Fenty Skin Lux Balm, Ultra-Hydrating Cherry Lip Balm with Barbados Cherry Ultra-nawilżający balsam do ust z wiśnią

Przez cały okres jesienno-zimowy zmagam się z przesuszonymi i popękanymi ustami i bylam już na tyle zdesperowana by zakupić sobie balsam za cenę niemalże 100 zł bo tyle właśnie kosztuje Lux Balm od firmy Fenty Skin. Pierwsze zaskoczenie to opakowanie, które wygląda jak mini klej szkolny, jest małe poręczne, zmieści się w każdej kieszeni - to na plus, ale nie zliczę ile razy w ciągu miesiąca przez ten mały rozmiar opakowania gdzieś go zatraciłam. Nietypowy jest kształt sztyftu, który jest prostokątny, nie jest to niewygodne i można się przyzwyczaić. Zapach produktu jest wiśniowy i bardzo delikatny, a z czasem albo wietrzeje, albo po prostu nos się tak przyzwyczaja, że staje się niewyczuwalny. Konsystencja jest ciężka i czuć ją na ustach, le jednocześnie jest miękka, masełkowa, ale nie rozupuszcza się w opakowaniu. Dobrze trzyma się ust i zostawia lekko satynowe wykończenie bez krzykliwego połysku. Co do działania to całkiem dobrze nawilża usta a jeszcze lepiej je natłuszcza, nawet jeśli produktu zniknie z ust to nadal czuć cienką tłustą warstwę. Jeśli chodzi o poprawę kondycji ust, to tak poprawia ją jeśli produkt stosuje się regularnie i praktycznie cały czas, a jak dla mnie nie jest on mocno wydajny, a wręcz znika w oczach. Jako produkt poprawiający stan naszych ust to takie 3+, ale jako produkt ochronny daje 5 ponieważ sprawdził mi się rewelacyjnie podczas mrozów czy wiatru.