Herbapol Regenerujący krem do rąk z gorzką wiśnią, sosną zwyczajną i masłem shea 

Zapach tego kremu przypomina wiśniową mambę, jest bardzo przyjemny i dość mocno wyczuwalny. Szata graficzna opakowania klimatyczna i dość oryginalna na tle innych tego typu kosmetyków. Tubka z plastiku pozwala bez trudu wydobyć odpowiednią ilość produktu. Krem ma optymalną konsystencję, nie jest ani za gęsty, ani za rzadki. Dobrze się rozprowadza i szybko wchłania. Nawilża skórę dłoni, jest to efekt bardzo optymalny dla skóry, która jest systematycznie pielegnowana. Nie wiem, jak by było w przypadku skóry ekstremalnie suchej i podrażnionej. Wygładza i zostawia dłonie wypielegnowane i delikatne. Dzięki temu, że naprawdę szybko się wchłania, jest dobrą opcją na dzień.

Recenzowałam już jeżynowy szampon do włosów z odżywką 2w1 oraz malinowy żel pod prysznic [ODSYŁAM DO RECENZJI] jednak krem do rąk był pierwszy. Któregoś razu Mama robiła zakupy w pobliskim Społem, a w jej torbie znalazł się m.in. ten krem. Od razu spodobała mi się ta tubka do tego stopnia, że nawet nie marudziłam o tym, że przecież mamy kremy do rąk (co jest prawdą...) Zaintrygowała mnie także firma... Znana (i lubiana) mi jak dotąd jedynie z herbatek i syropów smakowych. Poczułam się kupiona. Tubka podoba mi się bardzo. Całkiem sporych rozmiarów, z dobrego jakościowo plastiku, uchwytna, stabilna, zamykana na klapkę, oznaczona czytelnymi napisami... no i na dodatek ta ciemna zieleń głębi lasu, błyszczące owoce gorzkich wiśni i jej subtelne kwiaty oraz igliwie sosny. Klimat w zupełności mój. ♥️ Konsystencja kremu - zwykła, kremowa, taka akuratna, taką jak lubię. Biała i puchata, perfekcyjnie rozsmarowywalna, szybko wchłanialna. A zapach? Ludzie, co to za zapach! Intensywny - choć niestety dość szybko stapia się z dłońmi... :( nie mówię, że go nie czuć, tylko że szybko staje się bliskoskórny, choć minutę po aplikacji czuć go na odległość parę metrów i zostawia za sobą ogon! No po prostu WOW! Nie oczekuję tego od kremu, ale jeśli tak robi, to jestem na serio ukontentowana! :D Wiecie czym pachnie? Długo męczyłam się z rozpoznaniem tego zapachu, bo skądś go znałam... tylko nie wiedziałam skąd... Doszłam do wniosku, że to chyba wiśniowa guma Hubba Bubba, ale nadal nie jestem przekonana co do tych skojarzeń... może to faktycznie to? W każdym razie zapach - CUDO! ♥️ A jak ma się rzecz z działaniem? Interesująco, przyjemnie - ale już bez ugięcia kolan. Nawilża w stopniu zupełnie przeciętnym, dlatego warto doaplikować drugą porcję. Co do regeneracji i pielęgnacji suchej/szorstkiej skóry to się nie wypowiem, bo takowej posiadaczką nie jestem. Czy zapewnia skórze dłoni miękkość i wygładzenie? - jak najbardziej tak! Staje się ona znacznie przyjemniejsza w dotyku, uelastyczniona i mocno... odświeżona. Tu było zaskoczenie. Po każdej aplikacji moje ręce czują się dopieszczone i wypielęgnowane. Produkt wegański, zawiera 94% składników pochodzenia naturalnego. Jako składniki aktywne mamy owoce gorzkiej wiśni, masło shea oraz sosnę (nie)zwyczajną. Moim zdaniem idealne do skór normalnych i suchych, ale raaaaczej nie-atopowych. Sprosta podstawowym wymaganiom. Tubka bardzo przyzwoitego kremiku do nabycia w bardzo przyzwoitych pieniądzach. Polecam odwiedzić markety - tekturowa makieta z wystawionymi produktami z Polany od Herbapolu rzuca się w oczy. Myślę, że podejdę do niej jeszcze nie raz. ;)

Zaczęłam stosować ten krem po tym jak wysuszyłam i uszkodziłam sobie dłonie na mrozie. Skóra potrzebowała silnej regeneracji, nawilżenia i ukojenia. Krem przyniósł mi natychmiastową ulgę i w przyjemny sposób otulił szorstkie i spierzchnięte dłonie. Nadał ochronny film i całkiem nieźle sobie poradził. Stosowany po myciu dłoni dobrze zatrzymuje nawilżenie. Jednak działanie nie jest długotrwałe i po całkowitym wchłonięciu kremu moja skóra wracała do pierwotnego stanu i znów musiałam aplikować porcję produktu. Skórki przy paznokciach i kostki w dłoniach wciąż pozostają suche, mimo sięgania po krem raz po raz. Czyli sprawdza się jako taki codzienny krem do rąk, ale nie łagodzi większych problemów. Jego regeneracyjne działanie jest lekkie. Za to dobrze wygładza i nadaje miękkości skórze. Krem bardzo ładnie pachnie i wyróżnia się na tym polu wśród innych tego typu kosmetyków. Wyraźnie czuć wiśnię i ten aromat długo pozostaje na dłoniach. Stosowanie jest przyjemne, bo konsystencja jest gładka, aksamitna i odpowiednio gęsta. Występuje w typowej tubce o pojemności 75 ml z otwieraną zakrętką. Grafika na opakowaniu jest ładna i przyjemna dla oka.