Tołpa Dermo Face, Enzyme, Peeling enzymatyczny do twarzy '3 Enzymy' (nowa wersja) 

Skutecznie usuwa martwy naskórek, poprawiając gładkość skóry i redukując niedoskonałości. Jest łagodny, dzięki czemu nie powoduje podrażnień ani łuszczenia, co sprawia, że jest idealny nawet dla wrażliwej skóry. Enzymy z papai i ananasa skutecznie oczyszczają cerę, nadając jej zdrowy, promienny wygląd. Przyjemny zapach umila cały rytuał pielęgnacyjny, a regularne stosowanie poprawia kondycję skóry.

Peeling Tołpa kupiłam z polecenia blogerki i od tego czasu używam go regularnie – to już moje trzecie opakowanie. Zawsze staram się kupować go w promocji. Mam cerę mieszaną, a na nosie często zatykają się pory. Przy regularnym stosowaniu peeling znacznie je zmniejsza i wyrównuje kolor skóry. Używam go raz w tygodniu. Czasami zdarza się, że peeling mocniej piecze – wtedy zmywam go po 7 minutach zamiast 10. Mimo intensywnego działania nie powoduje łuszczenia ani podrażnień. Skóra jest gładka i wygląda zdrowo!

U mnie zrewolucjonizował domową pielęgnację i pozwolił zaoszczędzić na zabiegach u kosmetyczki. W porównaniu do innych peelingów enzymatycznycj jest mocny (czuć pieczenie/mrowienie), ale nie drażni, ani nie wysusza skóry. Ma ciekawy zapach, mocno owocowy oraz jest zapakowany w aluminiową tubkę, ktora pozwala na wycisniecie produktu prawie do zera. Konsystemcja jest idealna do nałożenia i pozostawienia przez kilka minut na skórze. Nie spływa i nie zasycha. Minusem jest mała wydajność (mala pojemnosc), bo jedna tubka to u mnie tylko jakieś 4-5 aplikacji.

Przez długi czas ten peeling był chyba najbardziej polecany w social mediach, dlatego też stwierdziłam, że muszę go mieć. Jako, że mam skłonność do trądziku to produkt wydawał się być idealny - enzymatyczny, bez drażniących drobinek, o owocowym zapachu i potwierdzanej mi przez innych skuteczności. No niestety przeżyłam troszkę zderzenie ze ścianą. Peeling spowodował u mnie wysyp podskórnej kaszki, a twarz źle na niego reagowała. Robiła się czerwona, czułam pieczenie, a jednocześnie nie było konkretnego oczyszczenia twarzy. Kosmetyk oczywiście był wydajny, pachniał owocowo i cena również była przystępna, ale kompletnie się u mnie nie sprawdził. Dlaczego w takim razie daję mu 3 gwiazdki? Bo niezużyty produkt oddałam mojej mamie, która bardzo go polubiła. Nie dawał u niej uczucia ściągnięcia, podrażnienia i ogólnie dobrze się sprawdzał, dlatego wiem, że produkt sam w sobie nie jest zły. Po prostu nie sprawdzi się dla każdego i ja jestem tego przykładem.

Ten produkt jest jednym z tych, które często pojawiają się w poleceniach i recenzjach, dlatego miałam wobec niego duże oczekiwania. Wiele osób zachwalało jego działanie na niedoskonałości, zwłaszcza na tzw. kaszkę na czole, więc liczyłam na to, że sprawdzi się również u mnie. Niestety, w moim przypadku nie przyniósł spektakularnych efektów. Nie zauważyłam poprawy w wygładzeniu skóry ani znaczącej redukcji drobnych niedoskonałości, co było dla mnie lekkim rozczarowaniem. Mimo to produkt ma swoje plusy. Jako delikatny peeling do oczyszczania twarzy sprawdza się całkiem dobrze. Po użyciu skóra wygląda na odświeżoną, zdrowszą i bardziej promienną. Jest to łagodna opcja dla osób, które nie lubią mocno złuszczających kosmetyków, ale jednocześnie chcą zadbać o regularne oczyszczanie cery. Jednak jeśli ktoś oczekuje mocniejszego działania na problematyczne miejsca, to może się zawieść. W moim przypadku efekt był po prostu przeciętny – produkt nie zaszkodził, ale też nie przyniósł spektakularnych rezultatów.

To produkt, który skutecznie złuszcza martwy naskórek. Już po kilku zastosowaniach skóra staje się wyraźnie gładsza i odświeżona. Produkt ma przyjemną, żelową konsystencję i intensywny, owocowy zapach, który nie każdemu może odpowiadać ( dla mnie jest trochę za mocny). Podczas aplikacji można odczuć lekkie pieczenie lub mrowienie. Niestety, jak dla mnie peeling jest mało wydajny i szybko się zużywa. Mimo to jego skuteczność w wygładzaniu i oczyszczaniu skóry sprawia, że warto go wypróbować.

Peeling enzymatyczny Tołpa Enzyme to produkt, który przyciągnął moją uwagę ze względu na obietnicę delikatnego, ale skutecznego złuszczania bez podrażnień. Po kilku użyciach mogę powiedzieć, że spełnił moje oczekiwania. Sprawdza się zarówno przy cerze wrażliwej, jak i mieszanej czy tłustej. Działa szybko, a efekty są widoczne od razu po zastosowaniu. Jeśli szukasz łagodnego, ale efektywnego peelingu bez mechanicznych drobinek, warto go wypróbować.

Użyłam już 5 opakowań i zdecydowanie jest to najlepszy peeling! Twarz jest miękka i wygładzona, nie podrażnia skóry, a 1 opakowanie wystarczy na bardzo dlugi okres czasu.

Co mogę powiedzieć. Sprawdzony, polecany, nie ma tu zaskoczenia. Znany produkt, znana marka. Działa, jest wydajny. Skóra po nim - widoczna poprawa. Polecam :)

Ten peeling jest ze mną od wielu lat i nie znalazłam równie dobrego. Przy tym ma bardzo korzystną cenę, a często można go dostać także na promocji. W czasie gdy przez 10 minut trzymamy go na twarzy może pojawić się uczucie mrowienia, ale nie należy się tym przejmować - oznacza to tylko tyle, że peeling działa i spełnia swoje zadanie. Przy regularnym używaniu widać zdecydowanie różnicę w stanie skóry. Dodatkowo jest wydajny i zamknięty w piękną, higieniczną metalową tubkę.

Testowałam wiele peelingów enzymatycznych, ale ten od Tołpy jest najlepszy, jaki do tej pory znalazłam. Peeling działa skutecznie i delikatnie. Już po pierwszym użyciu zauważyłam różnicę. Skóra stała się gładka, miękka i odświeżona, a jednocześnie nie było uczucia ściągnięcia czy podrażnienia. Mam cerę trądzikową i często po złuszczaniu zmiany zdawały się być bardziej widoczne, jednak w tym przypadku nic takiego się nie wydarzyło - wręcz przeciwnie, zauważyłam większe wyciszenie niedoskonałości. Używam go dwa razy w tygodniu i za każdym razem efekt jest tak samo zadowalający. Produkt ma lekką, kremową konsystencję i jest dość wydajny. Opakowanie mogłoby być bardziej praktyczne, gdyż pod koniec trudno wydobyć resztki kosmetyku. Nie jest to jednak duży minus, biorąc pod uwagę skuteczność działania. Jeśli ktoś szuka peelingu enzymatycznego, który naprawdę działa, to moim zdaniem jest to bardzo dobry wybór.

Kupiłam z polecenia znajomej i nie zawiodłam się! Używam raz w tygodniu i po miesiącu zauważyłam efekty. Opakowanie jest wydajne i starcza na naprawdę długo. Dodatkowo produkt ma tak piękny zapach, że mogłabym go używać tylko dla tego zapachu haha. Po użyciu czuć nawilżenie i brak efektu ściągnięcia! Nie podrażnia skóry, co dla mnie jest bardzo ważne. Zdecydowanie polecam i będę wracać.

W pierwszej kolejności produkt wyróżnia się na rynku opakowaniem które uważam jest naprawdę wyjątkowe. Bowiem produkt jest szczelnie i higienicznie opakowany w aluminiowej tubie. Pozwala to zachować świeżość produktu i jeszcze zwiększa skuteczność działania. Pamiętam że gdy pierwszy raz go stosowałam przez składnik papainy moja buzia zrobiła się cała czerwona i myślałam że to efekt podrażnienia. Ale po czasie doszłam do wniosku że to tylko efekt enzymów które naprawdę działają na skórę. Skóra po użyciu była naprawdę gładka a powierzchnia skóry wyrównana. Uważam że z tym produktem należy się nieco oswoić zwłaszcza na początku, skóra musi się trochę przystosować do działania enzymów. Ponadto nie mam więcej zastrzeżeń, produkt naprawdę przemyślany i oryginalny w moim odczuciu.

Posiadam kapryśną cerę, która wymaga ostrożności, ale regularnie "mocniej" ją oczyszczam przy użyciu peelingów. Opakowanie to kolorowa, ładna tubka, z wąskim "dzióbkiem", dzięki czemu nie wylewał się nadmiar produktu. Kosmetyk ma żelową konsystencję i nie spływał mi ze skóry. Nie wyczuwałam w nim drobinek. Zapach jest intensywny, jest w nim nuta owocowa, ale jest specyficzny i nie każdemu może przypaść do gustu. Tuż po nałożeniu czułam chłodzenie, co już dawało efekt odświeżenia. Produkt nie spowodował u mnie pieczenia, przy czym na mojej skórze nie było wówczas ranek i podrażnień. Efekt był pozytywny, bo kosmetyk ładnie oczyścił mi cerę, nie wywołując jej zapychania i uczulenia.

Peeling 3 enzymy od firmy Tołpa jest zdecydowanie moim ulubionym produktem do cotygodniowego złuszczania skóry. Produkt ten jest dostępny w większości drogerii, jednak ja zwykłam kupować go w naturze, gdyż często jest tam na promocji i można dorwać go za mniej niż 20 złotych. Jego opakowanie ma pojemność 40ml, jedna sztuka starcza mi na okres około 4-5 miesięcy. Gdy pierwszy raz po niego sięgnęłam moja skóra była cała w skórkach, które sprawiały, że makijaż wyglądał nieestetycznie i najzwyczajniej w świecie brzydko. Już po pierwszym użyciu zobaczyłam efekt, który z każdym kolejnym użyciem był coraz to lepszy i właśnie tak wyrobiłam sobie nawyk cotygodniowego nakładania tego peeligu, problem ze skórkami nie wrócił. Z całego serca go polecam!

Peeling do twarzy marki Tołpa to produkt, który miał obiecywać delikatne mrowienie, ale w moim przypadku mrowienie było dość intensywne. Po zmyciu skóra jest faktycznie dobrze nawilżona, a zaskórniki mniej widoczne, co oceniam pozytywnie. Niestety, peeling powodował także widoczne zaczerwienienie skóry, co sprawiło, że nie do końca się sprawdził przy mojej wrażliwej cerze. Muszę przyznać, że zapach produktu bardzo przypadł mi do gustu. Mimo mieszanych wrażeń zużyłam całe opakowanie, ale następnym razem zdecyduję się na coś o delikatniejszym działaniu.

Używałam tego peeelingu od paru lat i świetnie się sprawdzał, natomiast zakupiony ostatnio w nowej formule całkowicie mnie rozczarował. Wykazuje się dużo słabszym działaniem, skóra po użyciu nie jest już taka gładka i promienna. Po użyciu nie widzę żadnych efektów, niestety już nie kupię ponownie.

Liczyłam na mocniejsze działanie. Niestety ten peeling nie wpłynął pozytywnie na stan mojej skóry. Nie przepadam za Tołpą, ale skusiłam się na żel do mycia twarzy i z rozpędu kupiłam też ten peeling. Liczyłam na to, że ukoi moją twarz zaatakowaną przez trądzik menopauzalny i zapychanie kremami. Nakładam go raz w tygodniu na parę minut. Nie występują u mnie żadne negatywne reakcji w związku z nim. Twarz jest rzeczywiście odświeżona, ale nic poza tym...