To zależy od włosów,jest całkiem dobra,ale trzeba na nią uważać.
Uważać głównie dlatego,że w nadmiarze może usztywnić i skleić, posiada też w składzie proteiny a one nie są dla każdego.
Ja zaczęłam ją używać kiedy moje włosy były dłuższe,a od jakiegoś czasu znów są skrócone i w tej opcji też całkiem się sprawdza.
Włosy generalnie mam średnio gęste, skręcają się, są z natury średnioporowate, rozjaśniam je także szybko końce robią się wysokoporowate,całkiem trudny orzech do zgryzienia. Kusiło mnie nawet do powrotu ich hennowania,ale przy obecnej fryzurze raczej nie wyglądałoby to najlepiej. Wypadkowa zbyt intensywnie działającej farby Loreal plus choroba pogorszyły ich stan, więc poszły "pod nóż".
Także odżywka trafiła w gruncie rzeczy na trzy momenty,kiedy włosy były jeszcze w miarę,kiedy przeżywały swój mały dramat pod postacią kruszenia,puszenia się i mojej powolnej utraty cierpliwości oraz obecnie kiedy już są w lepszej kondycji. Także przez prawie dwa miesiące została chyba dość dobrze wytestowana :).
Zakupiona w drogerii internetowej, głównie po to żeby mieć tańszą przesyłkę. Pomyślałam a co mi tam, bywam leniwa przyda się taki wspomagacz,kiedy nie chce mi się zbyt długo tkwić z odżywką do spłukiwania czy nawet w ogóle nie chce mi się tego robić.
Oczywiście wiedziałam że istnieje ryzyko,że proteiny mi nie przysłużą, także nie używałam jej po każdym myciu lub w mniejszej ilości. I co ja mogę tu powiedzieć, na pewno rozjaśnianie włosy mogą nie przyjąć jej najlepiej w nadmiarze,ale kiedy trafimy właściwą dla nich ilość mają fajny połysk i elastyczność,dopełnione olejowym serum na końcówki wyglądają całkiem zacnie. W moim przypadku są to max 3 aplikacje przy dłuższych włosach, kiedy włosy skróciłam dwie, najlepiej z dość dużej odległości żeby objąć całkowicie włosy.
Jest to jedna z niewielu odżywek którą na spokojnie moje włosy przyjmują od nasady. Nie zwiększa ich przetłuszczania.
Czy w sytuacji kiedy była włosowa drama pomogła?Otóż nie,w tej sytuacji to już żadna taka lekka odżywka nie dałaby rady, oprócz co najwyżej plex-ow i solidnej kuracji na olejach i maskach DIY,coś co wymagałoby dużo czasu,którego wtedy po prostu nie posiadałam. Szybciej było mi je ściąć,ale teraz tego żałuję,cóż,może trzeba było po prostu się poświęcić,aktualnie to nie robię nic innego tylko wcieram ;).
Właśnie w tamtym momencie zauważyłam,że jej nadmiar wręcz szkodził włosom,szybko robiły się po prostu przeproteinowane, bardziej suche,co akurat mnie nie dziwi,także jeżeli mamy bardzo suche włosy od farbowania,warto użyć po, emolientowego serum, w końcu mamy tam nawilżające składniki, warto je czymś "zamknąć" i do tego zmiękczyć włos oraz nie aplikować jej też zbyt dużo. Używanie jej za każdym myciem może niestety też być przesadą.
Ja lubię sięgac po nią żeby dopełnić pielęgnacje,po tym kiedy użyje odżywek do spłukiwania i widzę że będzie jakiś niedosyt,przed serum na końcówki. Fajne są wtedy,gładsze,jest jakiś połysk, elastyczność,jest ok.
Jaki jest mój werdykt?;) Jako kuracja dopełniająca jest na 4, jako jedyna odżywka to już raczej na 3, na pewno dla włosów takich jak moje.
Myślę,że moze być fajnym rozwiązaniem dla niskoporowatych włosów, jakby nie patrzeć wygoda i brak obciażenia,ale warto zacząć od małej ilości,bo ona potrafi zachowywać się jak lakier do włosów.
Średniopory,to zależy, pewnie na końcówki i tak im się przyda coś do spłukiwania,kwestia włosów i przede wszystkim czy są farbowane,naturalne mogą zareagować na nie entuzjastycznie ;), ale myślę że serum po i tak warto użyć zważywszy na składniki nawilżające,które mogą z włosów parować.
Odżywka jest w całkiem sporej butli, jest tania,ma całkiem spoko skład (trehaloza, proteiny,estry z olei), atomizer działa ok,producent uprzedza że z bliska to nie bardzo,aplikuje się z większej odległości, do tego ładna grafika na opakowaniu i nawet pod światło widać zużycie.
Daje jej 3+, przy moim sposobie używania jest ok, ale nadal trzeba z nią i uważać i rozsądnie dozować,a skierowana jest do posiadaczek suchych i łamliwych włosów i jako produkt solo jest po prostu za delikatna dla takich włosów.
Po dwóch miesiącach zużyłam może z pół opakowania.
Próbowałam używać też ją jako podkład pod olejowanie,ale jednak wolę opcje bez protein.
Zalety:
- Duże opakowanie,dobry atomizer,można ocenić zużycie,wydajna i całkiem niedroga. Całkiem ok skład (proteiny pszeniczne,trehaloza, estry olei). Używana z umiarem może fajnie dopełnić pielęgnacje włosów wysoko i średnioporowatych. Możliwe,że może być wystarczająca dla włosów niskoporowatych,nie obciąża włosów. Daje włosom lekki połysk i elastyczność,są gladsze,wizualnie prezentują się lepiej.
Wady:
- Łatwo z nią przesadzić, wtedy skleja i usztywnia włosy, zbyt często stosowana w przypadku rozjaśnianych włosów o wysokoporowatych końcach sprawia,że robią się szorstkie i suche,także trzeba się z nią trochę pobawić żeby znaleźć odpowiednią częstotliwość,trzeba też ją zabezpieczać serum z emolientem,co by składniki nie parowały z włosów a te były bardziej miękkie.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie