Śmiało mogę stwierdzić, że konfiturowy krem z MDM to jeden z lepszych kremów odżywczych na rynku!
Już sama nazwa jest urzekająca, a dalej jest tylko lepiej - minimalistyczny, ale uroczy szklany słoiczek, doskonały skład (oleje różany, ze słodkich migdałów, kokosowy, z malin, skwalan, ekstrakt z komórek macierzystych jabłka, witaminy, ekstrakt z lukrecji - zero silikonów, alkoholu, parafiny etc.
Zwieńczeniem tego jest fantastyczna, niespotykana formuła (krem jest lekki i średnio gęsty, nietłusty, a przy tym niesamowicie wręcz odżywczy!) oraz cudowny, kobiecy zapach konfitury różanej i malin.
Krem aplikuję dwa razy dziennie (w okresie jesienno-zimowym) lub jedynie na wieczór (późna wiosna i lato) - najczęściej na serum Róża-Malina tej samej marki, ale także na Genifique Lancome, ANR Estee Lauder, serum z komórkami macierzystymi z Bielendy Professionnal czy też eliksir Life Plankton z Biothermu - z każdym z nich krem dogadywał się doskonale i świetnie się z nim łączył. Wspomniana wcześniej zaskakująca formuła kosmetyku bardzo mi odpowiada - moja sucha, wrażliwa cera z AZS dosłownie pokochała ten krem i piła go momentalnie - ale jednocześnie na skórze pozostawał ochronny, zmiękczający film - nie ma mowy o tłustości, obciążeniu czy lepieniu,
Efekty były (i nadal są) wspaniałe. Zniknęły suche skórki i placki, podrażnienia w mig zostają złagodzone, skóra odzyskuje miękkość, blask i jest cały czas dogłębnie nawilżona. Niby nic, ale przy regularnym stosowaniu widać, że skóra dostaje to, czego potrzebuje i wydobywa z kremu wszystko, co najlepsze - jest promienna i zdrowa, jędrna, gładka, bez niedoskonałości - po prostu piękna.
Nawet w momencie nawrotu choroby (AZS) mogę używać tego kremu, ponieważ nie zaognia istniejących zmian i działa łagodząco.
Ogromnym plusem jest to, że krem nie zapycha ani nie uczula, mimo wrażliwości mojej skóry i skłonności do alergii. Zastosowany w okolice oczu również nie podrażnia, ale przyznaję, że zwykle w te okolice go nie nakładam - pod oczy mam inne specyfiki, a kremu do twarzy używam po prostu do twarzy ;).
Kolejną, dość istotną kwestią jest to, że krem nadaje się pod makijaż, zwłaszcza w przypadku skóry bardzo suchej - przy tej normalnej czy mieszanej nie ryzykowałabym - tu lepiej pozostać przy wieczornej aplikacji, niemniej jednak, przy moim typie cery ta różana konfitura znacząco poprawia mój komfort i przedłuża trwałość make-upu.
Słowem - jest to krem idealny, prawdziwie odżywczy, regenerujący i poprawiający kondycję skóry. Pięknie pachnący, naturalny i z doskonałym składem - i tylko cena mogłaby być nieco bardziej przystępna, ale z drugiej strony - za takie efekty warto tyle zapłacić, poza tym, ten krem jest niesamowicie wydajny!
Czy polecam ten krem?
Oczywiście, że polecam :). Jak dla mnie to jeden z lepszych odżywczych kremów na rynku - rzadko spotyka się tak dobre produkty, łączące w sobie wszystkie te cechy, które lubię w kosmetykach najbardziej.
Warto go wypróbować i bardzo Was do tego zachęcam - tym bardziej, że na stronie MDM można zakupić próbki ;)).
Nie zawiedziecie się!
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie