Znasz to uczucie, kiedy kupujesz coś z ogromnymi nadziejami, bo wszyscy dookoła mówią, że to cud, miód i rozświetlenie w tubce? No to dokładnie tak było ze mną i tym serum od Axis-Y. Po lecie moja skóra wołała o pomoc – przebarwienia, ślady po wypryskach, ogólny brak życia. Liczyłam, że to będzie mój game-changer. No ale... nie do końca.
Konsystencja? Tu duży plus – lekka, żelowa, bardzo przyjemna. Rozprowadza się jak masełko, nie klei się, szybko się wchłania. Idealna na poranki, bo nie trzeba czekać wieków, żeby przejść do kolejnych kroków pielęgnacji. Skóra po nim nie jest tłusta, tylko taka… lekko nawodniona.
Zapach? Prawie żaden – ledwo wyczuwalny, co dla mnie akurat spoko. Nie gryzło się z innymi kosmetykami, nie drażniło nosa.
Działanie – no i tu właśnie mam problem. Bo ono… niby jest, ale takie ledwo zauważalne. Używałam regularnie, sumiennie, dzień w dzień. Cera wyglądała na ciut zdrowszą, może bardziej „glow”, ale przebarwienia? Nadal tam są. Może minimalnie jaśniejsze, ale nie na tyle, żebym powiedziała “wow”. Raczej takie “no dobra, może coś się dzieje, ale wolno jak ślimak”.
Opakowanie? Tubka z pompką – i to jest fajne! Serio, mega wygodne dozowanie, nic się nie wylewa, można użyć dokładnie tyle, ile trzeba. No i higieniczne, więc +1 dla Axis-Y za to rozwiązanie. Estetycznie też spoko – prosto, czysto, minimalistycznie.
Cena – i tu się robi trochę przykro. Bo jak za coś, co działa “meh”, to jednak cena jest trochę zbyt wysoka. Gdyby kosztowało mniej, może bym przymknęła oko na brak spektakularnych efektów. Ale przy tej półce cenowej – oczekiwałam więcej, serio.
Podsumowując – to nie jest bubel, ale też nie jest złoty graal. Dla mnie to raczej miły dodatek do pielęgnacji, a nie must-have. Jeśli ktoś dopiero zaczyna przygodę z takimi produktami albo szuka czegoś lekkiego i nieinwazyjnego – może się sprawdzi. Ale jeśli masz już większe oczekiwania i konkretny cel (jak walka z przebarwieniami), to… no cóż, możesz poczuć niedosyt. Ja trochę poczułam.
Zalety:
- lekka, żelowa konsystencja – przyjemna w użyciu, nie klei się
- szybko się wchłania – idealna pod krem/SPF/makijaż
- brak zapachu – nie drażni, nie kłóci się z innymi kosmetykami
- higieniczne i wygodne opakowanie – tubka z pompką = zero bałaganu
- lekki glow i nawilżenie – skóra wygląda odrobinę zdrowiej
Wady:
- bardzo delikatne działanie – efektów na przebarwieniach prawie nie widać
- brak efektu “wow” – raczej dodatek niż bohater pielęgnacji
- wysoka cena jak na tak subtelne działanie – boli portfel, a efekty nie wynagradzają
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie