Podczas ostatnich zakupów na stronie Skin79 zauważyłam maski dla mężczyzn od marki Mizon. Z czystej ciekawości sprawdziłam składy...i już wiedziałam, że muszę je mieć! Na pierwszy ogień poszła odświeżająca maska w płachcie, ale w kolejce czekają jeszcze dwie pozostałe ;)
Opakowanie:
Klasyczna, plastikowa saszetka z nacięciami na górze, dzięki którym błyskawicznie otworzymy ją jednym pociągnięciem dłoni.
Szata graficzna minimalistyczna, z elegancką, artystyczną grafiką. Kolor typowo męski, bo granatowy.
Cechy produktu:
Płachta biała, cienka, lekko przezroczysta, obficie nasączona bezbarwną, dość gęstą esencją. Bardzo dobrze przylega do twarzy przez cały czas noszenia. Producent zaleca 10-20 minut, ale ja standardowo (jak się tylko da) wydłużam ten czas.
Obawiałam się, że może rozmiar będzie większy niż ten typowy w maskach "dla kobiet", ale nic takiego nie ma miejsca, na szczęście. Wycięcia na oczy, nos i usta są więc w porządku. Płachta nie jest też ani za szeroka, ani za długa.
Zapach delikatny, perfumowany i przyjemny dla powonienia. Na pewno nie z gatunku tych typowo męskich, jeśli wiecie, o co mi chodzi, choć trochę szkoda ;)
Skład:
Nie ma testosteronu :D A tak na poważnie to jestem w szoku, że maski dla mężczyzn mają tak świetny skład w porównaniu do tych przeznaczonych dla kobiet. Nie ma tu żadnych PEG-ów, fenoksyetanolu, a nawet EDTA! Moim zdaniem jest to lekka dyskryminacja i niesprawiedliwość, ale z drugiej strony nikt nam nie zabroni stosować masek dla mężczyzn, bo tak naprawdę są "męskie" tylko z nazwy :P
W składzie esencji znajdziemy:
* solidną dawkę humektantów (gliceryna, betaina, mocznik, arginina, pantenol, alantoina, ektoina oraz dwie pochodne kwasu hialuronowego);
* wyciągi roślinne (wąkrota azjatycka, lukrecja, sok z aloesu);
* hydrolaty z cyprysiku japońskiego i rumianku rzymskiego;
* peptydy;
* witaminę E.
Działanie:
Zarówno producent, jak i analiza składu pokazują, że jest to maseczka przede wszystkim nawilżająca, kojąca i tonizująca skórę. Bardzo fajnie, że zostały tutaj dodane również odbudowujące peptydy.
Noszenie maski jest bezproblemowe. Delikatnie chłodzi i trochę się odkleja na brodzie, ale to tyle.
Po zdjęciu maski pozostaje na twarzy lekko lepki film, ale po odczekaniu 10-ciu minut nałożyłam na niego cienką warstwę kremu na noc.
O poranku twarz była miękka, gładka, nawilżona i sprężysta. Żadnych zapchanych porów czy innych podrażnień. Nawilżenie, które daje zastosowanie tej maski to nie jest może efekt "wow", ale jest bardzo dobre - na pewno wspomaga w tym zadaniu pozostałą pielęgnację i korzystnie wpływa na zdrowy wygląd skóry.
Baaardzo cieszę się, że ciekawość wygrała i postanowiłam wypróbować tę maskę. Polecam wszystkim, dla których ważne jest nie tylko działanie, ale również to, CO wnika w naszą skórę. Wrócę na 200% i już nie mogę się doczekać, by przetestować pozostałe maski z tej serii ;)
Zalety:
- rewelacyjny skład (!!!)
- nawilżenie
- miękka, gładka i sprężysta buzia o poranku
- nie zapycha porów
- nie uczula
- przyjemny, delikatny zapach
- tkanina bardzo dobrze wycięta i tak samo też przylega do twarzy
- dużo esencji
- cena (zwłaszcza w promocji - ja kupiłam za 5,90)
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie