Esstem Energy Lotion Lotion energetyzujący przeciwko wypadaniu

Energy Lotion to produkt, który w świecie pielęgnacji włosów można uznać za „ciężką artylerię”. Profesjonalna wcierka trychologiczna, choć kosztowna, zdobyła moje zaufanie dzięki skuteczności i przemyślanemu składowi. Cena około 300 zł za 100 ml może odstraszać, ale jeśli szukasz produktu wspierającego wzrost włosów i redukującego wypadanie, ta wcierka jest warta uwagi. Jak działa? Podstawą Energy Lotion jest alkohol, który pełni rolę nośnika, pomagając składnikom aktywnym wnikać w skórę głowy. Ale to nie alkohol odpowiada za wzrost włosów – kluczowe są tu palma sabałowa, witaminy oraz aminokwasy. Palma sabałowa działa na mieszki włosowe, wzmacniając je i ograniczając wypadanie włosów, a witaminy i aminokwasy odżywiają cebulki włosów i stymulują ich wzrost. Produkt pobudza mikrokrążenie skóry głowy, co dodatkowo wspiera jego działanie. Po aplikacji można poczuć lekkie pieczenie, co świadczy o aktywności wcierki. Ważne, by stosować ją na czystą skórę głowy, najlepiej po umyciu włosów. Co więcej, Energy Lotion nie obciąża włosów – można spokojnie wymodelować fryzurę, uzyskując objętość. Stosowanie i efekty Produkt przeznaczony jest do regularnego stosowania – najlepiej codziennie przez kilka miesięcy, aż do osiągnięcia efektów. To nie jest kosmetyk „na już”. Włosy zaczynają rosnąć mocniejsze i gęstsze po kilku tygodniach, ale pełne efekty widoczne są dopiero po dłuższym czasie. Dla mnie wcierka starczyła na około miesiąc, ale stosuję produkty obficie, pokrywając całą skórę głowy pipetą. Opakowanie i zapach Szklane opakowanie dodaje elegancji i ekologiczności, choć jest cięższe, co może być mniej praktyczne podczas podróży. Wcierka ma neutralny zapach, co jest zaletą dla osób wrażliwych na intensywne aromaty. Dostępność Produkt jest trudniej dostępny – kupiłam go w gabinecie trychologicznym, a znalezienie go online okazało się wyzwaniem. To kolejny aspekt, który podkreśla jego profesjonalny charakter. Skład – analiza • Alkohol – nośnik składników aktywnych, poprawia wnikanie. • Palma sabałowa – wzmacnia mieszki włosowe, ogranicza wypadanie. • Witaminy i aminokwasy – odżywiają cebulki włosowe, stymulują wzrost. • Komórki macierzyste i wyciągi roślinne – wspierają regenerację skóry głowy. Podsumowanie Energy Lotion to produkt, który wymaga cierpliwości i systematyczności, ale odwdzięcza się widocznymi rezultatami. To nie jest kosmetyk na szybkie sytuacje awaryjne, lecz inwestycja w długofalowe zdrowie włosów i skóry głowy. Jego cena i wydajność mogą być przeszkodą, ale jeśli masz poważne problemy z włosami, warto spróbować.

Używam tego produktu od miesiąca, jestem załamana bo nie dość, że bardzo drogi, to w ogóle nie pomógł. Co więcej, włosów na głowie mam coraz mniej i mam wrażenie, że efekt jest odwrotny, że wypada ich więcej. Za kilka dni idę na wizytę kontrolną do trychologa i mam nadzieję, że wyjaśni się ta sytuacja, zanim zrobię się łysa. Zużyłam już 3/4 opakowania.

Sięgnęłam po to serum po wizycie u trychologa. Włosy po 2 miesiącach po przejściu covid zaczęły wypadać mi garściami - dosłownie! Straciłam 60-70 % włosów i to wcale nie przesada! Lekarze powiedzieli, że wypadanie włosów jest następstwem covid i po jakimś czasie powinny przestać wypadać. Ale chciałam coś zrobić -stąd wizyta u trychologa, który polecił szampon i wcierkę właśnie esstem energy. Po miesiącu stosowania - włosy przestały wypadać. Szczerze nie wiem czy to efekt tej wcierki czy po prostu przyszedł czas, że wypadły te włosy, które miały wypaść. Sama wcierka - ma wygodną buteleczkę z pipetką. Skóra głowy po użyciu lekko szczypie - ma się uczucie mrowienia, odświeżenia. w tej chwili widzę już dużo baby hair - mam nadzieję, że to po tej wcierce