Skin1004 Madagascar Centella, Air-Fit Suncream Plus SPF50+ PA++++ Krem z filtrem UV

Rodzaj cery w trakcie stosowania: sucha, wrażliwa i podrażniona Ilość porcji: ok. 0,8 g na twarz oraz oddzielna porcja na szyję i dekolt Raczej nie jestem miłośniczką filtrów mineralnych ze względu na większe w ich przypadku ryzyko bielenia. Tu jednak zaryzykowałam i nie żałuję, choć na pewno pomógł fakt, że cechy mojej cery wpasowały się w ten krem. OPAKOWANIE I STOSOWANIE: Krem znajduje się w spłaszczonej buteleczce umieszczonej w kartoniku zabezpieczonym naklejką. Opakowanie wykonano z dość twardego tworzywa, więc pod koniec problematyczne bywa dozowanie (zostawiałam jednak buteleczkę do góry nogami i wtedy kosmetyk spływał już bez problemu). Zgodnie z deklaracjami producenta krem ma lekką, nieco płynną, lecz nie lejącą się konsystencję. W ogóle go nie czuć na twarzy, nawet po reaplikacji. Kwiatowy zapach utrzymany w konwencji azjatyckich kosmetyków ulatnia się po kilku sekundach. Na mojej skórze krem ani razu się nie zrolował: ani nałożony solo, ani na serum, ani na krem nawilżający. Najlepiej aplikowało mi się go, gdy nakładałam porcję obliczoną i dostosowaną do wielkości twarzy. W przeciwieństwie do wielu filtrów azjatyckich znanych z efektu glow ten krem pozostawia bardzo stonowane wykończenie: delikatnie satynowe, wręcz matowe. WYRÓWNANIE KOLORYTU: W recenzowanym kremie niesamowicie zaskoczył mnie (i zachwycił zarazem) efekt wyrównania kolorytu: filtr idealnie przykrył zaczerwienienia, niedoskonałości, przebarwienia i cienie pod oczami. Niejeden krem BB i CC mógłby mu pozazdrościć takiego poziomu krycia bez efektu ciężkości (i to mimo pokaźnej porcji, która wymagana jest przy filtrze). Momentami miałam wręcz wrażenie, że korzystam z kosmetyku typowo makijażowego, a nie filtra przeciwsłonecznego. KWESTIA BIELENIA: Bardzo obawiałam się efektu bielenia (mimo jasnej cery dla mnie ten efekt też jest uciążliwy), krem jednak nie bieli z tego prostego powodu, że nie jest biały. Ma natomiast barwę jasnobeżową, która na początku chwilowo daje efekt rozświetlenia, by po chwili zupełnie wtopić się w skórę i zniknąć. Na mojej jasnej cerze o chłodnych podtonach ten kolor idealnie się wpasował. Aż byłam zaskoczona, bo zwykle filtry z pigmentem i fluidy okazują się dla mnie zbyt ciemne lub pomarańczowe. Trzeba jednak przyznać, że odcień jest bezsprzecznie jasny - porównałabym go do odcienia "Fair" lub "Fair Porcelain". Z tego powodu ciemniejszym karnacjom o ciepłych podtonach absolutnie go NIE polecam - ten krem zupełnie nie ciemnieje ani nie oksyduje, a mieszanie z innymi kosmetykami może wręcz obniżyć ochronę. Nie wiem, czy jest taka możliwość, ale jeśli tak, lepiej przed zakupem skorzystać z próbek. WODOODPORNOŚĆ: Nie doczytałam się zapewnień o wodoodporności, jednak uważam, że ten krem radzi sobie zdecydowanie lepiej z wodą niż niejeden filtr z taką deklaracją. Pojedyncze krople zatrzymują się na powierzchni kremu, kompletnie nie naruszając jego struktury. Nawet mocne chluśnięcie nie powoduje żadnych smug czy naruszenia koloru kremu. Z drugiej strony trzeba szczególną wagę przyłożyć do dwuetapowego oczyszczania (niektóre moje kosmetyki, które doskonale radzą sobie z innymi filtrami, tu miały problem). PODSUMOWANIE: To bardzo dobry filtr najbardziej zbliżony do kosmetyków makijażowych. Mogłam go stosować jako jedyny kosmetyk, nie podrażniał ani nie wysuszał mojej cery, wyrównywał koloryt, maskował zaczerwienienia, nie powodował szczypania ani pieczenia oczu. Ma jednak jasny kolor, który na ciemniejszych karnacjach może okazać się problematyczny, a po nałożeniu kilku warstw pojawiało się niekiedy wrażenie ciężkiego podkładu.

To mój pierwszy filtr fizyczny i muszę przyznać że nie zostanę ich fanką. Pierwsze wrażenie - co za tragedia. Wyglądam jak gejsza. Gęba cała wybielona, jak to zmyć?! Roluje się, nie współgra z makijażem; jednym słowem tragedia. Musiałam nauczyć się pracy z tym filtrem. Przede wszystkim nakładam go gąbką do makijażu i wtedy eliminuję problem rolowania pod makijażem. Myślę jednak że ilość nakładanego produktu jest zdecydowanie zbyt mała dla pełnej ochrony, jednak większa ilość powoduje że jestem blada jak ściana. Nie wrócę do niego