, wygładził cerę i powstrzymał wszystkie bomby na twarzy, które zawsze pojawiają się u mnie w "te dni".