Lirene Dermoprogram Power of Plants, Wygładzająca pianka myjąca `Opuntia` 

Pianka to mój drugi etap oczyszczania wieczornego i jedyny porannego. Ma ona być treściwa, dobrze myć, nie szczypać i miło jak ładnie pachnie. Ta recenzowana spełnia te kryteria- kupiłam ją na promocji a wiem że na pewno do niej wrócę :-) Sama pianka jest dość treściwa, mechanizm dozował bez zarzutu do końca. Zapach przepiękny- słodkawy owocowy zapach opuncji - dokładnie taki jak zapach hydrolatu z opuncji. W recenzowanej piance hydrolat ponoć mamy ale raczej w symbolicznej ilości. Ale za to skład jest naturalny więc jestem na tak. Obecnie to moja druga ulubiona pianka na przemian z egzotyczną pianką od Apis. Polecam

Uwielbiam pianki do twarzy, chętnie z nich korzystam do porannego oczyszczania skóry. Załapałam się na fajną akcję gdzie piankę otrzymałam gratis do zakupu kremu do ciała, więc bardzo spoko. Opakowanie to plastikowa przeźroczysta buteleczka o poj. 150ml. Od pierwszego użycia spodobał mi się zapach tej pianki, jest kwiatowy ale wyraźny. Nie ma mowy o mdłych zmydlonych nutach, rzeczywiście wyczuwalny jest zapach opuncji, ale obok tego wyczuwam właśnie te kwiatowe nuty. Zapach ładny, wcale mi się nie nudzi. Pianka dozuje się bardzo miękka, leciutka i chmurkowa, nie jest mokra ani ciapowata, przez cały czas mycia skóry pianka zostaje na skórze, sprawiając że mogę nią spokojnie masować skórę podczas mycia. Zmywa się błyskawicznie i zostawia przez moment ładny zapach. Komfort stosowania bardzo fajny. W kwestii efektów to upodobałam sobie ją na rano, bo świetnie odświeża, zostawia uczucie rześkości na skórze. Skóra po użyciu jest całkowicie czysta, pozbawiona resztek nocnej pielęgnacji. Choć bardzo ją lubię na dzień, to nie mam żadnych zastrzeżeń by użyć ją także na wieczór, kiedy potrzebowałabym domycia demakijażu. Używając jej nie odczuwam żadnego ściągnięcia skóry, podrażnień, z moją mieszaną skórą dogaduje się super. Jeśli chodzi o działanie pielęgnacyjne to mam wrażenie, że już podczas mycia zmiękcza skórę, dlatego jak na piankę za kilkanaście złotych to uważam, że produkt jest bardzo uczciwy i wręcz warty zakupu. Podsumowując ja jestem z niej bardzo zadowolona, plusem jest również jej wydajność, na 1 użycie starcza mi 1 pompka, produktu dozuje się wystarczająco dużo. Bardzo przyjemna, plus za fajny skład z witaminą C i kilkoma innymi składnikami, które pozytywnie działają na moją skórę już na etapie mycia.

Z serią kosmetyków od marki Lirene o nawie Power of Plants znam się już od jakiegoś czasu. Poznałam ją za pomocą olejku do demakijażu i byłam z niego na tyle zadowolona, że postanowiłam w dalszym ciągu testować produkty z tej linii. Tym razem padło na piankę do mycia buzi, z racji tego, że jest to moja ulubiona forma kosmetyków myjących twarz. Moja cera z natury jest dość sucha, ale jednocześnie wrażliwa i reaktywna, a pianki zdecydowanie minimalizują mi wszelkie poczucie podrażnienia czy nadwrażliwości. Kosmetyk udało mi się zakupić dość spontanicznie w drogerii Hebe. Produkt został zamknięty w opakowaniu w formie plastikowej buteleczki o pojemności 150 ml. Jest ona całkowicie przeźroczysta, dlatego też doskonale widzimy, ile kosmetyku wciąż nam pozostało. Na opakowaniu umieszczono etykietkę z bogatą, botaniczną grafiką oraz wszelkimi, najważniejszymi informacjami na temat pianki, takimi jak jego nazwa, logo producenta, skład czy zalecany sposób użytku. W rolę aplikatora wciela się tutaj działająca bez zarzutu pompka. Cena regularna kosmetyku wynosi około dziewiętnastu złotych. Produkt ma formę niezbyt gęstej pianki o białej barwie. Pachnie bardzo ładnie, delikatnie, zdecydowanie czuć tutaj kwiatowe nuty. W składzie kosmetyku umieszczono między innymi hydrolat z opuncji oraz witaminę C. Piankę stosowałam zarówno do porannej, jak i wieczornej rutyny pielęgnacyjnej. Doskonale pozwala po zmycie resztek makijażu czy kosmetyku do demakijażu. Bardzo ładnie odświeża i oczyszcza naszą cerę. Nie daje uczucia ściągnięcia cery ani nie podrażnia. Nadaje przyjemnego wygładzenia, ukojenia i lekkiego nawilżenia. Kosmetyk od marki Lirene sprawdził mi się bardzo dobrze i zdecydowanie sprawdzi się nawet bardzo wrażliwej czy suchej cerze. Przyjemnie oczyszcza oraz odświeża, a dodatkowo jest bardzo wydajny. Zdecydowanie polecam tę piankę.

Pianka umieszczona jest w plastikowej butelce z bardzo estetyczną szatą graficzną i pompką, która pozwala na użycie idealnej ilości produktu. Produkt ma przyjemną konsystencję i delikatny zapach. Jest przeznaczony do większości cer w moim przypadku jest to cera tłusta - bardzo dobrze się sprawdził. Używałam pianki jako drugiego etapu oczyszczania. Dobrze doczyszcza, nie szczypie, jest delikatna, skóra jest przyjemna w dotyku. Mogę z czystym sumieniem polecić ten produkt.