Tołpa My Skin Changer, Sea Yourself, Serum `Nawilżanie` 

Otrzymałam w prezencie świątecznym serum z serii Sea Yourself, firmy Tołpa. Serum: * ma lekką, delikatnie żelową konsystencje * szybko się wchłania * sprawdza się również pod makijaż * skóra jest po nim wyraźnie nawilżona * łagodzi podrażnienia * zamknięte w szklanej buteleczce o pojemności 30 ml, z pipetą * ma niebieski kolor * jest mało wydajne, przy skórze suchej trzeba użyć więcej i szybko go ubywa. Przy pierwszych paru użyciach czuć ściągnięcie, czego nie lubię, ale dałam mu szansę i po ok tygodniu zniknęło. Zawiera: glukonalakton, kwas poliglutaminowy, algi brązowe, elektrolity tj Mg, Ca, Zn, Mn. BRAK sztucznych barwników, parabenów, oleju parafinowego czy silikonów !

Szczerze, to spodziewałam się czegoś lepszego po tym serum. Serum nawilża, ale jak ma się skórę przesuszoną to jest ono za słabe. Dla cer tłustych i mieszanych to serum będzie idealne. Ma fajną, lekką konsystencję, która bardzo szybko się wchłania.

Serum tołpa kupiłam w Rossmannie w promocji po niższej cenie bo w cenie regularnej,aż takie tanie nie jest!biorąc pod uwagę jego niewydajność!Niestety używając rano i wieczorem na twarz,szyję i dekolt starczyło mi na 1,5 tygodnia!Czyli na miesiąc trzeba kupić aż 3 co w cenie regularnej kosztuje prawie 38 zł u mnie w Rossmannie. Czyli na miesiąc wychodzi 114zł biorąc pod uwagę to,że serum jest średniej jakości. Nie nawilża jakoś cudownie twarzy aczkolwiek mam uczucie ściągnięcia skóry. Jego zapach kojarzy mi się z mydłem. Nie zauważyłam cudownych efektów. Dla mnie to kosmetyk średniej jakości. Nie kupię ponownie.

Produkt zakupiłam, bo zdawał się spełniać moje oczekiwania. Tołpa daje nam 30 ml serum w opakowaniu z pipetką, w całkiem dobrej cenie. Serum jest wodniste, ma kolor szaro(srebrny?)-niebieski i jest mocno perfumowane, niestety zapach jest dla mnie za mocny i kojarzy mi się ze świeżo wypranym praniem. Działanie też nie powaliło mnie na kolana, nie zauważyłam jakichś spektakularnych zmian (ani nawet tych niespektakularnych), zużyłam produkt do końca i raczej go nie kupię.

Uwielbiam zapach tego serum. Opakowanie plastikowe, z pipetką. Dobrze dozuje produkt. Kolor lekko przeraża, bo jest niebieski, ale rozciera się do niewidocznego. Ogólnie serum jest w porządku. Nadaje się pod makijaż. Lekko nawilża, szybciutko się wchłania i to by było na tyle. Nie ma żadnych spektakularnych efektów, likwiduje suche skórki przed makijażem.

cera: mieszana ze skłonnością do niedoskonałości potrzeby cery: dbanie o bariere hydro-lipidową i dobre oczyszczanie opakowanie produktu: pojemność 30 ml, opakowanie z pipetka zapach: bardzo delikatny,taki jakby morski ? :) szybko ulatnia sie po aplikacji na skórze formulacja: lekko zawiesiste serum w ciekawy niebieskim kolorze. serum dośc szybko sie wchłania, nie ma uczucia lepkości działanie: w skladzie mamy algi, glukonolakton, kwas pliglutaminowy. Jest widoczne nawilżenie skóry. Po ok 3 tygodniach uzuwania co 2 dzien zauważyłam nawodnienie skóry i rozjaśnienie. ocena: polecam do codziennej pielęgnacji w celu poprawy nawilżenia cery. Duzy plus za dobrze przemyslany skład. Algi i glukonolakton w mojej ocenie efketywnie pomagaja skórze zatrzymać nawilżenie. Polecam :)

Jak tylko widzę algi w składzie to zazwyczaj nie mogę się powstrzymać i kupuję. Nie inaczej było z tym serum Tołpy. Sama marka Tołpa regularnie gości w mojej łazience, ale mam z nią taki love&hate - mają świetne składy i ceny, ale bardzo często ich produkty rolują mi się na skórze. Nie jestem w stanie stwierdzić dlaczego, ale właśnie z Tołpą mam z tym największy problem. Ale przejdźmy do rzeczy - serum w plastikowej buteleczce z pipetą, o konsystencji bardzo lekkiej, wręcz wodnistej. Kolor niebieski (zapewne przez zawartość indygo), ale spokojnie, nie barwi skóry. Kontrowersyjny zapach, intensywnie morsko-algowy. I to nie taki sztuczny, tylko jakbyśmy naprawdę wąchali algi wprost z wody morskiej. Trzeba się przekonać, ale jestem w stanie sobie wyobrazić, że są osoby które będzie ten zapach odrzucał. W składzie mamy kwas poliglutaminowy, algi oraz elektrolity (podobne do tych w wodach termalnych). Naprawdę fajnie nawilża domknięte kolejnymi etapami pielęgnacji. Długofalowe działanie alg to bardziej kwestia wiary w produkt, bo nie zobaczymy efektów od razu. Ale producent zapewniał nawilżenie, i to faktycznie czuć. Produkt nie rolował się, wchłaniał się szybciutko i robił to, co robić powinien. No i te algi. Jedyna wada to dość mała wydajność - skończył się w ciągu 2 tygodni użytkowania. Ja na pewno skuszę się jeszcze nie raz.

Nawilżające serum do twarzy Tolpa My Skin Changer Face Serum to prawdziwa perełka w mojej pielęgnacji skóry. To produkt, który naprawdę zmienia grę i dostarcza intensywnej nawilżającej mocy, pozostawiając moją skórę pięknie nawilżoną i promienną.

Ma płynna lekka konstrukcja, bardzo szybko się wchłania, ma przyjemny zapach który przypomina mi zapach morza Ma również prześliczny niebieski kolor Bardzo lubię kosmetyki które po nałożeniu na skórę wchłaniają się w 100% i nie pozostawiają po sobie śladu takie właśnie jest to serum jedyne co zostawia to miękka, nawilżona i wygładzona buzię Idealnie sprawdzi się również pod makijaż ale ma jedną wadę i to bardzo dużą Jest go stanowczo za mało opakowanie jest wygodne z pepitka ale ma bardzo mała pojemność No coś trzeba będzie częściej lecieć do sklepu